Jerzy Bukowski: Szczytowe chamstwo

I jak tu czuć się bezpiecznie w górach, nawet pod opieką wysoko wykwalifikowanego przewodnika?
 Jerzy Bukowski: Szczytowe chamstwo
/ pixabay.com
            Wszechobecna agresja i rozlewające się coraz szerszymi falami chamstwo dotarło także w wysokie góry, które jeszcze do niedawna były oazą kultury oraz dobrego wychowania. Turyści pozdrawiali się na szlakach, pomagali sobie nawzajem w razie kłopotów, dzielili żywnością i wodą, ostrzegali przed możliwymi problemami na trasach.
            Niestety, te romantyczne czasy nieodwołalnie odchodzą do przeszłości, a zaczyna dominować na szczytach i na przełęczach taka sama atmosfera, jaką znamy z - nomen omen - nizin. Liczą się nie piękne przeżycia na łonie górskiej natury, ale zaliczenie popularnych miejsc (ostatnio kwitnącej krokusami doliny Chochołowskiej) i komercja.
            Także tatrzańscy przewodnicy przestają wymieniać się doświadczeniami i życzliwie przekazywać sobie klientów, toczą o nich natomiast bezpardonowe walki. Niekiedy dochodzi do kuriozalnych i karygodnych sytuacji. Oto jedna z nich z połowy kwietnia.
            Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, słowacka policja prowadzi śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło pod Gerlachem, gdzie polska przewodniczka została uderzona przez „kolegę” zza południowej granicy podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Tatr.
            Wedle relacji pani Klaudii w ścianie nad Batyżowiecką Próbą spotkała schodzącego z góry słowackiego przewodnika z dwoma turystami. Najpierw zaatakował ją słownie, a kiedy wyjaśniła mu, że posiada licencję przewodnicką ważną także po słowackiej stronie Tatr i chciała mu zrobić zdjęcie celem późniejszej identyfikacji, próbował odebrać jej smartfona, a  następnie przystąpił do rękoczynów. Działo się to na wąskiej półce skalnej.
            „Chwilę później przewodnik ominął ją, pozwalając jego klientom zejść niżej. Pani Klaudia podkreśla, że w tym momencie klienci byli związani liną, która nigdzie nie była przypięta. Słowacki przewodnik trzymał ją w jednej ręce, sam nie będąc nigdzie przywiązany. Zwraca też uwagę, że nie miał kasku na głowie. Kobieta została zaatakowana ponownie - uderzał ją wielokrotnie pięścią po kasku, ręce oraz nodze. Napastnik dalej wygrażał kobiecie. Polka uważa, że mężczyzna zachowałby się inaczej, gdyby nie była kobietą i nie towarzyszyłyby jej klientki. - Gdybym była mężczyzną, dostałby po twarzy. A ja nawet nie podniosłam głosu - mówi pani Klaudia. Polska przewodniczka zgłosiła sprawę policji w Starym Smokowcu, a także polskiemu konsulowi w Bratysławie” - czytamy w „GW”.
            Jej zdaniem to dramatyczne wydarzenie stanowi efekt rosnącej niezdrowej konkurencji między przewodnikami, co może skutkować utratą zaufania klientów do nich, o obniżeniu poziomu kultury nie wspominając.
            Jeśli słowaccy policjanci odnajdą damskiego boksera i podana wyżej wersja potwierdzi się, grozi mu kara roku pozbawienia wolności.
            I jak tu czuć się bezpiecznie w górach, nawet pod opieką wysoko wykwalifikowanego przewodnika?
 
 

 

POLECANE
Szok w Portugalii. Prawica wygrywa przedwyborcze sondaże pilne
Szok w Portugalii. Prawica wygrywa przedwyborcze sondaże

Czy Portugalia stanie się kolejnym krajem, w którym antysystemowa prawica przejmuje inicjatywę? Najnowszy sondaż opublikowany przez renomowany ośrodek Aximage nie pozostawia złudzeń: uchodząca za "radykalną" partia Chega wyprzedziła dotychczasowe elity i wysunęła się na prowadzenie. To absolutny precedens w historii portugalskiej demokracji.

Potężne trzęsienie ziemi na Kamczatce. USA alarmują: magnituda 7,4, możliwe tsunami pilne
Potężne trzęsienie ziemi na Kamczatce. USA alarmują: magnituda 7,4, możliwe tsunami

Potężne wstrząsy nawiedziły Kamczatkę, a mieszkańcy regionu żyją w strachu przed tsunami. Amerykańska Służba Geologiczna poinformowała o trzęsieniu ziemi o sile 7,4 stopnia. Epicentrum znajdowało się zaledwie 111 kilometrów od Pietropawłowska Kamczackiego, na głębokości około 40 kilometrów.

Korpus Ochrony Pogranicza w walce z sowiecką V kolumną tylko u nas
Korpus Ochrony Pogranicza w walce z sowiecką V kolumną

12 września 1924 r. decyzją Ministerstwa Spraw Wojskowych utworzono Korpus Ochrony Pogranicza. Stało się to po tym, gdy latem 1924 r. oddział ok. stu bolszewickich bandytów zajął i splądrował przygraniczne miasteczko Stołpce. A nie było to pierwsze wtargnięcie do Polski sowieckiej V kolumny. Przeciwdziałać temu postanowili premier Władysław Grabski i minister spraw wojskowych gen. Władysław Sikorski.

Gwiazdor M jak miłość padł ofiarą oszustwa Wiadomości
Gwiazdor "M jak miłość" padł ofiarą oszustwa

Marcin Mroczek, aktor znany z roli Piotra Zduńskiego w serialu M jak miłość, podzielił się z fanami na Instagramie ważnym apelem. Powodem jest fałszywy profil w aplikacji randkowej, który został założony na jego nazwisko.

Tȟašúŋke Witkó: Dyplomacja sapogowa tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Dyplomacja sapogowa

3 września 2025 roku, w środę, na oficjalnej stronie ministerstwa spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej ukazała się transkrypcja wywiadu prasowego przeprowadzonego z szefem kremlowskiej dyplomacji, Siergiejem Wiktorowiczem Ławrowem. Rosjanin orzekł w nim, że Moskwa będzie kontynuować negocjacje pokojowe z Kijowem, jednak strona ukraińska musi uznać nowe realia terytorialne oraz dodał, iż musi zostać sformułowany nowy system gwarancji bezpieczeństwa dla obydwu, dziś ścierających się zbrojnie państw.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

Zakończyła się opóźniona rozbudowa dwóch odcinków drogi krajowej nr 46 na wschód od Częstochowy - przekazał katowicki oddział GDDKiA. Chodzi o trwającą od 2023 r. przebudowę ogółem 15 km tej drogi w rejonie Janowa i Lelowa, łącznym kosztem ponad 100 mln zł.

Incydent w krakowskim urzędzie. Poszkodowane urzędniczki Wiadomości
Incydent w krakowskim urzędzie. Poszkodowane urzędniczki

W piątek w Urzędzie Miasta Krakowa doszło do niebezpiecznej sytuacji - na dzienniku podawczym rozpylono drażniącą substancję, w wyniku czego poszkodowane zostały urzędniczki. Sprawcy mieli mieć na sobie stroje sanitarne.

 To nie tylko strategiczna decyzja. Szef MON o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO Wiadomości
"To nie tylko strategiczna decyzja". Szef MON o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO

Uruchomienie operacji Wschodnia Straż to nie tylko strategiczna decyzja, to wyraz odpowiedzialności za bezpieczeństwo całej wschodniej flanki NATO - ocenił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak--Kamysz po ogłoszeniu operacji NATO wzmacniającej obronność wschodniej flanki.

O tym nie dowiecie się z oficjalnych biogramów. Taka jest prawda o Walterze Hallsteinie - pierwszym, niemieckim przewodniczącym Komisji Europejskiej tylko u nas
O tym nie dowiecie się z oficjalnych biogramów. Taka jest prawda o Walterze Hallsteinie - pierwszym, niemieckim przewodniczącym Komisji Europejskiej

To postać ze spiżu: niemiecki profesor prawa, człowiek-legenda, pierwszy Przewodniczący Komisji Europejskiej przez dziewięć lat (1958-1967). Na drugim planie za Schumanem i Monnetem, odrobinę „dalszy ojciec” wspólnot europejskich, a tak naprawdę ich mózg założycielski. Postać kluczowa dla integracji europejskiej, negocjator pierwszych traktatów i ich faktyczny autor.

Nowa prognoza pogody. Co nas czeka w najbliższych dniach? z ostatniej chwili
Nowa prognoza pogody. Co nas czeka w najbliższych dniach?

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad Islandią występuje głęboki niż, który swym zasięgiem obejmuje całą północną i częściowo centralną Europę. Na wschodzie, południu i zachodzie Europy oddziaływają wyże z głównymi centrami nad Atlantykiem i Rosją. Polska pozostanie między niżem z ośrodkiem w rejonie Islandii a wyżem z centrum nad zachodnią Rosją. Od północnego wschodu po południowy zachód kraju rozciągać się będzie strefa frontu atmosferycznego. Nadal napływać będzie dość wilgotne powietrze polarne morskie, na południowym wschodzie cieplejsze.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Szczytowe chamstwo

I jak tu czuć się bezpiecznie w górach, nawet pod opieką wysoko wykwalifikowanego przewodnika?
 Jerzy Bukowski: Szczytowe chamstwo
/ pixabay.com
            Wszechobecna agresja i rozlewające się coraz szerszymi falami chamstwo dotarło także w wysokie góry, które jeszcze do niedawna były oazą kultury oraz dobrego wychowania. Turyści pozdrawiali się na szlakach, pomagali sobie nawzajem w razie kłopotów, dzielili żywnością i wodą, ostrzegali przed możliwymi problemami na trasach.
            Niestety, te romantyczne czasy nieodwołalnie odchodzą do przeszłości, a zaczyna dominować na szczytach i na przełęczach taka sama atmosfera, jaką znamy z - nomen omen - nizin. Liczą się nie piękne przeżycia na łonie górskiej natury, ale zaliczenie popularnych miejsc (ostatnio kwitnącej krokusami doliny Chochołowskiej) i komercja.
            Także tatrzańscy przewodnicy przestają wymieniać się doświadczeniami i życzliwie przekazywać sobie klientów, toczą o nich natomiast bezpardonowe walki. Niekiedy dochodzi do kuriozalnych i karygodnych sytuacji. Oto jedna z nich z połowy kwietnia.
            Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, słowacka policja prowadzi śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło pod Gerlachem, gdzie polska przewodniczka została uderzona przez „kolegę” zza południowej granicy podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Tatr.
            Wedle relacji pani Klaudii w ścianie nad Batyżowiecką Próbą spotkała schodzącego z góry słowackiego przewodnika z dwoma turystami. Najpierw zaatakował ją słownie, a kiedy wyjaśniła mu, że posiada licencję przewodnicką ważną także po słowackiej stronie Tatr i chciała mu zrobić zdjęcie celem późniejszej identyfikacji, próbował odebrać jej smartfona, a  następnie przystąpił do rękoczynów. Działo się to na wąskiej półce skalnej.
            „Chwilę później przewodnik ominął ją, pozwalając jego klientom zejść niżej. Pani Klaudia podkreśla, że w tym momencie klienci byli związani liną, która nigdzie nie była przypięta. Słowacki przewodnik trzymał ją w jednej ręce, sam nie będąc nigdzie przywiązany. Zwraca też uwagę, że nie miał kasku na głowie. Kobieta została zaatakowana ponownie - uderzał ją wielokrotnie pięścią po kasku, ręce oraz nodze. Napastnik dalej wygrażał kobiecie. Polka uważa, że mężczyzna zachowałby się inaczej, gdyby nie była kobietą i nie towarzyszyłyby jej klientki. - Gdybym była mężczyzną, dostałby po twarzy. A ja nawet nie podniosłam głosu - mówi pani Klaudia. Polska przewodniczka zgłosiła sprawę policji w Starym Smokowcu, a także polskiemu konsulowi w Bratysławie” - czytamy w „GW”.
            Jej zdaniem to dramatyczne wydarzenie stanowi efekt rosnącej niezdrowej konkurencji między przewodnikami, co może skutkować utratą zaufania klientów do nich, o obniżeniu poziomu kultury nie wspominając.
            Jeśli słowaccy policjanci odnajdą damskiego boksera i podana wyżej wersja potwierdzi się, grozi mu kara roku pozbawienia wolności.
            I jak tu czuć się bezpiecznie w górach, nawet pod opieką wysoko wykwalifikowanego przewodnika?
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe