[Awantura o Muzeum Auschwitz] J. Klistała: Nie słuchają autorytetów naukowych, byłych więźniów, rodzin
![[Awantura o Muzeum Auschwitz] J. Klistała: Nie słuchają autorytetów naukowych, byłych więźniów, rodzin](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/20919.jpg)
Matka i syn Jan przeżyli pobyt w obozie. Znamienne jest jednak to, że syn Jan niemal przez 50 lat w każdym roku przyjeżdżał w rocznicę śmierci ojca do Muzeum, i w bloku nr 11 na piętrze, gdzie w korytarzu są wyeksponowane zdjęcia około 300 rozstrzelanych więźniów pod Ścianą Straceń – umieszczał obok zdjęcia swego ojca różę.
Kolejny przykład: Irena Sekulska, znana w Oświęcimiu rzeźbiarka – której ojca Ferdynanda Sekulskiego, przedwojennego sierżanta WP, skazano na śmierć przez rozstrzelanie podczas ostatniego „sądu doraźnego” i zamordowano podczas ostatniej egzekucji dnia 6.01.1945 r. - jaka miała miejsce w KL Auschwitz II-Birkenau w krematorium nr V. Zdjęcie jej ojca także umieszczone jest w korytarzu na piętrze bloku nr 11 i tam również umieszczała Pani Irena różę w kolejne rocznice jego śmierci.
Ponadto dodam, że dziesiątki napisów wyrytych na belkach stropowych w dwóch salach na parterze, w których byli więzieni przed egzekucją więźniowie policyjni, wykonana została przez skazanych na śmierć w dniach 31.10.1944 r. i 5.01.1945. Wówczas to rozebrana była już Ściana Śmierci – a wyroki przez rozstrzelanie wykonywano w KL Auschwitz II-Birkenau w krematorium nr V.
Dla mnie tak parter (sale po więźniach policyjnych) jak i piętro bloku 11 mają taki sam symboliczny charakter świętości – są pamiątką ostatnich chwil rozstania się mojego ojca z życiem. Aktualnie, decyzją dyrektora dr. Piotra M.A. Cywińskiego – osoby widać absolutnie nieczułej na ból i cierpienie tak byłych więźniów jak i ich rodzin, wejście na piętro zamknięte jest dla zwiedzających. Jakim prawem pytam?
Wystawa o obozowym ruchu oporu jest już od lat urządzona na piętrze bloku 11 – o czym tak dobitnie pisze dr Cyra - z wymienionymi nazwiskami przywódców tej obozowej konspiracji. Decyzją dyrektora Cywińskiego urządzono natomiast namiastkę ekspozycji o ruchu oporu - w dwóch salach na parterze bloku nr 11, skąd usunięto prycze po więźniach policyjnych i wstawiono „sławetne banery” http://m.in . o buncie Sonderdommando (komando składające się z więźniów żydowskich, którzy pracowali w krematoriach). Bunt ten miał miejsce w Birkenau a nie w Auschwitz I - i tak tłumaczy się zwiedzającym, co to był obozowy ruch oporu w KL Auschwitz!
Czy to Pana - dyrektorze Muzeum, osobista decyzja, by tak zakłamywać historię o Polakach i przeinaczać fakty? Czy za parę lat przypomni sobie dyrektor Cywiński (jak obecnie o Pileckim), że wewnątrz obozowy ruch oporu miał swoich przywódców, członków, i że oni oprócz numerów obozowych mieli nazwiska, że są ich zdjęcia? Gdzie wówczas na ten temat urządzi się wystawę z owymi „banerami” – w którym bloku? A gdzie zostanie urządzona nowa wystawa o więźniach policyjnych? – bo obecną zniszczono. Jaki los czeka wystawę o obozowym ruchu oporu na piętrze bloku nr 11, zamkniętą na kłódkę z łańcuchem, czy też ulegnie wkrótce zniszczeniu.
historyk, syn Więźnia Jerzy Klistała