„Patrząc realnie na stan rzeczy, trzeba powiedzieć, że Szatan jest rzeczywistością i nie działa samotnie” – ocenił Andriej Artiemow, szef republikańskiego aparatu mobilizacyjnego rosyjskiej Karelii na spotkaniu z radą miasta stołecznego Pietrozawodska. Narada poświęcona była znalezieniu sposobów zmobilizowania w mieście 800 żołnierzy bez prowokowania panicznej ucieczki mężczyzn poza granice republiki.
Tym razem Olaf Scholz pociągnął grubo. W rocznicę kapitulacji sił zbrojnych III Rzeszy, 8 maja, obwieścił: „78 lat temu Niemcy zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu”. Słowa następcy Adolfa Hitlera w fotelu kanclerskim zabrzmiały w tym dniu jak niesmaczny żart. Zwłaszcza że Scholz zaraz przypomniał: „demokratyczne państwo nie jest oczywistością. Powinniśmy je chronić i bronić – każdego dnia”.
Aleksandr Łukaszenka, w niewyjaśnionych okolicznościach zdrowotnych trafił do szpitala. Już od kilku dni spekulowano na temat jego zdrowia. Co się stanie z Białorusią, gdyby nagle zabrakło dotychczasowego satrapy reżimu? Mińsk, choć na pasku Moskwy, był w stanie zachować resztki swojej niezależności i kierować własną polityką. Brak Łukaszenki może oznaczać wybuch demokratycznej rewolucji lub totalne przejęcie naszego wschodniego sąsiada przez Rosję. Losy Białorusi mogą stać się strategiczną sprawą dla Polski w najbliższych latach.
Źle rozumiane miłosierdzie, zasłanianie się miłością, która jest jedynie naszym o niej wyobrażeniem i fałszywy paradygmat, który stanowi fundament definiowania poglądu. Tak widzę ostatnie dyskusje na temat kary śmierci. Po stronie jej przeciwników nie znalazłem żadnego logicznego argumentu.
Podczas swojej ostatniej rozmowy z Moniką Jaruzelską, redaktor Otoka-Frąckiewicz zrównał Redpill z ideologią gender. Według niego, czerwona pigułka jest tym samym, co trans-aktywiści wmawiający dzieciom błędną płeć. Mam więc dla Redaktora pewne wyzwanie!
Kilka tygodni przed kapitulacją sił zbrojnych III Rzeszy w niemieckim eterze rozegrała się niewidoczna bitwa, którą można uznać za zwiastuna obecnych wojen informacyjnych. Stronami w tym starciu były: dyrektoriat Operacji Specjalnych brytyjskiego Kierownictwa Walki Politycznej (PWE) oraz niemieckie Ministerstwo Propagandy dr Goebbelsa i średni aparat NSDAP.
Wojna na Ukrainie powoduje zmiany strukturalne, które doprowadzą do powstania nowego porządku świata. Jednym z najważniejszych czynników są Chiny, które aspirują do bycia supermocarstwem.
Maj, miesiąc od zawsze związany z pobożnością maryjną kumuluje w sobie pewien ładunek społeczny i emocjonalny, który eksploduje właśnie w wielu domach polskich – chodzi o Pierwsze Komunie Święte, które stają się często nie tym, czym być powinny.
Kilka tygodni temu ukazało się polskie tłumaczenie książki „Mitteleuropa” niemieckiego teologa i polityka Friedricha Naumanna. Wydany w 1915 r. tekst nie stracił nic ze swojej aktualności. Niemcy do dziś wierzą, że snute przez nich wizje o ich dominującej roli w Europie mogą się ziścić.
150 lub więcej ustaw i projektów ustaw pojawiło się w ostatnich miesiącach w parlamentach stanowych USA. Łączy je wspólny cel: zakazać transowania dzieci. Nie wszędzie jest jednak pozytywnie: transaktywiści radykalizują się bowiem błyskawicznie. Stany rządzone więc przez lewicowych społeczników chcą ułatwić tzw. tranzycję dla nieletnich i… uznać pedofilię za orientację.
Kiedy w połowie lat 80. minionego stulecia Pentagon postanowił rozmieścić w Europie Zachodniej pociski balistyczne Pershing II, wszystkie pacyfy sterowane dyskretnie przez Służbę A Pierwszego Zarządu Głównego KGB zleciały się otaczać ludzkim łańcuchem amerykańskie bazy i ukute w Niemczech hasło „lepiej być czerwonym niż martwym” robiło furorę. A teraz?
"Jakże cudowna jest głębia Twoich słów! Patrzymy na ich powierzchnię, która się do nas jak do dzieci uśmiecha. Lecz pod nią, Boże mój, jakaż głębia, jakaż cudowna głębia! Lęk ogarnia, gdy się wejrzy w nią, cześć pełna lęku, miłość pełna drżenia" – pisał w swoich „Wyznaniach” święty Augustyn. (12,14;251)
Kilka dni temu trafiłem na fragment programu Małgorzaty Domagalik, w którym gościem był Bogusław Linda. Popularny niegdyś aktor, chcąc najwyraźniej wpisać się w najnowsze trendy, polegające na obrażaniu Kościoła, wypowiedział w trakcie wywiadu wiele nieprawd, kilkanaście razy otarł się o nieścisłość, dwa razy skłamał i raz wyszedł na głupka. Całość rozmowy przyprawiona naiwnością i sfałszowaną nutą zachwytu dziennikarki wyglądała dosyć komicznie, ale warta jest komentarza.
Aktywiści gender próbują zniszczyć J.K. Rowling, odkąd pisarka zaczęła krytykować ich ideologię. Pokazują w jej książkach rzekomy rasizm, antysemityzm i dyskryminację, opierając swoją krytykę o słabe argumenty. Tymczasem: można doszukać się „transfobii” w tekstach Rowling, aktywiści gender jednak boją się ją dotknąć niektórych wątków, bo pokazują one prawdziwy problem z promowaniem transseksualizmu.
Roszady niemieckich ambasadorów w Polsce są coraz częstsze. Czyżby placówka w Warszawie stała się toksyczna?
Dziś piętnowanie Rosji i wieszanie psów na Putinie jest oczywiste i dobrze widziane niemal w całej Europie. Jednak nie było tak zawsze. Jeszcze na początku 2022 r., czyli przed wojną na Ukrainie, niewielu europejskich polityków otwarcie krytykowało Rosję. Jedną z nielicznych była wtedy premier Estonii Kaja Kallas, która bez ogródek mówiła, że Rosja jest zagrożeniem dla całej Europy. Postawa Estonki nie może dziwić, w końcu jej matka jako dziecko została wywieziona przez Sowietów na Sybir.
"Czy to oznacza, że katolicy zanurzeni w tradycyjnej Mszy są lepsi?" Zapytała mnie niedawno jedna z czytelniczek, po zapoznaniu się z tekstem traktującym o kolejnej rocznicy chrztu Polski. Odpowiedź na to pytanie jest trudna i jednocześnie banalnie prosta.
Największe zbrodnie wyrządzono w imię rzekomego dobra. Tak dzieje się właśnie w stanie Washington w USA: Izba Reprezentantów zatwierdza tam projekt ustawy, który pozwala ukrywać przed rodzicami proces zmiany płci nieletnich. Tęczowi aktywiści będą więc mieli dostęp do dzieci, nawet jeżeli rodziny nieletnich się temu sprzeciwią.
Telegram to rosyjski Twitter, na którym rosyjscy politycy, celebryci i tak zwani milblogerzy, czyli korespondenci z frontu walk w Ukrainie, dzielą się swoimi przemyśleniami.
Kto dziś chce zostać nauczycielem? Zarobki poważnie odbiegające od rynkowych realiów, niewspółmierne do wymaganego wykształcenia i kompetencji. Do tego ciężkie warunki pracy obciążające psychikę. A przecież to od nauczycieli w głównej mierze zależy, jak będzie wyglądała przyszłość naszego państwa i narodu.