Opozycja chce być grzeczna w UE, ale przed wyborami mówi o obronie polskiej racji stanu. Jak to wychodzi w praktyce, widać po sprawie Turowa. W starciu polskich interesów z niemieckimi UE zawsze weźmie stronę interesów niemieckich. Opozycja o tym wie i milczy.
– Jutro obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach – obywatelach II RP. Mocno biło mi serce, kiedy w 75. rocznicę zbrodni składałem wieniec w miejscu nieistniejącej już polskiej wsi na Wołyniu. Wieczna pamięć! – powiedział prezydent RP Andrzej Duda 10 lipca 2020 r.
Kiedy pojawiają się inwestycje za wiele milionów, na Zachodzie miasta zacierają ręce. W Polsce samorządowcy najpierw liczą wpływy do budżetu, ale zaraz potem sondują, co na to vox populi. A tu bywa różnie!
– Donald Tusk jest tchórzem, który nie potrafi się jednoznacznie określić, czy jest za tym, aby skazać sześćdziesiąt tysięcy ludzi żyjących z Turowa na śmierć głodową. Jeśli chodzi o jego zachowanie w stosunku do Solidarności, to jest to szczyt tchórzostwa i politycznego łajdactwa. Nikt z Solidarności w Jeleniej Górze hymnu nie zakłócał. Tusk był, jest i będzie kłamcą – mówił Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w KWB Turów i Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Brunatnego NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Zarzuty dotyczące nieważności koncesji wydobywczej, której Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska udzieliła kopalni węgla brunatnego Turów, mają z całą pewnością drugie dno. To znaczy, że wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny nie nakazał po prostacku zamknąć kopalni. Jednak kwestionując koncesję, mającą zezwolić na kontynuację wydobycia od 2027 roku, otwiera drogę do upragnionego celu – likwidacji kopalni i elektrowni Turów. Czyjego celu? Czy tylko wspomnianych niemieckich i czeskich ekoorganizacji, które uzurpują sobie prawo do kontroli praworządności w Polsce? Czy jeszcze kogoś innego? Nie chodzi tu tylko o likwidację Kombinatu Turów, choć jest to kontynuacja batalii sprzed roku, prowadzonej pod hasłem: „Zamknąć Turów”.
Niedawne wypowiedzi Donalda Tuska i innych przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, które szkalują protestujących w obronie Turowa związkowców z Solidarności, jasno pokazują ich stosunek do obywateli. Stosunek pełen buty, arogancji i pogardy. Nie pierwszy raz zresztą ze strony lidera opozycji padają słowa, które świadczą o całkowitym braku zrozumienia dla demokracji.
– Harari streszcza w sobie całe śmietnisko intelektualne tego świata. Nie ukrywa, że jest wrogiem wielkich religii, przede wszystkim judaizmu i chrześcijaństwa, wrogiem idei Boga. Jest przekonany, że człowiek w obecnej chwili znajduje się na ścieżce rozwoju od zwierzęcia do Boga, czyli może się zdeifikować – mówi ks. prof. Robert Skrzypczak, duszpasterz, rekolekcjonista, wykładowca i autor książek, w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Jarosław Kaczyński wraca do gry, by poukładać wewnątrzpartyjne niesnaski i dowieźć do wyborów jak najwyższy wynik. Pytaniem otwartym pozostaje, czy prezes walczy o samodzielną większość, czy o jak największe minimalizowanie strat.
Ktoś zakrzyknie: „Hura! Nareszcie wakacje!”. Najprawdopodobniej jednak będzie to ktoś, kto nie ma dzieci lub sam jest dzieckiem. Rodzice zapewne rozumieją mój pewnego rodzaju dystans do tego dorocznego wydarzenia.
Prawda na temat migracji jest dość prosta. I niestety brutalna. Chodzi o to, że każda z dużych ideologicznych narracji o zarządzaniu migracją jest pełna wewnętrznych sprzeczności. Nierzadko przemieszanych z grubą hipokryzją.
Morderstwa, wojny klanów na ulicach zachodnich miast, gwałty i kradzieże – to ta niepokojąca codzienność Europy Zachodniej stoi za kolejnym pomysłem przymusowej relokacji migrantów do krajów Europy Środkowej i Południowej, który ogłosili niedawno eurokraci z Brukseli. Zamożne i stabilne gospodarki Zachodu nie radzą sobie ze skutkami wielkiego otwarcia europejskich granic, które zorganizowała wszystkim była kanclerz Niemiec Angela Merkel. Bruksela nie wycofa się z nieudanego pomysłu, bo czas na to minął już wiele lat temu.
Przez Polskę przetacza się obecnie dyskusja, która jest efektem wypracowanego w Brukseli tzw. paktu migracyjnego. Problem w tym, że większość proponowanych „rozwiązań” to kalka narzędzi, po które sięgnięto już w 2015 roku i które zdążyły się już skompromitować. Polaków, podobnie jak wtedy, próbuje się ponownie omamić różnymi sztuczkami. Na szczęście bezskutecznie.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) to główna maczuga prawna na państwa członkowskie oraz struktury i instytucje działające w ramach UE, które podpadły czy też mogą podpaść eurokratom. TSUE zajmuje sią interpretacją i wdrażaniem prawa najpierw Wspólnoty, a obecnie Unii Europejskiej. Właściwie nie ma odwołania od werdyktu TSUE.
28 czerwca 1908 r. w Dyneburgu urodził się Władysław Raginis, kapitan Korpusu Ochrony Pogranicza, w czasie kampanii 1939 r. bohaterski dowódca odcinka Wizna, na którym żołnierze Wojska Polskiego stawiali opór wielokrotnie silniejszym jednostkom niemieckim. Kpt. Raginis poległ 10 września 1939 r. na Górze Strękowej koło Wizny.
Organizacje pozarządowe zajmujące się pomocą imigrantom stały się wygodnym i trudnym do kontrolowania narzędziem w grze politycznej.
Wyścigi Solidarności i Olimpijczyków to piękne karty w historii – zarówno polskiego sportu, jak i naszego związku zawodowego. Dzięki wysiłkowi organizacyjnemu łódzkiej Solidarności przed nami 34. edycja tej wspaniałej imprezy.
Większość uniwersytetów stanowych w USA po zachwycie globalizacją powraca do swoich pierwotnych misji, a mianowicie do dostarczania najwyższej klasy nauczania, badań i najwyższej jakości usług przede wszystkim obywatelom, którzy łożą na utrzymanie tych publicznych instytucji. W przestrzeganiu tej misji aktywną rolę sprawują stanowe biura edukacyjne, które podlegają bezpośrednio gubernatorowi danego stanu.
Komentując ujawnione w filmie Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza „Reset” działania jednego z głównych „aktorów” tego obrazu i jego późniejsze zachowanie, partyjny kolega miał się wyrazić, że polityk będący niegdyś ekspertem ugrupowania od spraw międzynarodowych dzisiaj jest już tylko dla partii kłopotem.
Od kilku lat Polska plasuje się w czołówce UE w wydawaniu zgody na pracę migrantom z krajów, które są w pierwszej dziesiątce Światowego Indeksu Prześladowań Chrześcijan Open Doors. Polska popełnia te same błędy co wcześniej kraje Europy Zachodniej. Nie chcemy postrzegać problemu imigracji w kontekście religijnym, bo i u nas zapanowała poprawność polityczna.
Jimmie Åkesson, lider partii Szwedzcy Demokraci (Sverigedemokraterna), drugiej siły w szwedzkim parlamencie, zapowiada: Wielokulturowość zniszczyła nasz kraj; odwrócenie trendu zajmie lata. Według tej partii wobec nielegalnych migrantów powinno obowiązywać zero tolerancji. Nie wjedzie ani tysiąc, ani pięćset, ani jeden. Sejm RP przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. Podkreślono w niej, że „solidarność europejska nie może mieć formy szantażu – uległość albo kara finansowa”. Prawdopodobnie w Polsce odbędzie się referendum w tej sprawie.