Rafał Górski: Czy leci z nami pilot?
Prezydentów miast można porównać do pilotów. Biorą na siebie ogromną odpowiedzialność za ludzi na pokładzie, czyli mieszkańców. Zarządzanie miastem wymaga odpowiedniej postawy, wiedzy i umiejętności. Wymaga też doświadczenia w zarządzaniu.
Są oczywiście też wyjątki potwierdzające regułę. Przykładem jest prezydent Jaworzna Paweł Silbert, który w 2002 roku, obejmując funkcję prezydenta miasta, nie miał wiedzy, umiejętności i doświadczenia w zarządzaniu miastem. Ale miał odpowiednią postawę troski o dobro wspólne. Ona była podstawą do wydźwignięcia Jaworzna z upadku. Dziś po 16 latach znajduje się ono w czołówce rankingów miast, w których ludzie chcą żyć.
W połowie czerwca odebrałem dyplom Studiów Podyplomowych Zarządzanie Miastem i Polityka Miejska. Gdy rok temu szukałem studiów, które dałyby mi solidne know-how z zakresu zarządzania miastem, okazało się, że wyboru specjalnego nie mam. Znalazłem, co prawda informację o Studiach Podyplomowych Zarządzanie w Jednostkach Samorządu Terytorialnego na Uniwersytecie Łódzkim. Ale po zapytaniu, kiedy rusza nowy nabór, otrzymałem odpowiedź, że niestety zainteresowanie studiami było w ostatnich latach zbyt małe, aby uruchomić edycję.
No bo właściwie po co komu studia w naszym państwie, jak kandydaci na prezydentów czy radnych to w większości nominaci partyjni? Ludzie, od których wymaga się przede wszystkim odpowiedniego stażu w noszeniu teczek „liderów” partyjnych, umiejętności wbijania noża w plecy kolegów podczas wojenek frakcyjnych i zdolności zginania karku.
Czy miastem można zarządzać jak firmą? Zdecydowanie nie. Jednocześnie kluczowe zasady, zadania i narzędzia skutecznego zarządzania są takie same w przypadku miasta jak i firmy czy organizacji społecznej. Polecam tutaj Fredmunda Malika i jego książkę „Kierować-osiągać-żyć”.
Wyzwania, przed jakimi stoją polskie miasta, to przede wszystkim jakość rządzenia. Uzyskanie odpowiedniej synergii zarządzania i przywództwa. Niestety obserwując sytuacje naszych miast, intuicja podpowiada mi, że zamiast tej synergii mamy zwykłe administrowanie, a z tylnego siedzenia rządzą deweloperzy i niejawne grupy interesów.
Mieszkańcy są najważniejszym skarbem każdego miasta. Warto, żeby Ci mieszkańcy systematycznie stawiali publicznie pytanie: Czy leci z nami pilot?
Rafał Górski
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (26/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.