Cezary Krysztopa dla "TS": Północnokoreański obcinacz do paznokci

Zawsze miałem kłopot z obcinaniem paznokci. Długo nie umiałem ich sobie obciąć u prawej ręki. Były jednak w moim domu rodzinnym takie nożyczki, którymi nauczyłem się to robić. Już wtedy, kiedy się uczyłem, nie były ani najnowsze ani najostrzejsze, ale dałem sobie radę.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Północnokoreański obcinacz do paznokci
/ pixabay.com
Tamtych nożyczek już nie ma. A przynajmniej nie ma ich w moim świecie, być może rdzewieją gdzieś na jakimś złomowisku, a być może stanowią już element okrętu podwodnego, wieży radiotelekomunikacyjnej czy zbrojenia wieżowca w Abu Zabi. Trudno powiedzieć.

Od tamtego czasu, usiłując ułatwić sobie życie, staram się używać różnego rodzaju obcinaczy. Niestety jak dotąd żaden z nich nie sprawił, że obcinanie paznokci przestało być dla mnie problemem. I tak przede wszystkim się tym cholerstwem kaleczę. W związku z tym, że jestem, a to ci niespodzianka, coraz starszy, mam również coraz twardsze paznokcie, więc czasem mi się też rozszczepiają w dziwnych kierunkach. Nie wiem, czy macie podobne doświadczenia, ale łamią mi się przy tym również same obcinacze, tak jakbym usiłował nimi co najmniej krowie kopyta piłować. Najgorsze jednak jest to, że je zwyczajnie notorycznie gubię, lub też porywają mi je międzygalaktyczni łowcy obcinaczy. Trudno powiedzieć.

No i tutaj od razu muszę sprostować. W ferworze naświetlania tego jakże istotnego życiowego problemu użyłem słów „żaden nie sprawił”, które jednakowoż nie są do końca ścisłe. Jest jeden wyjątek. Leży tu teraz przede mną obcinacz, który ma ze trzydzieści lat i jest na nim napisane: „Made in D.P.R.K.” czyli w wolnym tłumaczeniu: „Wyprodukowano w Ludowo-Demokratycznej Republice Korei”, a więc, jak to się dziś mówi, w Korei Północnej. I nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ dostałem go od rodziców jeszcze za tak zwanej komuny, kiedy to ta akurat Korea była sojusznikiem PRL w ramach bloku demoludów.

Lepiej się oczywiście nie zastanawiać, za jaką karę wyprodukował go jakiś polityczny więzień (a może dramatyzuję). Trzeba mu jednak oddać, że jest ze mną od tych trzydziestu lat i fakt, że dość już szczerbaty, ogólnie zdeformowany i odarty z warstw wierzchnich, to jednak działa. Ba, nie tylko działa, ale działa lepiej od tych, które kupuję nowe, prosto z drogeryjnej półki. Może trochę, jak to się mówi, „żuje”, ale jednak efekt jest zadowalający. No i się nie złamał, może trochę wygiął, ale wyprostowałem. A co najważniejsze, chociaż gubiłem go już wiele razy, to zawsze gdzieś odnajdowałem, jakby posiadał jakiś północnokoreański system antyzagubieniowy (czy to może być niebezpieczne?)

Można powiedzieć, że w jakimś sensie się od niego uzależniłem. A może nie tyle ja, co moje paznokcie, którymi zapewne, gdyby nie on, mógłbym się już do tej pory podpierać jak laską. Natomiast otwarte pozostaje pytanie, czy to on nauczył się je obcinać, czy też one nauczyły się być obcinane przez niego. 

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (11/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu tylko u nas
Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu

- Projekt ustawy przewiduje, że decyzje o usunięciu nielegalnych treści w internecie mogą być wydawane przez organy administracji publicznej – przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówi wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.

Prezydent po 100 dniach: Po pierwsze Polska. Tłumy na wiecu z ostatniej chwili
Prezydent po 100 dniach: "Po pierwsze Polska". Tłumy na wiecu

W czasie spotkania z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego Karol Nawrocki podkreślił, że całe pierwsze 100 dni jego urzędowania było konsekwentną realizacją zobowiązania: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Północnokoreański obcinacz do paznokci

Zawsze miałem kłopot z obcinaniem paznokci. Długo nie umiałem ich sobie obciąć u prawej ręki. Były jednak w moim domu rodzinnym takie nożyczki, którymi nauczyłem się to robić. Już wtedy, kiedy się uczyłem, nie były ani najnowsze ani najostrzejsze, ale dałem sobie radę.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Północnokoreański obcinacz do paznokci
/ pixabay.com
Tamtych nożyczek już nie ma. A przynajmniej nie ma ich w moim świecie, być może rdzewieją gdzieś na jakimś złomowisku, a być może stanowią już element okrętu podwodnego, wieży radiotelekomunikacyjnej czy zbrojenia wieżowca w Abu Zabi. Trudno powiedzieć.

Od tamtego czasu, usiłując ułatwić sobie życie, staram się używać różnego rodzaju obcinaczy. Niestety jak dotąd żaden z nich nie sprawił, że obcinanie paznokci przestało być dla mnie problemem. I tak przede wszystkim się tym cholerstwem kaleczę. W związku z tym, że jestem, a to ci niespodzianka, coraz starszy, mam również coraz twardsze paznokcie, więc czasem mi się też rozszczepiają w dziwnych kierunkach. Nie wiem, czy macie podobne doświadczenia, ale łamią mi się przy tym również same obcinacze, tak jakbym usiłował nimi co najmniej krowie kopyta piłować. Najgorsze jednak jest to, że je zwyczajnie notorycznie gubię, lub też porywają mi je międzygalaktyczni łowcy obcinaczy. Trudno powiedzieć.

No i tutaj od razu muszę sprostować. W ferworze naświetlania tego jakże istotnego życiowego problemu użyłem słów „żaden nie sprawił”, które jednakowoż nie są do końca ścisłe. Jest jeden wyjątek. Leży tu teraz przede mną obcinacz, który ma ze trzydzieści lat i jest na nim napisane: „Made in D.P.R.K.” czyli w wolnym tłumaczeniu: „Wyprodukowano w Ludowo-Demokratycznej Republice Korei”, a więc, jak to się dziś mówi, w Korei Północnej. I nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ dostałem go od rodziców jeszcze za tak zwanej komuny, kiedy to ta akurat Korea była sojusznikiem PRL w ramach bloku demoludów.

Lepiej się oczywiście nie zastanawiać, za jaką karę wyprodukował go jakiś polityczny więzień (a może dramatyzuję). Trzeba mu jednak oddać, że jest ze mną od tych trzydziestu lat i fakt, że dość już szczerbaty, ogólnie zdeformowany i odarty z warstw wierzchnich, to jednak działa. Ba, nie tylko działa, ale działa lepiej od tych, które kupuję nowe, prosto z drogeryjnej półki. Może trochę, jak to się mówi, „żuje”, ale jednak efekt jest zadowalający. No i się nie złamał, może trochę wygiął, ale wyprostowałem. A co najważniejsze, chociaż gubiłem go już wiele razy, to zawsze gdzieś odnajdowałem, jakby posiadał jakiś północnokoreański system antyzagubieniowy (czy to może być niebezpieczne?)

Można powiedzieć, że w jakimś sensie się od niego uzależniłem. A może nie tyle ja, co moje paznokcie, którymi zapewne, gdyby nie on, mógłbym się już do tej pory podpierać jak laską. Natomiast otwarte pozostaje pytanie, czy to on nauczył się je obcinać, czy też one nauczyły się być obcinane przez niego. 

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (11/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe