Genderowe plany Komisji Europejskiej. Kolejny kontrowersyjny dokument zapowiadany przez KE
Choć Konwencja stambulska funkcjonuje w przestrzeni międzynarodowej już przeszło od pięciu lat, nie ustają wokół niej kontrowersje. Wręcz przeciwnie – pojawiają się coraz liczniejsze są głosy sprzeciwu wobec tego ideologicznego i wadliwego dokumentu. W ostatnich miesiącach przeciwko jej ratyfikacji wypowiedziały się stanowczo parlamenty Węgier i Słowacji. Już w 2018 roku bułgarski Trybunał Konstytucyjny orzekł o jej niezgodności z tamtejszą konstytucją. W Polsce zaś trwa intensywna dyskusja na temat wypowiedzenia Konwencji. W związku z wątpliwościami dotyczącymi jej konstytucyjności, została ona skierowana przez polski rząd do Trybunału Konstytucyjnego. Równolegle, pomimo trudnych warunków pandemicznych, aż 150 tysięcy polskich obywateli podpisało się pod obywatelskim projektem inicjatywy ustawodawczej dążącym do jej wypowiedzenia i wprowadzenia w jej miejsce pozytywnej alternatywy.
Pomimo to, Komisja Europejska zapowiedziała właśnie inicjatywę zmierzającą do ratyfikacji Konwencji Stambulskiej przez całą Unię lub – w razie niepowodzenia – przyjęcia innego wiążącego prawnie dokumentu opartego o dokładnie takie same kontrowersyjne założenia, co Konwencja. W przesłanym w ramach konsultacji publicznych stanowisku, Instytut Ordo Iuris wykazał, że przyjęcie tego typu prawnie wiążącego dokumentu opartego na ideologii gender jest nieuprawnione z wielu względów. Przede wszystkim, stanowiłoby to naruszenie traktatów, na których ufundowana została Unia Europejska, w szczególności zasad pomocniczości i proporcjonalności oraz podziału kompetencji między UE a państwa członkowskie. Po drugie, oznaczałoby zignorowanie głosu społeczeństwa obywatelskiego oraz krajów zrzeszonych sprzeciwiających się ideologicznej perspektywie gender, która ma swoje korzenie w skrajnym relatywizmie i marksizmie.
Ponadto, takie działanie byłoby nieskuteczne, gdyż - jak wykazują liczne badania, m. in. Agencji Praw Podstawowych czy OECD – genderowa perspektywa w walce z przemocą nie działa. To właśnie w tych państwach, w których taka polityka antyprzemocowa obowiązuje już od lat (przede wszystkim krajach skandynawskich), odsetek przemocy wobec kobiet jest najwyższy przy jednocześnie bardzo niskiej raportowalności takich zdarzeń na policję. Z powyższych przyczyn, przyjęcie Konwencji stambulskiej przez Unię lub wprowadzenie wiążącego prawa opartego na tych samych założeniach, co Konwencja, byłoby działaniem niewłaściwym.
„Inicjatywa Komisji Europejskiej zmierzająca do ratyfikacji Konwencji stambulskiej lub przyjęcia wiążącego prawa opartego na takich samych założeniach co Konwencja unaocznia bardzo niebezpieczną tendencję. Okazuje się bowiem, że instytucja ta – w imię ideologicznych założeń – dąży do całkowitego podważenia zasad dotyczących podziału kompetencji wynikających z traktatów, zignorowania wyraźnej niezgody na genderową ideologię, płynącej ze strony państw członkowskich oraz zanegowania wyników badań pokazujących w sposób jednoznaczny, że genderowa perspektywa w walce z przemocą jest nieskuteczna. Sposobem na to, by zatrzymać nieuprawnione działania Komisji może być wyraźny i szeroki sprzeciw społeczeństwa obywatelskiego wobec tych planów. Dlatego raz jeszcze zachęcamy do podpisywania międzynarodowej petycji w tej sprawie” – podkreśliła Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Petycję można podpisać na stronie stopgenderconvention.org.