Paweł Jędrzejewski: USA - cywilizacja umiera, ale nie bez momentów komicznych

Gubernatorowi wyrwał się okrzyk: "Co tu się dzieje? Wyglądamy jak kraj trzeciego świata!". Tego też pożałował.
Statua Wolności Paweł Jędrzejewski: USA - cywilizacja umiera, ale nie bez momentów komicznych
Statua Wolności / Pixabay.com

Warto obserwować, co dzieje się w amerykańskich miastach, w których latem 2020 roku rozszalała się epidemia woke ("wrażliwości na problemy rasowe i społeczne"), bo to wskazuje na kierunek, w jakim zmierza oszalały Zachód. Epidemia ta przejawiała się - jak pamiętamy - agresją bojówek BLM i antify, rabowaniem sklepów, niszczeniem pomników - czyli powszechnym bezprawiem, połączonym z wzywaniem do "odfinansowania" i redukowania policji. Zarażeni tym wirusem gorliwie przytakiwali absurdowi "mniej policji=mniej przestępstw".

W Los Angeles w Kalifornii, na prokuratora okręgowego wybrany został wówczas - przez wyborców głosujących pod wrażeniem śmierci czarnego Georga Floyda - wymarzony kandydat: człowiek głoszący hasła "sprawiedliwości społecznej" i postępu - George Gascón. Były prokurator z San Francisco, obiecywał reformy w systemie wymiaru sprawiedliwości, które będą starały się naprawić zaszłości rasizmu. Głosił potrzebę radykalnej zmiany w systemie prawnym. "Nie karać, ale rehabilitować" - to jego hasło. I postrzegać przestępcę przede wszystkim jako ofiarę systemu opartego na rasizmie. To wszechobecny rasizm popchnął go na kryminalną drogę. Po pierwsze, Gascón zażądał, aby nie karać za przestępstwa, które prokuratura uzna za "drobne" lub "o małej szkodliwości społecznej". Po drugie, nie zaczepiać ludzi, którzy popełniają przestępstwa pod wpływem choroby psychicznej lub narkotyków - byle ich zachowania nie były brutalną przemocą. Żeby policja mogła ich zatrzymać, musi wykazać "możliwe do zweryfikowania, nieuchronne ryzyko" zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia. Czyli człowiek psychicznie chory, lub pod wpływem nielegalnych substancji (albo oba warunki na raz), wchodzi sobie do marketu, bierze co chce z półek i wychodzi nie płacąc. Nikt mu złego słowa nie powie, a nawet gdyby wezwano policję, to kradzież towarów do 950 dolarów wartości nie jest w Kalifornii przestępstwem, lecz jedynie wykroczeniem. A na wykroczenia Gascón polecił swoim ludziom i policji przymykać oczy. Następnie, nowy prokurator zakazał domagania się kary śmierci i w ogóle żądania przez prokuraturę wyższych kar, gdy przestępstwo zostaje popełnione z bronią w ręku lub przestępca jest członkiem gangu. Wprowadził także zasadę, że nie zwalnia się z aresztu za kaucją, tylko trzeba przestępców wypuszczać z aresztu bez żadnej kaucji. Nakazał także ogólne obniżenie żądanych przez prokuraturę kar i rozpatrzenie starych spraw, żeby można było występować o zmniejszanie zasądzonych już wyroków. Ambicją Gascóna jest bowiem zmniejszenie populacji więźniów. Więc trzeba starych więźniów zwalniać przed czasem i jak najmniej nowych posyłać do więzienia. W ten sposób więzienia opustoszeją - i słusznie, bo jest w nich za dużo Murzynów i Latynosów, co jest dowodem na rasizm. Gascón twierdzi, że jego działania uczynią system sprawiedliwości „bardziej ludzkim, bardziej sprawiedliwym, a przede wszystkim stworzą bezpieczniejsze środowisko dla nas wszystkich".

Jest to, oczywiście, utopijny bełkot. Bo już w pierwszym roku swojej działalności Gascón spowodował - co było nie tylko do przewidzenia, ale co było pewne i oczywiste - wzrost przestępczości. Morderstw jest więcej o około 50%. To niewiele w porównaniu z np. Chicago, gdzie takiej liczby morderstw, jak w roku 2021, nie widziano od 25 lat. Tam jest 800 ofiar. W cały hrabstwie - ponad 1000 zamordowanych. 80% to Murzyni - młodzi mężczyźni. Oczywiście nie są to ofiary policji, ale wojen gangów, które walczą o terytoria.

Natomiast w Los Angeles, miarą upadku cywilizacji, wynikającego z polityki społecznej prowadzonej na różnych płaszczyznach przez takich ludzi jak Gascón, jest pojawienie się dwóch rodzajów przestępstw, których nigdy nie było tu na tak ogromną skalę. Jedno z nich to rabunki w stylu "smash and grab" ("rozbij i chwytaj"). Polegają one na tym, że gangi przestępców rozbijają drzwi lub witryny drogich sklepów (młotami, łomami, albo przy użyciu samochodów), wdzierają się w kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt osób do środka i w ciągu kilku minut zagarniają towar znacznej wartości. Policja nie spieszy się z dojechaniem na miejsce rabunku. W największym centrum handlowym Los Angeles, obsługa sklepów rozwija na noc zapory z drutu kolczastego, które spowolnią akcje włamywaczy. Drugim rodzajem przestępstwa są napady na pociągi z kontenerami wypełnionymi towarami w paczkach dostarczanych przez firmy kurierskie. Tych pociągów jest dużo, bo aglomeracja Los Angeles liczy około 19 milionów ludzi. Bandy rabusiów wskakują na wagony, włamują się do kontenerów i rozrywają paczki zagarniając ich zawartość. Opakowania rzucają na tory. Leżą ich tam tony. Ten rodzaj przestępstwa poszybował w górę o 160% w ostatnim roku, a w miesiącach przedświątecznych nawet ponad 300%. Prokuratura pod zarządem Gascóna je lekceważy. Jednak pod presją mediów, gubernator Kalifornii - też lewak - Gavin Newsom poszedł na torowisko i przez kilka minut udawał, że sprząta te porzucone na torach kartonowe pudła. Oczywiście chodziło o zdjęcia oraz film dla telewizji. I wtedy popełnił dwie gafy.

Najpierw, nieostrożny gubernator nazwał przestępców rabujących pociągi "gangami". Zawrzało z oburzenia. Zawstydzony gubernator musiał ich (tych przestępców) publicznie... przeprosić za użycie tak brutalnego słowa, podszytego rasizmem. "Wybaczcie mi, że powiedziałem »gangi«, to nie nie miało być w negatywnym sensie” – wyjaśnił. „Są to zorganizowane grupy ludzi, przemieszczające się z miejsca na miejsce" - pokornie sprostował.

Jednak, gdy dotarł do niego przerażający widok kilometrów torów kolejowych pokrytych porozrywanymi paczkami, pod wpływem emocji wyrwał mu się okrzyk: "Co tu się dzieje? Wyglądamy jak kraj trzeciego świata!"

Tego też pożałował.

Bo oberwał od republikanów, którzy słusznie zapytali go: "A kto do tego doprowadził, jeśli nie ty i twoi poprzednicy z partii demokratycznej?". Ale także od lewicy, bo odezwały się głosy krytykujące go za użycie sformułowania "kraj trzeciego świata". Przecież to określenie rasistowskie i jest przejawem "białej supremacji". Nie ma żadnego "trzeciego świata" - należy używać politycznie poprawnego określenia, czyli "kraj rozwijający się". I tak powinien zawołać: "Wyglądamy jak kraj rozwijający się!"

Cywilizacja umiera więc, to daje się stwierdzić w Los Angeles bardzo wyraźnie. Jednak - jak widać - nie bez momentów komicznych.


 

POLECANE
Ambasador Ukrainy: Ukraina szuka pokoju, ale nie kosztem oddania terytorium Rosji z ostatniej chwili
Ambasador Ukrainy: Ukraina szuka pokoju, ale nie kosztem oddania terytorium Rosji

Poniedziałkowe rozmowy pokojowe w Waszyngtonie pomiędzy prezydentami Donaldem Trumpem i Wołodymirem Zełenskim, a także przywódcami europejskimi, skomentował ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar.

Polska bez przedstawiciela na rozmowach w Waszyngtonie. KPRP i MSZ zabierają głos z ostatniej chwili
Polska bez przedstawiciela na rozmowach w Waszyngtonie. KPRP i MSZ zabierają głos

– Prezydent Karol Nawrocki priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty w Stanach Zjednoczonych 3 września, podczas której spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem – przekazał w poniedziałek PAP rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Wyżowa pogoda z nieuciążliwymi warunkami termicznymi będzie sprzyjała rekreacji na świeżym powietrzu. Osoby przebywające we wschodniej Polsce powinni być przygotowane na słabe, przelotne opady deszczu.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Mieszkańców Warszawy i turystów, którzy odwiedzają stolicę, czekają nie lada utrudnienia. Ruszają kolejne remonty, które sparaliżują ruch w wielu punktach miastach. Zobaczmy, w jakich miejscach w stolicy trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość.

Trump podał dwa warunki pokoju. „Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę” z ostatniej chwili
Trump podał dwa warunki pokoju. „Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę”

„Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski może zakończyć wojnę z Rosją niemal natychmiast, jeśli tego zechce” – napisał w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jak stwierdził, nie ma mowy o powrocie Krymu i członkostwie Ukrainy w NATO.

Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: USA - cywilizacja umiera, ale nie bez momentów komicznych

Gubernatorowi wyrwał się okrzyk: "Co tu się dzieje? Wyglądamy jak kraj trzeciego świata!". Tego też pożałował.
Statua Wolności Paweł Jędrzejewski: USA - cywilizacja umiera, ale nie bez momentów komicznych
Statua Wolności / Pixabay.com

Warto obserwować, co dzieje się w amerykańskich miastach, w których latem 2020 roku rozszalała się epidemia woke ("wrażliwości na problemy rasowe i społeczne"), bo to wskazuje na kierunek, w jakim zmierza oszalały Zachód. Epidemia ta przejawiała się - jak pamiętamy - agresją bojówek BLM i antify, rabowaniem sklepów, niszczeniem pomników - czyli powszechnym bezprawiem, połączonym z wzywaniem do "odfinansowania" i redukowania policji. Zarażeni tym wirusem gorliwie przytakiwali absurdowi "mniej policji=mniej przestępstw".

W Los Angeles w Kalifornii, na prokuratora okręgowego wybrany został wówczas - przez wyborców głosujących pod wrażeniem śmierci czarnego Georga Floyda - wymarzony kandydat: człowiek głoszący hasła "sprawiedliwości społecznej" i postępu - George Gascón. Były prokurator z San Francisco, obiecywał reformy w systemie wymiaru sprawiedliwości, które będą starały się naprawić zaszłości rasizmu. Głosił potrzebę radykalnej zmiany w systemie prawnym. "Nie karać, ale rehabilitować" - to jego hasło. I postrzegać przestępcę przede wszystkim jako ofiarę systemu opartego na rasizmie. To wszechobecny rasizm popchnął go na kryminalną drogę. Po pierwsze, Gascón zażądał, aby nie karać za przestępstwa, które prokuratura uzna za "drobne" lub "o małej szkodliwości społecznej". Po drugie, nie zaczepiać ludzi, którzy popełniają przestępstwa pod wpływem choroby psychicznej lub narkotyków - byle ich zachowania nie były brutalną przemocą. Żeby policja mogła ich zatrzymać, musi wykazać "możliwe do zweryfikowania, nieuchronne ryzyko" zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia. Czyli człowiek psychicznie chory, lub pod wpływem nielegalnych substancji (albo oba warunki na raz), wchodzi sobie do marketu, bierze co chce z półek i wychodzi nie płacąc. Nikt mu złego słowa nie powie, a nawet gdyby wezwano policję, to kradzież towarów do 950 dolarów wartości nie jest w Kalifornii przestępstwem, lecz jedynie wykroczeniem. A na wykroczenia Gascón polecił swoim ludziom i policji przymykać oczy. Następnie, nowy prokurator zakazał domagania się kary śmierci i w ogóle żądania przez prokuraturę wyższych kar, gdy przestępstwo zostaje popełnione z bronią w ręku lub przestępca jest członkiem gangu. Wprowadził także zasadę, że nie zwalnia się z aresztu za kaucją, tylko trzeba przestępców wypuszczać z aresztu bez żadnej kaucji. Nakazał także ogólne obniżenie żądanych przez prokuraturę kar i rozpatrzenie starych spraw, żeby można było występować o zmniejszanie zasądzonych już wyroków. Ambicją Gascóna jest bowiem zmniejszenie populacji więźniów. Więc trzeba starych więźniów zwalniać przed czasem i jak najmniej nowych posyłać do więzienia. W ten sposób więzienia opustoszeją - i słusznie, bo jest w nich za dużo Murzynów i Latynosów, co jest dowodem na rasizm. Gascón twierdzi, że jego działania uczynią system sprawiedliwości „bardziej ludzkim, bardziej sprawiedliwym, a przede wszystkim stworzą bezpieczniejsze środowisko dla nas wszystkich".

Jest to, oczywiście, utopijny bełkot. Bo już w pierwszym roku swojej działalności Gascón spowodował - co było nie tylko do przewidzenia, ale co było pewne i oczywiste - wzrost przestępczości. Morderstw jest więcej o około 50%. To niewiele w porównaniu z np. Chicago, gdzie takiej liczby morderstw, jak w roku 2021, nie widziano od 25 lat. Tam jest 800 ofiar. W cały hrabstwie - ponad 1000 zamordowanych. 80% to Murzyni - młodzi mężczyźni. Oczywiście nie są to ofiary policji, ale wojen gangów, które walczą o terytoria.

Natomiast w Los Angeles, miarą upadku cywilizacji, wynikającego z polityki społecznej prowadzonej na różnych płaszczyznach przez takich ludzi jak Gascón, jest pojawienie się dwóch rodzajów przestępstw, których nigdy nie było tu na tak ogromną skalę. Jedno z nich to rabunki w stylu "smash and grab" ("rozbij i chwytaj"). Polegają one na tym, że gangi przestępców rozbijają drzwi lub witryny drogich sklepów (młotami, łomami, albo przy użyciu samochodów), wdzierają się w kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt osób do środka i w ciągu kilku minut zagarniają towar znacznej wartości. Policja nie spieszy się z dojechaniem na miejsce rabunku. W największym centrum handlowym Los Angeles, obsługa sklepów rozwija na noc zapory z drutu kolczastego, które spowolnią akcje włamywaczy. Drugim rodzajem przestępstwa są napady na pociągi z kontenerami wypełnionymi towarami w paczkach dostarczanych przez firmy kurierskie. Tych pociągów jest dużo, bo aglomeracja Los Angeles liczy około 19 milionów ludzi. Bandy rabusiów wskakują na wagony, włamują się do kontenerów i rozrywają paczki zagarniając ich zawartość. Opakowania rzucają na tory. Leżą ich tam tony. Ten rodzaj przestępstwa poszybował w górę o 160% w ostatnim roku, a w miesiącach przedświątecznych nawet ponad 300%. Prokuratura pod zarządem Gascóna je lekceważy. Jednak pod presją mediów, gubernator Kalifornii - też lewak - Gavin Newsom poszedł na torowisko i przez kilka minut udawał, że sprząta te porzucone na torach kartonowe pudła. Oczywiście chodziło o zdjęcia oraz film dla telewizji. I wtedy popełnił dwie gafy.

Najpierw, nieostrożny gubernator nazwał przestępców rabujących pociągi "gangami". Zawrzało z oburzenia. Zawstydzony gubernator musiał ich (tych przestępców) publicznie... przeprosić za użycie tak brutalnego słowa, podszytego rasizmem. "Wybaczcie mi, że powiedziałem »gangi«, to nie nie miało być w negatywnym sensie” – wyjaśnił. „Są to zorganizowane grupy ludzi, przemieszczające się z miejsca na miejsce" - pokornie sprostował.

Jednak, gdy dotarł do niego przerażający widok kilometrów torów kolejowych pokrytych porozrywanymi paczkami, pod wpływem emocji wyrwał mu się okrzyk: "Co tu się dzieje? Wyglądamy jak kraj trzeciego świata!"

Tego też pożałował.

Bo oberwał od republikanów, którzy słusznie zapytali go: "A kto do tego doprowadził, jeśli nie ty i twoi poprzednicy z partii demokratycznej?". Ale także od lewicy, bo odezwały się głosy krytykujące go za użycie sformułowania "kraj trzeciego świata". Przecież to określenie rasistowskie i jest przejawem "białej supremacji". Nie ma żadnego "trzeciego świata" - należy używać politycznie poprawnego określenia, czyli "kraj rozwijający się". I tak powinien zawołać: "Wyglądamy jak kraj rozwijający się!"

Cywilizacja umiera więc, to daje się stwierdzić w Los Angeles bardzo wyraźnie. Jednak - jak widać - nie bez momentów komicznych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe