Grzegorz Gołębiewski: 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

To, co wydaje się więcej niż pewne, to przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego strategii, która ma zapewnić balans wewnątrz obozu władzy (także w relacjach z Prezydentem) i wyprowadzenie Polski na dużo szersze wody niż to się wydaje nawet najzagorzalszym zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości. To także koniec pewnej epoki dla opozycji.
/ Jarosław Kaczyński, screen YT
Miał być historyczny tydzień* i go mamy - jak na dłoni. Mateusz Morawiecki nowym premierem, Beata Szydło zapewne wicepremierem w nowym rządzie ds. społecznych. Votum zaufania dla Mateusza Morawieckiego i obecnej ekipy już we wtorek, na razie bez zmiany ministrów, ale oczywiście one też nastąpią. Mało tego, wydaje się więcej niż pewne, że Prezydent Andrzej Duda będzie miał udział w tworzeniu rządu Mateusza Morawieckiego i jest to część umowy z Jarosławem Kaczyńskim powiązanej dodatkowo ze złożeniem podpisów pod ustawami o KRS i SN. Skomplikowana konstrukcja, która wywołała olbrzymie emocje wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Emocje związane z wielką konsternacją, jaką wywołała sama zapowiedź odwołania Beaty Szydło. To zrozumiałe, ale kluczowe pytania są takie, jakie konsekwencje niesie za sobą zmiana na stanowisku premiera i dlaczego w ogóle nastąpiła. Należę do tych obserwatorów, którzy nie drą szat w związku z decyzją, jaka zapadła dziś podczas obrad Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości. Ale dyskomfortu wielu wyborców PiS nie można lekceważyć. To, co wydaje się więcej niż pewne, to przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego strategii, która ma zapewnić balans wewnątrz obozu władzy (także w relacjach z Prezydentem) i wyprowadzenie Polski na dużo szersze wody niż to się wydaje nawet najzagorzalszym zwolennikom  Prawa i Sprawiedliwości. To także koniec pewnej epoki dla opozycji. To dzień jej wielkiej klęski, największej od wyborów. Dlaczego? Bo nie pozostanie jej już nic poza próbami grillowania własnego kraju razem brukselskimi elitami. Tam nie ma miejsca na żadną refleksję. Zero.
 


Do czego więc się sprowadza zmiana w obozie władzy i dlaczego nastąpiła? Polskę, niezależnie od tego czy histeryczna Bruksela będzie pozywać nas w różnych sprawach, wytykać łamanie praworządności czy grozić sankcjami wchodzi w czas prosperity. To będzie trwały okres bogacenia się Polaków. Ale nie tylko tych najzamożniejszych. Rzeczywiście, nie będzie to Polska elit, choć nowe elity pojawią się u nas mniej więcej za dekadę, gdy dzisiejsi absolwenci szkół wyższych obejmą strategiczne funkcje w państwie. Postawienie na Mateusza Morawieckiego ma głębszy sens. Nie chodzi tu wcale tylko o jego szerokie kontakty międzynarodowe i kompetencje w zarządzaniu gospodarką. I nie chodzi też, choć to możliwe, o przyciągnięcie bardziej umiarkowanego elektoratu zarezerwowanego dziś dla opozycji.Cała tajemnica powodzenia projektu Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że Polska ma nadal olbrzymie rezerwy rozwojowe, że nie na piękne oczy we wrześniu przyszłego roku zostaniemy oficjalnie przyjęci do grona 25 najlepiej rozwiniętych państw świata. Można powiedzieć tak: z jakichś powodów, bliżej nam nieznanych, dla Polski zostało zapalone zielone światło, bynajmniej nie w Warszawie, tylko w Waszyngtonie. Do budowania nowej, znacznie ważniejszej pozycji w Europie potrzebny jest ktoś taki jak Mateusz Morawiecki. Nie czas więc na trwanie w emocjach, tylko na chłodną ocenę sytuacji, jaka powstanie po zmianie premiera. I po wymianie części ministrów.

 

Mogę się oczywiście mylić, ale moim zdaniem rzeczą drugorzędną w obliczu wyzwań jakie czekają Polskę, są roszady na stanowiskach ministrów. To dobre dla mediów egzaltujących się tym , czy Antoni Macierewicz pozostanie na stanowisku ministra obrony narodowej, choć pomimo tej całej, chwilami obrzydliwej nagonki, zaczął w końcu reformować polską armię. Chodzi o dużo ważniejsze cele niż układanki personalne czy nawet relacje Nowogrodzkiej z Pałacem Prezydenckim. To wszystko ma znaczenie, ale nikłe w porównaniu z tym, co może osiągnąć Polska w nadchodzącej dekadzie. Polska rzeczywiście solidarna, bogacąca się równomiernie, a nie Polska będąca własnością elit. A już na pewno można dziś mówić o schyłku III RP, która ciągnie się za nami jak zły cień, mimo wielu osiągnięć gospodarczych. Będących dorobkiem Polaków, a nie farbowanych liberałów, którzy wolność w gospodarce traktowali jako własność i dobrobyt dla wybranych.

 

Opozycja taka jak PO czy .N znalazła się dziś w fatalnej sytuacji. Nie zostało jej nic poza zagranicą i ulicą. Można się tylko domyślać, że powołanie nowego rządu pod wodzą Morawieckiego i przyjęcie ustaw sądowych doprowadzi wewnątrz niej do jeszcze większych podziałów i zgryzot. Problem będzie też miała Bruksela i Berlin. Albo bardzo szybko Niemcy pogodzą się z rosnącą pozycją Polski w Europie, albo będą zmuszone do otwartego konfliktu z naszym krajem. Kończą się niemieckie marzenia o podporządkowaniu Europy Środkowej. Nie jest to naprawdę czas do jałowych rozważań o zmianach personalnych. Jeśli sięgnie się trochę dalej wzrokiem, ponad roszadami personalnymi w rządzie, to jasno widać, że strategia jaką przyjął Jarosław Kaczyński dla Polski, wymagała takich właśnie zmian. Komentarzy opozycji nie ma sensu komentować. To jest chwilami agonia myślenia już nie tyle nawet o przyszłości naszego państwa, ale myślenia w ogóle. A Beatę Szydło, kiedy odetchnie po tym największym zakręcie politycznym od 1989 roku, czeka jak najbardziej kontynuacja jej świetnej kariery politycznej. Krótko mówiąc (ulubiony zwrot Jarosława Kaczyńskiego), jest dobrze.          


*https://www.salon24.pl/u/benevolus/826682,grudniowy-tydzien-ktory-byc-moze-przejdzie-do-historii    

 

POLECANE
Fałszywy alarm w Szczecinie. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Fałszywy alarm w Szczecinie. Jest komunikat prokuratury

O zatrzymaniu i postawieniu zarzutów dwóm mężczyznom w wieku 19 i 31 lat, którzy wyłączyli dopływ energii elektrycznej do części dworca kolejowego Szczecin Główny, a następnie uruchomili alarm przeciwpożarowy, poinformowała we wtorek prokuratura okręgowa.

Mentzen tłumaczy, dlaczego umieścił podobiznę Tuska w stylu rudego Niemca z ostatniej chwili
Mentzen tłumaczy, dlaczego umieścił podobiznę Tuska w stylu "rudego Niemca"

Sławomir Mentzen opublikował grafikę przedstawiającą Donalda Tuska w stylizacji przypominającej Adolfa Hitlera. Jeden z liderów Konfederacji tłumaczy, że była to odpowiedź na wcześniejsze ataki otoczenia medialnego premiera, wymierzone w jego stronę. Motywem przewodnim grafiki była parafraza kuriozalnych słów Tuska w Berlinie, dotyczących możliwego finansowania przez Polskę zadośćuczynień za niemieckie zbrodnie wojenne.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdyni z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdyni

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni poinformowało w środę, że woda w dzielnicach Cisowa, Pustki Cisowskie-Demptowo i Chylonia jest już zdatna do picia. Sanepid potwierdził, że spełnia ona odpowiednie normy. Wciąż bez zdatnej do spożycia wody jest część mieszkańców gminy Kosakowo.

Rosyjscy deputowani wściekli po słowach prezydenta Nawrockiego. Żądają testu z ostatniej chwili
Rosyjscy deputowani wściekli po słowach prezydenta Nawrockiego. Żądają "testu"

Rosyjscy deputowani ostro zaatakowali prezydenta Karola Nawrockiego za jego słowa o agresji Rosji na Ukrainę, zarzucając mu rusofobię, "antyrosyjską histerię" i wzywając do "testu predyspozycji".

Szef NATO ujawnia plan finansowania Ukrainy: nawet 15 mld dolarów rocznie z ostatniej chwili
Szef NATO ujawnia plan finansowania Ukrainy: nawet 15 mld dolarów rocznie

Dwie trzecie państw członkowskich NATO zadeklarowało udział w finansowaniu uzbrojenia dla Ukrainy w ramach programu PURL. Dotychczasowe zobowiązanie to 4 mld dolarów – poinformował w środę sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte po spotkaniu szefów MSZ NATO w Brukseli.

Zaskakujące prace przy domu Jarosława Kaczyńskiego. Co dzieje się na Żoliborzu? z ostatniej chwili
Zaskakujące prace przy domu Jarosława Kaczyńskiego. Co dzieje się na Żoliborzu?

Połówka bliźniaka sąsiadująca z posesją Jarosława Kaczyńskiego jest obecnie przebudowywana od podstaw – od piwnic, przez wnętrza, aż po dach. Modernizacja zaczęła się 3 listopada 2025 roku i według tablicy informacyjnej potrwa aż do 30 czerwca 2026 roku.

Przełomowa uchwała. Sąd Najwyższy: Nikt nie może uznać orzeczeń SN za niebyłe z ostatniej chwili
Przełomowa uchwała. Sąd Najwyższy: Nikt nie może uznać orzeczeń SN za niebyłe

Żaden sąd ani organ władzy publicznej nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe ani pominąć jego skutków, także powołując się na prawo Unii Europejskiej – orzekły w ogłoszonej w środę uchwale połączone izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej oraz Pracy.

Sumliński: Środowiska żydowskie żądają usunięcia krzyży z dróg prowadzących do obozu w Treblince Wiadomości
Sumliński: Środowiska żydowskie żądają usunięcia krzyży z dróg prowadzących do obozu w Treblince

"Kuria Drohiczyńska otrzymała – za pośrednictwem Ministerstwa Kultury – oficjalne żądanie ze strony środowisk żydowskich, usunąć krzyże przy drogach prowadzących do obozu zagłady w Treblince" - taką informację podał dziennikarz Wojciech Sumliński, a do sprawy odnieśli się polityk Konfederacji Korony Polskiej.

Polska gazowym hubem regionu. Nawrocki: Są wstępne ustalenia z Trumpem z ostatniej chwili
Polska gazowym hubem regionu. Nawrocki: Są wstępne ustalenia z Trumpem

Prezydent Karol Nawrocki powiedział w środę, że rozmawiał z prezydentami państw Grupy Wyszehradzkiej o współpracy w zakresie dostarczania gazu z USA. Podkreślił, że Polska może być hubem dla naszego regionu. Poczyniłem już wstępne ustalenia z prezydentem USA Donaldem Trumpem - powiedział Nawrocki.

Stopy procentowe w dół. Jest decyzja RPP z ostatniej chwili
Stopy procentowe w dół. Jest decyzja RPP

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała w środę o obniżeniu stóp procentowych o 0,25 pkt proc., w tym głównej stopy – referencyjnej – do 4 proc. w skali roku – wynika z komunikatu Narodowego Banku Polskiego. Była to szósta obniżka stóp procentowych w tym roku.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

To, co wydaje się więcej niż pewne, to przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego strategii, która ma zapewnić balans wewnątrz obozu władzy (także w relacjach z Prezydentem) i wyprowadzenie Polski na dużo szersze wody niż to się wydaje nawet najzagorzalszym zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości. To także koniec pewnej epoki dla opozycji.
/ Jarosław Kaczyński, screen YT
Miał być historyczny tydzień* i go mamy - jak na dłoni. Mateusz Morawiecki nowym premierem, Beata Szydło zapewne wicepremierem w nowym rządzie ds. społecznych. Votum zaufania dla Mateusza Morawieckiego i obecnej ekipy już we wtorek, na razie bez zmiany ministrów, ale oczywiście one też nastąpią. Mało tego, wydaje się więcej niż pewne, że Prezydent Andrzej Duda będzie miał udział w tworzeniu rządu Mateusza Morawieckiego i jest to część umowy z Jarosławem Kaczyńskim powiązanej dodatkowo ze złożeniem podpisów pod ustawami o KRS i SN. Skomplikowana konstrukcja, która wywołała olbrzymie emocje wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Emocje związane z wielką konsternacją, jaką wywołała sama zapowiedź odwołania Beaty Szydło. To zrozumiałe, ale kluczowe pytania są takie, jakie konsekwencje niesie za sobą zmiana na stanowisku premiera i dlaczego w ogóle nastąpiła. Należę do tych obserwatorów, którzy nie drą szat w związku z decyzją, jaka zapadła dziś podczas obrad Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości. Ale dyskomfortu wielu wyborców PiS nie można lekceważyć. To, co wydaje się więcej niż pewne, to przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego strategii, która ma zapewnić balans wewnątrz obozu władzy (także w relacjach z Prezydentem) i wyprowadzenie Polski na dużo szersze wody niż to się wydaje nawet najzagorzalszym zwolennikom  Prawa i Sprawiedliwości. To także koniec pewnej epoki dla opozycji. To dzień jej wielkiej klęski, największej od wyborów. Dlaczego? Bo nie pozostanie jej już nic poza próbami grillowania własnego kraju razem brukselskimi elitami. Tam nie ma miejsca na żadną refleksję. Zero.
 


Do czego więc się sprowadza zmiana w obozie władzy i dlaczego nastąpiła? Polskę, niezależnie od tego czy histeryczna Bruksela będzie pozywać nas w różnych sprawach, wytykać łamanie praworządności czy grozić sankcjami wchodzi w czas prosperity. To będzie trwały okres bogacenia się Polaków. Ale nie tylko tych najzamożniejszych. Rzeczywiście, nie będzie to Polska elit, choć nowe elity pojawią się u nas mniej więcej za dekadę, gdy dzisiejsi absolwenci szkół wyższych obejmą strategiczne funkcje w państwie. Postawienie na Mateusza Morawieckiego ma głębszy sens. Nie chodzi tu wcale tylko o jego szerokie kontakty międzynarodowe i kompetencje w zarządzaniu gospodarką. I nie chodzi też, choć to możliwe, o przyciągnięcie bardziej umiarkowanego elektoratu zarezerwowanego dziś dla opozycji.Cała tajemnica powodzenia projektu Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że Polska ma nadal olbrzymie rezerwy rozwojowe, że nie na piękne oczy we wrześniu przyszłego roku zostaniemy oficjalnie przyjęci do grona 25 najlepiej rozwiniętych państw świata. Można powiedzieć tak: z jakichś powodów, bliżej nam nieznanych, dla Polski zostało zapalone zielone światło, bynajmniej nie w Warszawie, tylko w Waszyngtonie. Do budowania nowej, znacznie ważniejszej pozycji w Europie potrzebny jest ktoś taki jak Mateusz Morawiecki. Nie czas więc na trwanie w emocjach, tylko na chłodną ocenę sytuacji, jaka powstanie po zmianie premiera. I po wymianie części ministrów.

 

Mogę się oczywiście mylić, ale moim zdaniem rzeczą drugorzędną w obliczu wyzwań jakie czekają Polskę, są roszady na stanowiskach ministrów. To dobre dla mediów egzaltujących się tym , czy Antoni Macierewicz pozostanie na stanowisku ministra obrony narodowej, choć pomimo tej całej, chwilami obrzydliwej nagonki, zaczął w końcu reformować polską armię. Chodzi o dużo ważniejsze cele niż układanki personalne czy nawet relacje Nowogrodzkiej z Pałacem Prezydenckim. To wszystko ma znaczenie, ale nikłe w porównaniu z tym, co może osiągnąć Polska w nadchodzącej dekadzie. Polska rzeczywiście solidarna, bogacąca się równomiernie, a nie Polska będąca własnością elit. A już na pewno można dziś mówić o schyłku III RP, która ciągnie się za nami jak zły cień, mimo wielu osiągnięć gospodarczych. Będących dorobkiem Polaków, a nie farbowanych liberałów, którzy wolność w gospodarce traktowali jako własność i dobrobyt dla wybranych.

 

Opozycja taka jak PO czy .N znalazła się dziś w fatalnej sytuacji. Nie zostało jej nic poza zagranicą i ulicą. Można się tylko domyślać, że powołanie nowego rządu pod wodzą Morawieckiego i przyjęcie ustaw sądowych doprowadzi wewnątrz niej do jeszcze większych podziałów i zgryzot. Problem będzie też miała Bruksela i Berlin. Albo bardzo szybko Niemcy pogodzą się z rosnącą pozycją Polski w Europie, albo będą zmuszone do otwartego konfliktu z naszym krajem. Kończą się niemieckie marzenia o podporządkowaniu Europy Środkowej. Nie jest to naprawdę czas do jałowych rozważań o zmianach personalnych. Jeśli sięgnie się trochę dalej wzrokiem, ponad roszadami personalnymi w rządzie, to jasno widać, że strategia jaką przyjął Jarosław Kaczyński dla Polski, wymagała takich właśnie zmian. Komentarzy opozycji nie ma sensu komentować. To jest chwilami agonia myślenia już nie tyle nawet o przyszłości naszego państwa, ale myślenia w ogóle. A Beatę Szydło, kiedy odetchnie po tym największym zakręcie politycznym od 1989 roku, czeka jak najbardziej kontynuacja jej świetnej kariery politycznej. Krótko mówiąc (ulubiony zwrot Jarosława Kaczyńskiego), jest dobrze.          


*https://www.salon24.pl/u/benevolus/826682,grudniowy-tydzien-ktory-byc-moze-przejdzie-do-historii    


 

Polecane