Co w olimpijskiej trawie piszczy

Co w olimpijskiej trawie piszczy

Weszliśmy  w Nowy Rok z nadziejami, jak to kibice – niepoprawni optymiści. Z nadziejami na – jednak – medale na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Osobiście wierzę, że o medal powalczy Kamil Stoch. Nie będzie łatwo, ale z jego doświadczeniem – skoczka, który zdobył złote medale na dwóch kolejnych IO, co jest udziałem bardzo niewielu – skreślanie go byłoby absolutnie nieroztropne i przed tym przestrzegam.

 

Na papierze więcej szans ma kobiecy short track oraz łyżwiarstwo szybkie – zdecydowanie też bardziej damy niż huzary. Czyżby znowu, jak za czasów Justyny Kowalczyk, honor Biało-Czerwonych miałyby ratować panie? Przypomnę, że na poprzednich Zimowych IO w Korei  Południowej zdobyliśmy dwa medale: złoty i brązowy.  Zapewne taki dorobek za miesiąc z okładem, też w Azji, przyjęlibyśmy z pocałowaniem ręki.       

 

Skądinąd mówią mi fachowcy od narciarstwa alpejskiego, że Maryna Gąsienica Daniel, która w klasyfikacji Pucharu Świata była w zeszłym sezonie  ostatecznie na świetnym 15 miejscu ,a kilka razy meldowała się w pierwszej dziesiątce może tez otrzeć się o medal. Cóż, pierwszego złotego medalu na ZIO w polskiej historii – Wojciecha Fortuny w Sapporo 1972 też nikt się nie spodziewał. Łatwo w ChRL nie będzie, ale Tokio pokazało, że Biało-Czerwoni potrafią walczyć i wygrywać więcej iż na poprzednich IO. Akurat zimą tradycyjnie idzie nam dużo trudniej, poza niebywałym wyjątkiem w postaci IO w Soczi w 2012, gdzie nasi zdobyli cztery złote medale (dwa Stoch, po jednym Kowalczyk i Zbigniew Bródka), co przebiło liczbę „Mazurków Dąbrowskiego” na letnich IO w Londynie dwa lata wcześniej i  w Rio de Janeiro dwa lata później.

 

W Nowy Rok weszliśmy ze zmianami we władzach PKOl, o czym się media specjalnie nie rozpisywały. Z prezydium i zarządu PKOl odszedł wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek, a jednogłośnie przegłosowano wejście w skład obu tych organów nowego prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Skądinąd nowy sternik polskiego futbolu w czasie wyborów do władz naszego ruchu olimpijskiego przebywał w Nowym Jorku, ale skoro świat jest teraz „globalną wioską”, jak to kiedyś określił Herbert Marshall Mc Luhan, to wszystko jest możliwe. Przy okazji: gratulacje !         

 

Ponadto do zarządu PKOl – ale już nie do prezydium – weszli nowi przedstawiciele  ze związków: podnoszenia ciężarów czy łucznictwa  ,ale tez gimnastyki sportowej (efekt wyborów w tych związkach). Z racji tego, że baseball i softball przestały być dyscyplinami olimpijskimi , to również odpowiadający za nie Polski Związek Sportowy Baseballa i Softballa utracił członkostwo w zarządzie PKOl i stał się „członkiem zwyczajnym” naszego komitetu.           

 

I jeszcze jedna informacja: nowy członek  Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego – jedyny zresztą z Polski – wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska (do MKOl weszła jako przedstawiciel zawodniczek i zawodników) wręczyła brązowy medal olimpijski Tomaszowi  Zielińskiemu (brat Adriana, naszego mistrza olimpijskiego w ciężarach z 2012). Na igrzyskach w Londynie Zieliński był dziewiąty, ale komisja dopingowa odsiała cały tłum siłaczy na wspomaganiu przed nim i dzięki temu po 9 latach (sic !) Tomasz trafił na podium. Ów brąz olimpijski wiąże się też z nagrodą w wysokości 50 tysięcy złotych. Czy jest sens po latach wypominać Zielińskiemu aferę dopingową (też!) i wycofanie go z IO w Rio de Janeiro w 2016 roku, razem z bratem - złotym medalistą olimpijskim? Kto ma pamiętać – pamięta.

 

Dodajmy jeszcze jeden news z olimpijskiego, ale też wrocławskiego podwórka. Oto nasz krajan Marian Dymalski, wiceszef światowego związku sportu studenckiego i do niedawna kandydat PKOL do MKOL otrzymał z rak szefa międzynarodowego ruchu olimpijskiego Niemca Thomasa Bacha (były mistrz olimpijski w szermierce) najwyższe odznaczenie MKOL – Order Olimpijski. Kiedyś identyczne dostali Nelson Mandela i Indira Gandhi z jednej strony, a Erich Honecker z drugiej (rodzina tego przywódcy nieświętej pamięci NRD sprzedała później ów order za, bagatela, około 800 tysięcy euro!). Z Polaków mieli go polski papież Jan Pawel II, ś. p. Maria Maleszewska-Kwaśniewska (medalistka olimpijska w oszczepie na IO w Berlinie 1936), himalaista Jerzy Kukuczka i olimpijska multimedalistka Irena Szewińska, ale też Aleksander Kwaśniewski (otrzymał go jako prezydent) czy wieloletni prezes polskich ciężarów Janusz Przedpełski. Gratulacje, krajanie z Wrocławia!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (03.01.2021)


 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

Co w olimpijskiej trawie piszczy

Co w olimpijskiej trawie piszczy

Weszliśmy  w Nowy Rok z nadziejami, jak to kibice – niepoprawni optymiści. Z nadziejami na – jednak – medale na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Osobiście wierzę, że o medal powalczy Kamil Stoch. Nie będzie łatwo, ale z jego doświadczeniem – skoczka, który zdobył złote medale na dwóch kolejnych IO, co jest udziałem bardzo niewielu – skreślanie go byłoby absolutnie nieroztropne i przed tym przestrzegam.

 

Na papierze więcej szans ma kobiecy short track oraz łyżwiarstwo szybkie – zdecydowanie też bardziej damy niż huzary. Czyżby znowu, jak za czasów Justyny Kowalczyk, honor Biało-Czerwonych miałyby ratować panie? Przypomnę, że na poprzednich Zimowych IO w Korei  Południowej zdobyliśmy dwa medale: złoty i brązowy.  Zapewne taki dorobek za miesiąc z okładem, też w Azji, przyjęlibyśmy z pocałowaniem ręki.       

 

Skądinąd mówią mi fachowcy od narciarstwa alpejskiego, że Maryna Gąsienica Daniel, która w klasyfikacji Pucharu Świata była w zeszłym sezonie  ostatecznie na świetnym 15 miejscu ,a kilka razy meldowała się w pierwszej dziesiątce może tez otrzeć się o medal. Cóż, pierwszego złotego medalu na ZIO w polskiej historii – Wojciecha Fortuny w Sapporo 1972 też nikt się nie spodziewał. Łatwo w ChRL nie będzie, ale Tokio pokazało, że Biało-Czerwoni potrafią walczyć i wygrywać więcej iż na poprzednich IO. Akurat zimą tradycyjnie idzie nam dużo trudniej, poza niebywałym wyjątkiem w postaci IO w Soczi w 2012, gdzie nasi zdobyli cztery złote medale (dwa Stoch, po jednym Kowalczyk i Zbigniew Bródka), co przebiło liczbę „Mazurków Dąbrowskiego” na letnich IO w Londynie dwa lata wcześniej i  w Rio de Janeiro dwa lata później.

 

W Nowy Rok weszliśmy ze zmianami we władzach PKOl, o czym się media specjalnie nie rozpisywały. Z prezydium i zarządu PKOl odszedł wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek, a jednogłośnie przegłosowano wejście w skład obu tych organów nowego prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Skądinąd nowy sternik polskiego futbolu w czasie wyborów do władz naszego ruchu olimpijskiego przebywał w Nowym Jorku, ale skoro świat jest teraz „globalną wioską”, jak to kiedyś określił Herbert Marshall Mc Luhan, to wszystko jest możliwe. Przy okazji: gratulacje !         

 

Ponadto do zarządu PKOl – ale już nie do prezydium – weszli nowi przedstawiciele  ze związków: podnoszenia ciężarów czy łucznictwa  ,ale tez gimnastyki sportowej (efekt wyborów w tych związkach). Z racji tego, że baseball i softball przestały być dyscyplinami olimpijskimi , to również odpowiadający za nie Polski Związek Sportowy Baseballa i Softballa utracił członkostwo w zarządzie PKOl i stał się „członkiem zwyczajnym” naszego komitetu.           

 

I jeszcze jedna informacja: nowy członek  Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego – jedyny zresztą z Polski – wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska (do MKOl weszła jako przedstawiciel zawodniczek i zawodników) wręczyła brązowy medal olimpijski Tomaszowi  Zielińskiemu (brat Adriana, naszego mistrza olimpijskiego w ciężarach z 2012). Na igrzyskach w Londynie Zieliński był dziewiąty, ale komisja dopingowa odsiała cały tłum siłaczy na wspomaganiu przed nim i dzięki temu po 9 latach (sic !) Tomasz trafił na podium. Ów brąz olimpijski wiąże się też z nagrodą w wysokości 50 tysięcy złotych. Czy jest sens po latach wypominać Zielińskiemu aferę dopingową (też!) i wycofanie go z IO w Rio de Janeiro w 2016 roku, razem z bratem - złotym medalistą olimpijskim? Kto ma pamiętać – pamięta.

 

Dodajmy jeszcze jeden news z olimpijskiego, ale też wrocławskiego podwórka. Oto nasz krajan Marian Dymalski, wiceszef światowego związku sportu studenckiego i do niedawna kandydat PKOL do MKOL otrzymał z rak szefa międzynarodowego ruchu olimpijskiego Niemca Thomasa Bacha (były mistrz olimpijski w szermierce) najwyższe odznaczenie MKOL – Order Olimpijski. Kiedyś identyczne dostali Nelson Mandela i Indira Gandhi z jednej strony, a Erich Honecker z drugiej (rodzina tego przywódcy nieświętej pamięci NRD sprzedała później ów order za, bagatela, około 800 tysięcy euro!). Z Polaków mieli go polski papież Jan Pawel II, ś. p. Maria Maleszewska-Kwaśniewska (medalistka olimpijska w oszczepie na IO w Berlinie 1936), himalaista Jerzy Kukuczka i olimpijska multimedalistka Irena Szewińska, ale też Aleksander Kwaśniewski (otrzymał go jako prezydent) czy wieloletni prezes polskich ciężarów Janusz Przedpełski. Gratulacje, krajanie z Wrocławia!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (03.01.2021)



 

Polecane