Rafał Woś: Czas fajtłapów

Pewnie zdarzyło się Wam spotkać w życiu kiepskiego hydraulika. Znacie ten typ „fachowca”? Wzywacie go do jakiejś drobnej usterki i chcecie, żeby szybko ją usunął, wziął zapłatę i sobie poszedł. Ale nic z tego.
Rafał Woś
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

Przychodzi, wyjmuje narzędzia i macie najpierw godzinę sapania oraz miotania przekleństw. A kiedy myślicie, że będzie już z górki, nagle… strzela kolanko. I po całej kuchni leje się woda. Strumień zrzuca z półek talerze, a nasz „fachura” w panice chwyta się firanki,
ściągając sobie na łeb zerwany karnisz. Totalna rozwałka. Wpadacie przerażeni sprawdzić, czy to już trzecia wojna, a on z miną Smerfa Ważniaka oświadcza wam, że to w sumie… wasza wina. Wasza i rzecz jasna tych „debili”, co to wszystko montowali przed nim. I wychodzi obrażony, zostawiając was z problemem. Dalece poważniejszym niż to, co było, zanim przekroczył wasze progi.

Specjalista

Bardzo podobnie poczyna sobie w gospodarce rząd. Donalda Tuska. Zaś losy spółek strategicznych – takich jak choćby PKP Cargo, o której piszemy w tym numerze „TS” – są tego zjawiska znakomitą ilustracją. Cargo to polski gigant przewozów towarowych. Firma z wieloma problemami (ale ich przecież w żadnym wielkim przedsiębiorstwie nie brak). Ale i z niesamowitym potencjałem. Potencjałem, który wiąże się ze strategicznym położeniem Polski. A także z tym, że jeśli Europa chce być naprawdę „eko”, to akurat kolej cargo winna
być absolutnym priorytetem rozwojowym każdego rozsądnego rządu.

W takim układzie można by oczekiwać, że spółka PKP Cargo zostanie przez dalekowzroczną władzę dopieszczona, doinwestowana i przygotowana do ekspansji na skalę europejską. No bo skoro polscy transportowcy drogowi mogli podbić unijne rynki, to czemu nie powtórzyć tego na kolei. Niestety. Od roku mamy wokół Cargo coś dokładnie odwrotnego. Nowy rząd do spółki wysłał specjalistę wcale nie od rozwoju. Tylko od… zwolnień. Ów facet (prawnik) Marcin Wojewódka na kolei znał się tak dobrze, jak ja na medytacji transcendentalnej (a ja nie znam się na żadnej medytacji). Zaś zasłużył się uśmiechniętej Polsce ekspertyzą przydatną przy nielegalnym i antypracowniczym przejęciu TVP metodą „na likwidatora”.

Swoje rządy w Cargo Wojewódka zaczął od zniszczenia dialogu społecznego z organizacjami pracowniczymi. Ta pacyfikacja oporu ze strony związków zawodowych oraz przedstawicieli załogi była mu potrzebna, by przygotować grunt pod wielką „restrukturyzację”. A mówiąc bardziej wprost – pod wyrzucenie (Wojewódka mówi o „uwolnieniu na rynek pracy”) prawie 30 proc. załogi. Nad to zarząd przeprowadził ten proces „z buta” i bez większego szacunku dla prawa pracy. Gdyby nie interwencje związków, posłów opozycji oraz medialne burze, cała operacja byłaby jeszcze większą masakrą.

Takie mamy czasy

W drugiej fazie – jak mówią insiderzy – nastąpić ma likwidacja taboru, czyli w praktyce dalsze wygaszanie mocy przerobowych zakładu. Potem przyjść mają kolejne „konsolidacje”, czyli zwolnienia i zmniejszanie skali działania. Pewnie będzie tak, że kiedyś Wojewódka (lub jego następcy) pokażą „sukces”. Firma znowu będzie przynosiła zyski. Ale za jaką cenę? I nie chodzi już nawet o koszty ludzkie. Po prostu po takiej „końskiej kuracji” firma PKP Cargo będzie karłem-kastratem. Organizacją kompletnie niezdolną do rywalizacji o rynki i kontrakty. Na pozostawionym przez nią rynku ktoś się pożywi. To pewne. Lwią część tortu wezmą konkurenci z niemieckiej Deutsche Bahn czy spółki-córki Kolei Ukraińskich, która właśnie dostała licencję na aktywność na terenie UE. Polskim drobnym graczom prywatnym przypadną jakieś okruszki.

A Wy, Drodzy Rodacy, będziecie mogli się zastanowić, czy warto było wpuszczać do domu tego hydraulika fajtłapę? Bo ta opowieść o Cargo nie jest – niestety – przypadkiem odosobnionym. Bo takie mamy czasy. Czasy fajtłapów.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
Anthony Joshua miał poważny wypadek. Media: Są ofiary śmiertelne z ostatniej chwili
Anthony Joshua miał poważny wypadek. Media: Są ofiary śmiertelne

Anthony Joshua odniósł poważne obrażenia w wypadku samochodowym w Nigerii – informuje Sky News powołując się na lokalną policję. Według dziennika "Punch" w wypadku śmierć poniosły dwie inne osoby.

Rząd zadecydował. W 2026 r. nie ma przestrzeni na obniżenie kwoty wolnej od podatku pilne
Rząd zadecydował. W 2026 r. "nie ma przestrzeni" na obniżenie kwoty wolnej od podatku

Miało być realne wsparcie dla podatników, będzie status quo. Rząd oficjalnie przyznaje, że w 2026 roku nie podniesie kwoty wolnej od podatku, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Jest to szczególnie bolesne dla podatników ponoszących coraz bardziej rosnące koszty życia.

KE publikuje listę zaufanych sygnalistów. Wiele lewicowych organizacji z ostatniej chwili
KE publikuje listę "zaufanych sygnalistów". Wiele lewicowych organizacji

Komisja Europejska publikuje listę zaufanych sygnalistów DSA. Ich zgłoszenia nielegalnych treści mają być traktowane priorytetowo. Na liście są organizacje wywołujące spore kontrowersje.

Obowiązkowa kwalifikacja wojskowa w 2026 roku. Wezwania już w styczniu pilne
Obowiązkowa kwalifikacja wojskowa w 2026 roku. Wezwania już w styczniu

W 2026 roku w całej Polsce przeprowadzona zostanie kwalifikacja wojskowa, obejmująca około 235 tys. osób. Procedura ma charakter obowiązkowy i dotyczy nie tylko 18-latków, ale także starszych roczników oraz wybranych grup kobiet. Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło projekt rozporządzenia, który wyznacza rekordową liczbę powołań.

Nowa lista leków refundowanych od stycznia. Ministerstwo podaje szczegóły Wiadomości
Nowa lista leków refundowanych od stycznia. Ministerstwo podaje szczegóły

Od 1 stycznia pacjenci zyskają dostęp do 24 nowych terapii objętych refundacją. Ministerstwo Zdrowia zaprezentowało nową listę leków, podkreślając konieczność kontroli kosztów w systemie ochrony zdrowia.

Spotkanie Trump–Zełenski. Kreml zabrał głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump–Zełenski. Kreml zabrał głos

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując w poniedziałek niedzielne spotkanie prezydentów USA i Ukrainy na Florydzie, wyraził przekonanie, że Ukraina powinna wycofać swoich żołnierzy z całego terytorium Donbasu – przekazała Agencja Reutera.

Byli dziennikarze TVP przesłuchiwani. Sekretarki i kierowcy taśmowo wzywani do prokuratury pilne
Byli dziennikarze TVP przesłuchiwani. Sekretarki i kierowcy taśmowo wzywani do prokuratury

Prokuratura przesłuchuje dziennikarzy i pracowników Telewizji Polskiej w sprawie umów zawieranych za poprzedniej władzy. Śledztwo dotyczy działalności administracyjnej spółki i obejmuje także osoby, które nie podejmowały decyzji finansowych.

Węgry pozywają TSUE. To test granic władzy Trybunału Sprawiedliwości UE tylko u nas
Węgry pozywają TSUE. To test granic władzy Trybunału Sprawiedliwości UE

Węgry pozywają Trybunał Sprawiedliwości UE w bezprecedensowej sprawie, która może zmienić sposób postrzegania władzy sądowniczej Unii. Skarga dotyczy nie tylko rekordowych kar finansowych, ale stawia fundamentalne pytanie o granice kompetencji TSUE i realną odpowiedzialność unijnych instytucji wobec państw członkowskich.

Awaria sieci wodociągowej w Krakowie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Awaria sieci wodociągowej w Krakowie. Jest komunikat

W poniedziałek 29 grudnia mieszkańcy kilku krakowskich dzielnic skarżą się na brak wody. Wodociągi Miasta Krakowa odnotowały problemy i przekazały, że przewidywany czas przywrócenia dostaw wody to godz. 13.

Tusk alarmuje o podziałach. Przydacz: Proszę się nie boczyć z ostatniej chwili
Tusk alarmuje o podziałach. Przydacz: Proszę się nie boczyć

W sprawach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa potrzebna jest współpraca, a nie publiczne wpisy. Prezydencki minister Marcin Przydacz wprost odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi, apelując o przekazywanie informacji z międzynarodowych spotkań.

REKLAMA

Rafał Woś: Czas fajtłapów

Pewnie zdarzyło się Wam spotkać w życiu kiepskiego hydraulika. Znacie ten typ „fachowca”? Wzywacie go do jakiejś drobnej usterki i chcecie, żeby szybko ją usunął, wziął zapłatę i sobie poszedł. Ale nic z tego.
Rafał Woś
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

Przychodzi, wyjmuje narzędzia i macie najpierw godzinę sapania oraz miotania przekleństw. A kiedy myślicie, że będzie już z górki, nagle… strzela kolanko. I po całej kuchni leje się woda. Strumień zrzuca z półek talerze, a nasz „fachura” w panice chwyta się firanki,
ściągając sobie na łeb zerwany karnisz. Totalna rozwałka. Wpadacie przerażeni sprawdzić, czy to już trzecia wojna, a on z miną Smerfa Ważniaka oświadcza wam, że to w sumie… wasza wina. Wasza i rzecz jasna tych „debili”, co to wszystko montowali przed nim. I wychodzi obrażony, zostawiając was z problemem. Dalece poważniejszym niż to, co było, zanim przekroczył wasze progi.

Specjalista

Bardzo podobnie poczyna sobie w gospodarce rząd. Donalda Tuska. Zaś losy spółek strategicznych – takich jak choćby PKP Cargo, o której piszemy w tym numerze „TS” – są tego zjawiska znakomitą ilustracją. Cargo to polski gigant przewozów towarowych. Firma z wieloma problemami (ale ich przecież w żadnym wielkim przedsiębiorstwie nie brak). Ale i z niesamowitym potencjałem. Potencjałem, który wiąże się ze strategicznym położeniem Polski. A także z tym, że jeśli Europa chce być naprawdę „eko”, to akurat kolej cargo winna
być absolutnym priorytetem rozwojowym każdego rozsądnego rządu.

W takim układzie można by oczekiwać, że spółka PKP Cargo zostanie przez dalekowzroczną władzę dopieszczona, doinwestowana i przygotowana do ekspansji na skalę europejską. No bo skoro polscy transportowcy drogowi mogli podbić unijne rynki, to czemu nie powtórzyć tego na kolei. Niestety. Od roku mamy wokół Cargo coś dokładnie odwrotnego. Nowy rząd do spółki wysłał specjalistę wcale nie od rozwoju. Tylko od… zwolnień. Ów facet (prawnik) Marcin Wojewódka na kolei znał się tak dobrze, jak ja na medytacji transcendentalnej (a ja nie znam się na żadnej medytacji). Zaś zasłużył się uśmiechniętej Polsce ekspertyzą przydatną przy nielegalnym i antypracowniczym przejęciu TVP metodą „na likwidatora”.

Swoje rządy w Cargo Wojewódka zaczął od zniszczenia dialogu społecznego z organizacjami pracowniczymi. Ta pacyfikacja oporu ze strony związków zawodowych oraz przedstawicieli załogi była mu potrzebna, by przygotować grunt pod wielką „restrukturyzację”. A mówiąc bardziej wprost – pod wyrzucenie (Wojewódka mówi o „uwolnieniu na rynek pracy”) prawie 30 proc. załogi. Nad to zarząd przeprowadził ten proces „z buta” i bez większego szacunku dla prawa pracy. Gdyby nie interwencje związków, posłów opozycji oraz medialne burze, cała operacja byłaby jeszcze większą masakrą.

Takie mamy czasy

W drugiej fazie – jak mówią insiderzy – nastąpić ma likwidacja taboru, czyli w praktyce dalsze wygaszanie mocy przerobowych zakładu. Potem przyjść mają kolejne „konsolidacje”, czyli zwolnienia i zmniejszanie skali działania. Pewnie będzie tak, że kiedyś Wojewódka (lub jego następcy) pokażą „sukces”. Firma znowu będzie przynosiła zyski. Ale za jaką cenę? I nie chodzi już nawet o koszty ludzkie. Po prostu po takiej „końskiej kuracji” firma PKP Cargo będzie karłem-kastratem. Organizacją kompletnie niezdolną do rywalizacji o rynki i kontrakty. Na pozostawionym przez nią rynku ktoś się pożywi. To pewne. Lwią część tortu wezmą konkurenci z niemieckiej Deutsche Bahn czy spółki-córki Kolei Ukraińskich, która właśnie dostała licencję na aktywność na terenie UE. Polskim drobnym graczom prywatnym przypadną jakieś okruszki.

A Wy, Drodzy Rodacy, będziecie mogli się zastanowić, czy warto było wpuszczać do domu tego hydraulika fajtłapę? Bo ta opowieść o Cargo nie jest – niestety – przypadkiem odosobnionym. Bo takie mamy czasy. Czasy fajtłapów.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane