Kard. Rosa Chavez: sytuacja w Salwadorze to „tykająca bomba zegarowa”
Kardynał Gregorio Rosa Chavez z Salwadoru jest zaniepokojony sytuacją w więzieniach kraju. Jego zdaniem fale aresztowań w ostatnim okresie spowodowały, że przepełnione miejsca odosobnienia są jak tykająca bomba zegarowa. „W kraju panuje złudny spokój”, uważa biskup pomocniczy stołecznego San Salvador cytowany przez gazetę „Diario CoLatino”.
- Oszukujemy samych siebie. Ludzie mówią, że jest teraz spokojnie, że już nie ma wymuszeń. Ale pozostaje pytanie, co się stanie z tyloma więźniami, na których skupia się cała nienawiść - zastanawia się kard. Rosa Chavez.
W reakcji na akt przemocy, w którym zginęły dziesiątki osób, prezydent Nayib Bukele ogłosił pod koniec marca stan wyjątkowy. Został on zatwierdzony przez parlament i od tego czasu przedłużony o kolejne 30 dni. Według oficjalnych źródeł, ponad 30 000 aresztowanych, to członkowie gangów Mara. Zorganizowane gangi młodzieżowe o charakterze mafijnym od lat stanowią problem w tym środkowoamerykańskim kraju. Organizacje praw człowieka oraz Kościół katolicki skrytykowały zastosowane środki i stwierdziły, że stanowią one znaczne naruszenie praw podstawowych.
Terminem Mara są określane gangi mafijne, działające na szeroką skalę zwłaszcza w Salwadorze, Gwatemali i Hondurasie. Eksperci szacują, że w samym Salwadorze jest około 60 000 członków gangów Mara i 500 000 osób związanych z innym gangiem przestępczym - „Pandilleros”. Z powodu wielkiej biedy w Ameryce Środkowej w szpony gangów Mara wpadają nawet dzieci.
ts (KAI) / San Salvador