R. Czarnecki: Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne

Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne
 R. Czarnecki: Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne
/ PAP/EPA/Thibault Camus / POOL

Czy dyplomacja jest jedyną siłą, której można zaufać w krytycznej sytuacji na Ukrainie? Napięta sytuacja u naszego wschodniego sąsiada wciąż się zaostrza, a zaangażowane strony z dnia na dzień wydają coraz ostrzejsze oświadczenia. Nie ma jeszcze wojny, ale nie można też mówić o pokoju. Obecnie kanały dyplomatyczne wyglądają na otwarte, ponieważ politycy z różnych państw wciąż starają się prowadzić dalsze rozmowy na temat zakończenia kryzysu.

 

Konkretną przeszkodą w dalszych negocjacjach pozostaje jednak koncentracje wojsk Federacji Rosyjska w pobliżu Ukrainy. Od NATO po Unię Europejską - niezliczone są apele o obniżenie napięcia, o deeskalację, ale jak dotąd żaden z nich nie zdołał oczyścić atmosfery. Z jednej strony administracja amerykańska otwarcie wyraża zaniepokojenie możliwym rozwojem sytuacji militarnej, z drugiej zaś Rosja wydaje się być gotowa do działania. W liście do władz w Moskwie sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział niedawno, że Waszyngton widzi „poważną drogę dyplomatyczną" która można zlikwidować napięcie. Powtarzał też, że Stany Zjednoczone są zobowiązane do utrzymania i obrony suwerenności oraz integralności terytorialnej Ukrainy tak jak wszystkich państw na świecie.

 

REAKCJA WASZYNGTONU

 

Prezydent USA Joseph Robinette Biden i jego główni europejscy sojusznicy przeprowadzili rozmowę telefoniczną, jako swoista demonstracje siły, aby dać sygnał, że kraje zachodnie mają jednolite stanowisko. Według komunikatu Pentagonu, USA postawiły w stan gotowości 8,5 tysiąca żołnierzy na wypadek rosyjskiej mobilizacji. „Jest jednak czas i przestrzeń na dyplomację" - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby, dodając, że nadal wierzą w rozwiązania dyplomatyczne, co jest zapewne dobrą wiadomością pomimo tego, co dzieje się na Wschodzie.

NATO, które oświadczyło, że zwiększy swoje siły wojskowe w Europie Wschodniej, wezwało jednocześnie Rosję, aby „spróbowała podążać ścieżką dialogu i znaleźć rozwiązanie polityczne". Sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg wyraził opinię, że choć „mamy nadzieję i pracujemy na dobre rozwiązanie, deeskalację, to jesteśmy też przygotowani na najgorsze".

 

EUROPA W GOTOWOŚCI?

Ze strony europejskiej na przykład Francja dość twardo - jak na Francję - ostrzegła Rosję, że w razie ataku: „Odpowiedź będzie, a koszty (dla Rosji) będą bardzo wysokie" - tak wyraziście ujął to prezydent Francji Emmanuel Macron, zwracając się do opinii publicznej na konferencji prasowej przed rozmowami z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Zasygnalizował również, że Zachód jest „całkowicie zjednoczony". Rosja tymczasem wielokrotnie zaprzecza twierdzeniom, że planuje ofensywę. Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnich tygodniach rozmieściła w pobliżu Ukrainy około 100 tysięcy żołnierzy. Bez wątpienia, bez względu na okoliczności, w strefie konfliktu znajduje się ludność cywilna. Przez ostatnie tygodnie ci ludzie żyją w strachu, czy w swoich domach nie staną w obliczu bezpośredniego ataku ze strony Moskwy. Zamiast „pokazywać kły”, aby uzyskać więcej korzyści politycznych i gospodarczych w regionie lub szerzej: geopolitycznych, strony konfliktu muszą zachowywać się racjonalnie i myśleć o humanitarnym wymiarze kryzysu. Dotyczy to przede wszystkim potencjalnego agresora, czyli Kremla. W istocie głównie to należy brać pod uwagę. Dyplomacja, która oferuje pokojowy proces w celu uspokojenia napięcia, jest tutaj najlepszą opcją do wyboru. Strony nie muszą wymyślać koła na nowo, aby go zastosować. Ze swojej strony Polska zdecydowała się dostarczać broń na Ukrainę. Polski rząd zatwierdził dostawę broni przeciwlotniczej, amunicji, dronów do kraju swojego wschodniego sąsiada w czasie tego kryzysu. Zatwierdzenie tej decyzji przez władze w Warszawie zostało określone przez polskiego ministra obrony Mariusza Błaszczaka jako „dobra wiadomość”. Wydarzenie to miało miejsce w następstwie niedawnego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Żeleńskim w Kijowie. Morawiecki mówił wcześniej, że Polska dostarczy Ukrainie „kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji oraz amunicji artyleryjskiej, systemy obrony powietrznej, a także lekkie moździerze i drony rozpoznawcze”.

 

TURCJA WCHODZI DO GRY

 

W kontekście kryzysu na Wschodzie konkretna propozycja wyszła w tym tygodniu ze strony tureckiej, gdyż prezydent Recep Tayyip Erdoğan w wywiadzie telewizyjnym otwarcie wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Żeleńskiego do spotkania przy stole negocjacyjnym w Turcji. W celu zatrzymania eskalacji działań militarnych Turcja jest gotowa gościć dwóch przywódców, powiedział Erdogan i podkreślił „jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co jest konieczne. Przekazałem te wiadomości prezydentowi Putinowi i prezydentowi Żeleńskiemu." Kreml natychmiast odpowiedział na wezwanie Erdoğana i potwierdził, że Putin przyjmuje zaproszenie tureckiego przywódcy. Gdy tylko sytuacja związana z pandemią koronawirusa i obowiązki na to pozwolą, Putin odwiedzi Turcję - zakomunikowała Moskwa, co jest dobrą wiadomością z punktu widzenia pewnej gry Ankary. W ostatnim okresie Turcja podejmowała szereg kroków dyplomatycznych, jednocześnie wykonywała konkretne manewry w celu normalizacji swoich stosunków z różnymi istotnymi i rozgrywającymi na arenie międzynarodowej, ale też mniej ważnymi sąsiadami. Od Syrii po region Zatoki Perskiej możemy obserwować liczne takie jej próby. Kilku tureckich polityków i dyplomatów wielokrotnie ostatnio podkreślało, że w ramach „nowego otwarcia”, kraj ten przywiązuje najwyższą wagę do aktywnego udziału w inicjatywach dyplomatycznych mających na celu deeskalację napięć i to w różnych częściach świata.

Właśnie od momentu kryzysu wojennego na Ukrainie można zaobserwować, olbrzymia i konsekwentna bardzo aktywna, nakłaniając Rosję i Ukrainę, aby „dały szansę dyplomacji”. Kraj ten robi to nawet wbrew potencjalnej możliwości zaszkodzenia swojemu, nie ukrywajmy, rosnącemu partnerstwu z Federacją Rosyjską. Prezydent Erdoğan powiedział, że byłoby nierozsądne, aby Rosja „dokonała zbrojnego ataku", stwierdzając wprost, że „istnieje potrzeba dialogu, a więc wysłuchania Rosji i wyeliminowania jej uzasadnionych obawy o bezpieczeństwo” (sic!). Wszystkie strony powinny przypomnieć fakt, że w żadnej wojnie nie ma zwycięzcy. Dotyczy to też ostatniej eskalacji na Ukrainie. Niezależnie od tego, jakie prezentuje stanowisko, głos każdego kraju obecnie musi być wysłuchany. Należy też pamiętać, że jeśli napięcie na Wschodzie przerodzi się w wojnę na Ukrainie - to będzie to miało bezpośrednie i pośrednie długofalowe koszty dla całego regionu.

*Jest to polska wersja artykułu autorstwa b. wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego ,który jednocześnie ukazuje się w prestiżowym tureckim dzienniku „Daily Sabah” pt.: „Diplomacy sole power to trust in Ukraine tension”

*tekst ukazała się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (07.02.2022)


 

POLECANE
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie Wiadomości
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie

Aneta Rygielska wywalczyła w Liverpoolu srebrny medal mistrzostw świata w boksie w kategorii 60 kg. W finale przegrała z Brazylijką Rebecą de Lima Santos 2:3 (28:29, 29:28, 29:28, 28:29, 27:30).

Powstanie arabskie NATO? Negocjacje na szczycie w Katarze z ostatniej chwili
Powstanie arabskie "NATO"? Negocjacje na szczycie w Katarze

Egipt naciska na utworzenie wspólnych arabskich sił zbrojnych na wzór NATO, które byłyby zdolne do ochrony każdego państwa członkowskiego narażonego na agresję. Według dziennika „The Arab News” Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim w Dosze w Katarze.

Komunikat dla mieszkańców Poznania Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Poznania

W niedzielę, z okazji 100-lecia kursowania autobusów po Poznaniu oraz w ramach obchodów 145-lecia komunikacji miejskiej, ulicami stolicy Wielkopolski przejedzie parada autobusów. Wydarzenie będzie okazją do tego, by wsiąść zarówno do zabytkowych pojazdów, jak i do tych najnowocześniejszych.

Totalny paraliż. Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację Wiadomości
"Totalny paraliż". Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację

Znany stylista fryzur gwiazd, Łukasz Urbański, przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Informacją podzielił się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka i opatrując je żartobliwym komentarzem:

Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku z ostatniej chwili
Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku

Ponad sto razy wyjeżdżali już strażacy w województwie śląskim do zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu. Najwięcej interwencji odnotowano w Katowicach, a stan alarmowy przekroczono na wodowskazie Szabelnia na Brynicy na Śląsku.

Niemcy grają na dwa fronty. Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez Wiadomości
"Niemcy grają na dwa fronty". Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez

Mimo trwającej wojny w Ukrainie i obowiązujących sankcji wobec Rosji, niemiecki eksport produktów technologii medycznej nie tylko nie spada, ale, jak czytamy na portalu welt.de, "wręcz kwitnie". Największe wzrosty dotyczą protez i sztucznych stawów, które w pierwszym półroczu 2025 roku sprzedawano za granicę znacznie częściej niż rok wcześniej. Publicystka współpracująca z portalem Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, komentuje: "Niemcy grają na dwa fronty".

Po co Donald Tusk nas straszy? tylko u nas
Po co Donald Tusk nas straszy?

Sytuacja, w której znajduje się Polska jest groźna obiektywnie. I jest groźna od dawna, sam o tym pisałem wielokrotnie. I ta groza narasta, choć dzięki wyborowi Karola Nawrockiego na Prezydenta RP wróciły również szanse. Natomiast po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście dronów, tę grozę Donald Tusk, a w moim najgłębszym przekonaniu również Niemcy, przeciwko nam bardzo skutecznie wykorzystują.

Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów z ostatniej chwili
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Sylwia Cisoń, radna PO z Gdańska, wydała oświadczenie po publikacji nagrania z jej sprzeczki z kierowcą taksówki. Początkowo wiadomo był jedynie o zajściu, podczas którego kierowca-imigrant jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, gdy kobieta zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Potem ukazało się nagranie, w którym słychać, w jaki sposób radna wyrażała się podczas rozmowy z kierowcą. 

Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. Statystycznie prawie niemożliwe z ostatniej chwili
Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. "Statystycznie prawie niemożliwe"

Media prawicowe i społecznościowe piszą o „podejrzanej fali zgonów kandydatów”. W ostatnich tygodniach zmarło siedmiu reprezentujących prawicową AfD. Jedni twierdzą, że to "statystycznie prawie niemożliwe", dw.com pisze z kolei o spiskowych teoriach.

Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy… z ostatniej chwili
Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy…

Mówią o nim, że był apostołem Jezusa Chrystusa. Chciał prowadzić dialog z ludźmi o przeciwnym światopoglądzie dla urzeczywistnienia wartości jakie wyznawał i dla dobra przyszłości pogrążonej w wewnętrznym konflikcie Ameryki, która przestaje wierzyć w “american dream”, który przeradza się w “scream”

REKLAMA

R. Czarnecki: Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne

Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne
 R. Czarnecki: Moskwa, Kijów i międzynarodowe gry dyplomatyczne
/ PAP/EPA/Thibault Camus / POOL

Czy dyplomacja jest jedyną siłą, której można zaufać w krytycznej sytuacji na Ukrainie? Napięta sytuacja u naszego wschodniego sąsiada wciąż się zaostrza, a zaangażowane strony z dnia na dzień wydają coraz ostrzejsze oświadczenia. Nie ma jeszcze wojny, ale nie można też mówić o pokoju. Obecnie kanały dyplomatyczne wyglądają na otwarte, ponieważ politycy z różnych państw wciąż starają się prowadzić dalsze rozmowy na temat zakończenia kryzysu.

 

Konkretną przeszkodą w dalszych negocjacjach pozostaje jednak koncentracje wojsk Federacji Rosyjska w pobliżu Ukrainy. Od NATO po Unię Europejską - niezliczone są apele o obniżenie napięcia, o deeskalację, ale jak dotąd żaden z nich nie zdołał oczyścić atmosfery. Z jednej strony administracja amerykańska otwarcie wyraża zaniepokojenie możliwym rozwojem sytuacji militarnej, z drugiej zaś Rosja wydaje się być gotowa do działania. W liście do władz w Moskwie sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział niedawno, że Waszyngton widzi „poważną drogę dyplomatyczną" która można zlikwidować napięcie. Powtarzał też, że Stany Zjednoczone są zobowiązane do utrzymania i obrony suwerenności oraz integralności terytorialnej Ukrainy tak jak wszystkich państw na świecie.

 

REAKCJA WASZYNGTONU

 

Prezydent USA Joseph Robinette Biden i jego główni europejscy sojusznicy przeprowadzili rozmowę telefoniczną, jako swoista demonstracje siły, aby dać sygnał, że kraje zachodnie mają jednolite stanowisko. Według komunikatu Pentagonu, USA postawiły w stan gotowości 8,5 tysiąca żołnierzy na wypadek rosyjskiej mobilizacji. „Jest jednak czas i przestrzeń na dyplomację" - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby, dodając, że nadal wierzą w rozwiązania dyplomatyczne, co jest zapewne dobrą wiadomością pomimo tego, co dzieje się na Wschodzie.

NATO, które oświadczyło, że zwiększy swoje siły wojskowe w Europie Wschodniej, wezwało jednocześnie Rosję, aby „spróbowała podążać ścieżką dialogu i znaleźć rozwiązanie polityczne". Sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg wyraził opinię, że choć „mamy nadzieję i pracujemy na dobre rozwiązanie, deeskalację, to jesteśmy też przygotowani na najgorsze".

 

EUROPA W GOTOWOŚCI?

Ze strony europejskiej na przykład Francja dość twardo - jak na Francję - ostrzegła Rosję, że w razie ataku: „Odpowiedź będzie, a koszty (dla Rosji) będą bardzo wysokie" - tak wyraziście ujął to prezydent Francji Emmanuel Macron, zwracając się do opinii publicznej na konferencji prasowej przed rozmowami z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Zasygnalizował również, że Zachód jest „całkowicie zjednoczony". Rosja tymczasem wielokrotnie zaprzecza twierdzeniom, że planuje ofensywę. Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnich tygodniach rozmieściła w pobliżu Ukrainy około 100 tysięcy żołnierzy. Bez wątpienia, bez względu na okoliczności, w strefie konfliktu znajduje się ludność cywilna. Przez ostatnie tygodnie ci ludzie żyją w strachu, czy w swoich domach nie staną w obliczu bezpośredniego ataku ze strony Moskwy. Zamiast „pokazywać kły”, aby uzyskać więcej korzyści politycznych i gospodarczych w regionie lub szerzej: geopolitycznych, strony konfliktu muszą zachowywać się racjonalnie i myśleć o humanitarnym wymiarze kryzysu. Dotyczy to przede wszystkim potencjalnego agresora, czyli Kremla. W istocie głównie to należy brać pod uwagę. Dyplomacja, która oferuje pokojowy proces w celu uspokojenia napięcia, jest tutaj najlepszą opcją do wyboru. Strony nie muszą wymyślać koła na nowo, aby go zastosować. Ze swojej strony Polska zdecydowała się dostarczać broń na Ukrainę. Polski rząd zatwierdził dostawę broni przeciwlotniczej, amunicji, dronów do kraju swojego wschodniego sąsiada w czasie tego kryzysu. Zatwierdzenie tej decyzji przez władze w Warszawie zostało określone przez polskiego ministra obrony Mariusza Błaszczaka jako „dobra wiadomość”. Wydarzenie to miało miejsce w następstwie niedawnego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Żeleńskim w Kijowie. Morawiecki mówił wcześniej, że Polska dostarczy Ukrainie „kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji oraz amunicji artyleryjskiej, systemy obrony powietrznej, a także lekkie moździerze i drony rozpoznawcze”.

 

TURCJA WCHODZI DO GRY

 

W kontekście kryzysu na Wschodzie konkretna propozycja wyszła w tym tygodniu ze strony tureckiej, gdyż prezydent Recep Tayyip Erdoğan w wywiadzie telewizyjnym otwarcie wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Żeleńskiego do spotkania przy stole negocjacyjnym w Turcji. W celu zatrzymania eskalacji działań militarnych Turcja jest gotowa gościć dwóch przywódców, powiedział Erdogan i podkreślił „jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co jest konieczne. Przekazałem te wiadomości prezydentowi Putinowi i prezydentowi Żeleńskiemu." Kreml natychmiast odpowiedział na wezwanie Erdoğana i potwierdził, że Putin przyjmuje zaproszenie tureckiego przywódcy. Gdy tylko sytuacja związana z pandemią koronawirusa i obowiązki na to pozwolą, Putin odwiedzi Turcję - zakomunikowała Moskwa, co jest dobrą wiadomością z punktu widzenia pewnej gry Ankary. W ostatnim okresie Turcja podejmowała szereg kroków dyplomatycznych, jednocześnie wykonywała konkretne manewry w celu normalizacji swoich stosunków z różnymi istotnymi i rozgrywającymi na arenie międzynarodowej, ale też mniej ważnymi sąsiadami. Od Syrii po region Zatoki Perskiej możemy obserwować liczne takie jej próby. Kilku tureckich polityków i dyplomatów wielokrotnie ostatnio podkreślało, że w ramach „nowego otwarcia”, kraj ten przywiązuje najwyższą wagę do aktywnego udziału w inicjatywach dyplomatycznych mających na celu deeskalację napięć i to w różnych częściach świata.

Właśnie od momentu kryzysu wojennego na Ukrainie można zaobserwować, olbrzymia i konsekwentna bardzo aktywna, nakłaniając Rosję i Ukrainę, aby „dały szansę dyplomacji”. Kraj ten robi to nawet wbrew potencjalnej możliwości zaszkodzenia swojemu, nie ukrywajmy, rosnącemu partnerstwu z Federacją Rosyjską. Prezydent Erdoğan powiedział, że byłoby nierozsądne, aby Rosja „dokonała zbrojnego ataku", stwierdzając wprost, że „istnieje potrzeba dialogu, a więc wysłuchania Rosji i wyeliminowania jej uzasadnionych obawy o bezpieczeństwo” (sic!). Wszystkie strony powinny przypomnieć fakt, że w żadnej wojnie nie ma zwycięzcy. Dotyczy to też ostatniej eskalacji na Ukrainie. Niezależnie od tego, jakie prezentuje stanowisko, głos każdego kraju obecnie musi być wysłuchany. Należy też pamiętać, że jeśli napięcie na Wschodzie przerodzi się w wojnę na Ukrainie - to będzie to miało bezpośrednie i pośrednie długofalowe koszty dla całego regionu.

*Jest to polska wersja artykułu autorstwa b. wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego ,który jednocześnie ukazuje się w prestiżowym tureckim dzienniku „Daily Sabah” pt.: „Diplomacy sole power to trust in Ukraine tension”

*tekst ukazała się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (07.02.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe