Premier Morawiecki wstawia się za wiceszefem PE R. Czarneckim: Nie powinien tracić stanowiska
Część eurodeputowanych stwierdziła, że wiceprzewodniczący Czarnecki nie poiwnien dalej sprawować swojej funkcji po wygłoszeniu nieprzyjemnych komentarzy wobec eurparlamentarzystki PO Róży Thun. Posłanka atakowała Polskę w reportażu przygotowanym przez niemiecką telewizję NDR.
Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj, co nie jest tak bardzo zaskakujące skoro wiadomo, że wcześniej była ambasadorem UE w Polsce, a więc reprezentowała interesy Unii, a potem ruchem konika szachowego przeskoczyła na funkcję europosła z Polski, reprezentującego rzekomo Polskę w Brukseli
– mówił wiceprzewodniczący PE portalowi niezalezna.pl .
– Wydaje jej się, że cały czas czuje się przedstawicielem UE w Polsce, a nie odwrotnie
– dodał Czarnecki
Rzeczniczka PE Marjory Van Den Broeke przekazała, że szef europarlamentu Antonio Tajani będzie rozmawiał w nadchodzący czwartek w Strasburgu z przywódcami grup politycznych PE o liście eurodeputowanych ch dotyczącym wypowiedzi wiceszefa PE Ryszarda Czarneckiego o posłance Róży Thun.
Europejska Partia Ludowa (EPP) w liście do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego podkreśla „nieakceptowalne” i „ujmujące” zachowanie wiceprzewodniczącego Ryszarda Czarneckiego. Podpisany pod dokumentem przewodniczący Manfred Weber zwraca szczególną uwagę na sformułowanie „szmalcownik” i tłumaczy Antonio Tajaniemu jego znaczenie.
Źródło: Niezależna