Połomska: Moloch, któremu smakują dzieci

Kościół katolicki ze swoją wizją człowieka odmienił ich los. Jak widać nie na zawsze. Bo tam, gdzie Kościoła już nie ma, gdzie jego życiodajny wpływ na ludzkie umysły i dusze jest odrzucany – wchodzi natychmiast relatywistyczna i koninkturalna cywilizacja śmierci, cywilizacja szatana.
Jednak walka dobra ze złem rozgrywa się przede wszystkim w ludzkich duszach, czasem tylko diabły dają upust swojej złości przez wydarzenia takie, jak sprawa małego Alfiego Evansa. Śledzi ją cała Europa. Autorytety od „praw człowieka” umywają ręce, lekarze milczą, sędziowie skazują go na śmierć głodową, głos hierarchów jest mdły i nieskuteczny. A tu dzwony powinny bić na trwogę!
Rzeź niewiniątek odbywa się jednak nie tylko w Wielkiej Brytanii. W naszej ojczyźnie dzieci młodsze od Alfiego o zaledwie 2 lata, też kończą życie w niewyobrażalnych cierpieniach. Proceder aborcyjny jest szeroko znany. Ich jedyną winą jest wada genetyczna lub choroba, którą wykryto w łonie matki. Dzięki sprzyjającemu klimatowi politycznemu i społecznemu, oraz bredniom wypowiadanym publicznie przez niektórych polityków nie tylko z lewicy, wmawia się kobietom, że taka ciąża zagraża ich życiu i dlatego trzeba zabić to dziecko. Epatując fałszywym współczuciem dopuszczają się dokładnie takiej samej zbrodni, jaka dotyka teraz małego Alfiego. Ci sami ludzie stoją co gorsza, w pierwszym szeregu oburzonych jego sytuacją i bardzo „troszczą” się o los niepełnosprawnych, co widać na korytarzach sejmowych od kilku dni.
Sprawa zabijania dzieci nienarodzonych i dzieci takich jak mały Alfi ma jeszcze wiele den. Jednym z nich jest proceder pobierania ich narządów do przeszczepów co, jak informują media, na masową skalę dokonuje się w szpitalu w Liverpoolu, ale przecież nie tylko tam.
Innym – używanie ciał zabitych dzieci nienarodzonych do hodowli szczepionek…
Krew się burzy na to barbarzyństwo. A jednak w przestrzeni publicznej temat wydaje się nie do ruszenia. Kaja Godek zostaje posądzana o rozbijanie prawicy i bycie ruskim agentem. Zwierzęta futerkowe uzyskują prawa ludzkie, a dzieci niepełnosprawne nie mają szansy się urodzić.
Molochowa, piekielna cywilizacja śmierci, rozparła się w ludzkich duszach. Jej natura jest duchowa. Więc i walka musi być duchowa. Dlatego najsensowniejsze rozwiązanie to gorąca i gorliwa modlitwa. I działanie, które niestety do nas już nie należy.