Znamy zwycięzców tegorocznego Maratonu Solidarności! "To nie tylko bieg sportowy"



Chyba dobrze pobiegłem. Pierwsze 10 km było na rozpoznanie rywali, później trochę się przyspieszyło. Planowałem od 30 kilometra ruszyć i patrzeć, co rywale odpowiedzą. Ruszyłem, potem zostałem sam i kontrolowałem to, nie przyspieszałem, chciałem ciągnąć do końca to tempo
- mówił dla "Tygodnika Solidarność" tegoroczny zwycięzca Maratonu Rafał Czarnecki.
Wiedziałem że na początku będzie chłodno, a potem gorąco, więc oszczędzałem siły i energię. Do 30 km nie szarpałem, nie kombinowałem. Często rozgrywam maraton dopiero od 30 kilometra, w maratonie tak jest, że wszystko się rozstrzyga na ostatnich 10 kilometrach. I właśnie tak zrobiłem
- kontynuował.
Startowałem w Gdańsku już trzy maratony i wszystkie trzy wygrałem. Dla mnie to jest piękna chwila. To mój pierwszy start w maratonie Solidarności. Uwielbiam Gdańsk, kocham tę atmosferę i chciałem wziąć udział właśnie w tym biegu, kusiło mnie już rok temu i bardzo żałuję, że wtedy nie przyjechałem. Jednak w tym roku już nie odpuściłem. Za rok na 90% przyjadę, jeśli zdrowie pozwoli
- powiedział Rafał Czarnecki. Zapytany, czy miało dla niego jakieś znaczenie to, że bieg ma na celu upamiętnienie ofiar Grudnia 1970 roku, odparł:
Oczywiście. To nie tylko bieg sportowy. Rywalizacja swoją drogą, ale historia jest historią i trzeba ją jakoś promować
- podsumował.
Pierwsze miejsce w kategorii kobiet zajęła członkini NSZZ Solidarność Region Wielkopolska, Monika Brzozowska.



Dla lata temu byłam czwarta, w tamtym roku byłam trzecia, patrzyłam w tym roku na listę i widziałam że nie było nikogo, kto mógłby jakoś zaszkodzić, chociaż wiadomo, że zawsze może ktoś wyjść z boku
- powiedziała w rozmowie z "TS". Dodała, że czuła się bardzo komfortowo na trasie.
Czułam się naprawdę komfortowo, dzięki czemu udało mi się utrzymać dobre tempo. Pogoda była bardzo dobra, nie przeszkadzała, nie było upału, w sam raz żeby bić rekordy. Jestem członkiem Solidarności, więc start w tym biegu był niejako z automatu
- podsumowała.
Mężczyźni:
1. Rafał Czarnecki 2:28:58
2. Dimitrij Pożewiłow 2:33:41
3. Krzysztof Bartkiewicz 2:40:40
Kobiety:
1. Monika Brzozowska 2:57:29
2. Justyna Śliwiak 2:59:34
3. Małgorzata Tuwalska 3:05:34
raw