Ważność wyborów. Adam Bodnar zabrał głos

"Na pewno nie mamy rozpatrzonych wszystkich protestów wyborczych i nie zostało to zrobione porządnie, w pełni. Natomiast myślę, że powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące" - stwierdził w rozmowie z Money.pl minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Adam Bodnar Ważność wyborów. Adam Bodnar zabrał głos
Adam Bodnar / PAP/Marcin Obara

Co musisz wiedzieć:

  • 1 lipca Sąd Najwyższy wyda uchwałę ws. stwierdzenia ważności wyborów prezydenta RP.
  • Adam Bodnar podważa status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która podejmie uchwałę
  • Ponadto minister sprawiedliwości uważa, że nie zostały rozpatrzone wszystkie protesty wyborcze.
  • Bodnar podkreślił też, że istnieje konstytucyjne domniemanie ważności wyborów.

Adam Bodnar poinformował w rozmowie z Money.pl, że jego stanowisko w sprawie wyborów prezydenckich zostało już wysłane do Sądu Najwyższego, ale niezależnie od tego minister zapowiedział, że stawi się osobiście. 1  lipca o godz. 13.00 Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN podejmie uchwałę ws. stwierdzenia ważności wyborów prezydenta RP.

"Zamierzam konsekwentnie mówić to, co mówiłem do tej pory, czyli że Izba Kontroli nie jest sądem w rozumieniu konstytucyjnym" - stwierdził Bodnar.

Jak dodał, "mamy do czynienia z sytuacją, w której po pierwsze orzeka nie ten organ, który powinien, a po drugie nie są rozpatrzone wszystkie protesty wyborcze. Dlatego zastanawiam się, jak to ująć w ostatecznym wystąpieniu 1 lipca".

 

 

"Powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące"

Jednak, jak powiedział w rozmowie, wątpliwości, jakie powziął, nie przesądzają o ostatecznym wyniku postępowania przed Sądem Najwyższym.

Na pewno nie mamy rozpatrzonych wszystkich protestów wyborczych i nie zostało to zrobione porządnie, w pełni. Natomiast myślę, że powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące. Tym bardziej że istnieje konstytucyjne domniemanie ważności wyborów

- stwierdził minister sprawiedliwości.

Minister wskazał, że na koniec odpowiedzialność za to, co zrobić z tym rozstrzygnięciem, będzie musiał wziąć na siebie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

 

Co zrobi marszałek Hołownia?

Jak dodał, z opinii, którą wyśle Hołowni będzie wynikało, że marszałek będzie musiał podjąć decyzję, "zdając sobie sprawę z wszystkich wad konstytucyjnych i proceduralnych, które w tym procesie rozpatrywania protestów wyborczych nastąpiły".

W ocenie prokuratora generalnego marszałek Sejmu może uznać, że nie doszło do rozstrzygnięcia sądowego w tej sprawie.

 

Dziesiątki tysięcy protestów, dwa wzory

Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego złożyli dziesiątki tysięcy protestów wyborczych w miażdżącej większości według wzorów o dość ogólnej wymowie rozpowszechnionych przez Romana Giertycha i prawnika aktywistę Michała Wawrykiewicza.

To, z czym mamy do czynienia, to nie jest korzystanie z prawa do złożenia protestu wyborczego – to jego nadużycie. Masowe kopiowanie wzorów, brak merytorycznych zarzutów, instrumentalne traktowanie instytucji sądu – wszystko to prowadzi do jednego: próby sparaliżowania pracy Sądu Najwyższego, uderzenia w wymiar sprawiedliwości i zdezawuowania wyniku demokratycznych wyborów

- stwierdziła ekspert Kamila Borszowska-Moszowska,

Pierwszy z protestów, zarejestrowany pod sygnaturą I NSW 208/25, został sporządzony według gotowego wzoru rozpowszechnionego przez posła Romana Giertycha. W wyniku tej akcji do Sądu Najwyższego trafiło 49 598 protestów opartych na dokładnie tej samej treści. Nie zawierały one indywidualnych zarzutów, nie odnosiły się do rzeczywistych nieprawidłowości, a jedynie kopiowały ogólny szablon. Co więcej, dołączano do nich także luźne oświadczenia poparcia – pisane odręcznie, na skrawkach papieru, czasem na odwrocie rachunków – których jedyną treścią była deklaracja zgody z „protestem Romana Giertycha”. Część osób wydrukowała nawet jego e-maile z instrukcjami i dopisała na nich swoje dane. W efekcie powstała iluzja masowego, społecznego niepokoju – tyle że całkowicie bez treści.

Drugi protest, zarejestrowany jako I NSW 1371/25, oparty był na wzorcu przygotowanym przez europosła Michała Wawrykiewicza. Tutaj z kolei złożono 3 960 identycznych protestów. I one również zostały pozostawione bez dalszego biegu.

W tym samym dniu Sąd Najwyższy wydał rozstrzygnięcia w ponad 400 innych sprawach protestowych. Zaledwie kilkanaście z nich zawierało jakiekolwiek konkretne, indywidualne zarzuty – w 8 przypadkach uznano je za zasadne, w 6 za niezasadne. Tylko te nieliczne przypadki będą miały znaczenie przy podejmowaniu uchwały w sprawie ważności wyboru Prezydenta RP, zaplanowanej na 1 lipca 2025 r.

 


 

POLECANE
Totalny paraliż. Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację Wiadomości
"Totalny paraliż". Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację

Znany stylista fryzur gwiazd, Łukasz Urbański, przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Informacją podzielił się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka i opatrując je żartobliwym komentarzem:

Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku z ostatniej chwili
Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku

Ponad sto razy wyjeżdżali już strażacy w województwie śląskim do zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu. Najwięcej interwencji odnotowano w Katowicach, a stan alarmowy przekroczono na wodowskazie Szabelnia na Brynicy na Śląsku.

Niemcy grają na dwa fronty. Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez Wiadomości
"Niemcy grają na dwa fronty". Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez

Mimo trwającej wojny w Ukrainie i obowiązujących sankcji wobec Rosji, niemiecki eksport produktów technologii medycznej nie tylko nie spada, ale, jak czytamy na portalu welt.de, "wręcz kwitnie". Największe wzrosty dotyczą protez i sztucznych stawów, które w pierwszym półroczu 2025 roku sprzedawano za granicę znacznie częściej niż rok wcześniej. Publicystka współpracująca z portalem Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, komentuje: "Niemcy grają na dwa fronty".

Po co Donald Tusk nas straszy? tylko u nas
Po co Donald Tusk nas straszy?

Sytuacja, w której znajduje się Polska jest groźna obiektywnie. I jest groźna od dawna, sam o tym pisałem wielokrotnie. I ta groza narasta, choć dzięki wyborowi Karola Nawrockiego na Prezydenta RP wróciły również szanse. Natomiast po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście dronów, tę grozę Donald Tusk, a w moim najgłębszym przekonaniu również Niemcy, przeciwko nam bardzo skutecznie wykorzystują.

Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów z ostatniej chwili
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Sylwia Cisoń, radna PO z Gdańska, wydała oświadczenie po publikacji nagrania z jej sprzeczki z kierowcą taksówki. Początkowo wiadomo był jedynie o zajściu, podczas którego kierowca-imigrant jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, gdy kobieta zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Potem ukazało się nagranie, w którym słychać, w jaki sposób radna wyrażała się podczas rozmowy z kierowcą. 

Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. Statystycznie prawie niemożliwe z ostatniej chwili
Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. "Statystycznie prawie niemożliwe"

Media prawicowe i społecznościowe piszą o „podejrzanej fali zgonów kandydatów”. W ostatnich tygodniach zmarło siedmiu reprezentujących prawicową AfD. Jedni twierdzą, że to "statystycznie prawie niemożliwe", dw.com pisze z kolei o spiskowych teoriach.

Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy… z ostatniej chwili
Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy…

Mówią o nim, że był apostołem Jezusa Chrystusa. Chciał prowadzić dialog z ludźmi o przeciwnym światopoglądzie dla urzeczywistnienia wartości jakie wyznawał i dla dobra przyszłości pogrążonej w wewnętrznym konflikcie Ameryki, która przestaje wierzyć w “american dream”, który przeradza się w “scream”

Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z ostatniej chwili
Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w niedzielę, że podjęte w sobotę działania wojska nie potwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Wszystkie decyzje miały na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa obywatelom - podkreślono w komunikacie.

Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń? z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń?

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, większość Niemców obawia się ataku Rosji na państwo NATO, takie jak Polska lub Litwa, w najbliższej przyszłości – wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie „Bild am Sonntag”. Według sondażu takiego ataku obawia się 62 proc. ankietowanych. 28 proc. nie podziela tych obaw.

Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec Wiadomości
Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec

Agata Kaczmarska w kategorii +80 kg zdobyła złoty, a Julia Szeremeta w 57 kg srebrny medal bokserskich mistrzostw świata w Liverpoolu. W niedzielę o tytuł powalczy Aneta Rygielska (60 kg).

REKLAMA

Ważność wyborów. Adam Bodnar zabrał głos

"Na pewno nie mamy rozpatrzonych wszystkich protestów wyborczych i nie zostało to zrobione porządnie, w pełni. Natomiast myślę, że powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące" - stwierdził w rozmowie z Money.pl minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Adam Bodnar Ważność wyborów. Adam Bodnar zabrał głos
Adam Bodnar / PAP/Marcin Obara

Co musisz wiedzieć:

  • 1 lipca Sąd Najwyższy wyda uchwałę ws. stwierdzenia ważności wyborów prezydenta RP.
  • Adam Bodnar podważa status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która podejmie uchwałę
  • Ponadto minister sprawiedliwości uważa, że nie zostały rozpatrzone wszystkie protesty wyborcze.
  • Bodnar podkreślił też, że istnieje konstytucyjne domniemanie ważności wyborów.

Adam Bodnar poinformował w rozmowie z Money.pl, że jego stanowisko w sprawie wyborów prezydenckich zostało już wysłane do Sądu Najwyższego, ale niezależnie od tego minister zapowiedział, że stawi się osobiście. 1  lipca o godz. 13.00 Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN podejmie uchwałę ws. stwierdzenia ważności wyborów prezydenta RP.

"Zamierzam konsekwentnie mówić to, co mówiłem do tej pory, czyli że Izba Kontroli nie jest sądem w rozumieniu konstytucyjnym" - stwierdził Bodnar.

Jak dodał, "mamy do czynienia z sytuacją, w której po pierwsze orzeka nie ten organ, który powinien, a po drugie nie są rozpatrzone wszystkie protesty wyborcze. Dlatego zastanawiam się, jak to ująć w ostatecznym wystąpieniu 1 lipca".

 

 

"Powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące"

Jednak, jak powiedział w rozmowie, wątpliwości, jakie powziął, nie przesądzają o ostatecznym wyniku postępowania przed Sądem Najwyższym.

Na pewno nie mamy rozpatrzonych wszystkich protestów wyborczych i nie zostało to zrobione porządnie, w pełni. Natomiast myślę, że powiedzenie, że wybory mają być nieważne, jest daleko idące. Tym bardziej że istnieje konstytucyjne domniemanie ważności wyborów

- stwierdził minister sprawiedliwości.

Minister wskazał, że na koniec odpowiedzialność za to, co zrobić z tym rozstrzygnięciem, będzie musiał wziąć na siebie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

 

Co zrobi marszałek Hołownia?

Jak dodał, z opinii, którą wyśle Hołowni będzie wynikało, że marszałek będzie musiał podjąć decyzję, "zdając sobie sprawę z wszystkich wad konstytucyjnych i proceduralnych, które w tym procesie rozpatrywania protestów wyborczych nastąpiły".

W ocenie prokuratora generalnego marszałek Sejmu może uznać, że nie doszło do rozstrzygnięcia sądowego w tej sprawie.

 

Dziesiątki tysięcy protestów, dwa wzory

Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego złożyli dziesiątki tysięcy protestów wyborczych w miażdżącej większości według wzorów o dość ogólnej wymowie rozpowszechnionych przez Romana Giertycha i prawnika aktywistę Michała Wawrykiewicza.

To, z czym mamy do czynienia, to nie jest korzystanie z prawa do złożenia protestu wyborczego – to jego nadużycie. Masowe kopiowanie wzorów, brak merytorycznych zarzutów, instrumentalne traktowanie instytucji sądu – wszystko to prowadzi do jednego: próby sparaliżowania pracy Sądu Najwyższego, uderzenia w wymiar sprawiedliwości i zdezawuowania wyniku demokratycznych wyborów

- stwierdziła ekspert Kamila Borszowska-Moszowska,

Pierwszy z protestów, zarejestrowany pod sygnaturą I NSW 208/25, został sporządzony według gotowego wzoru rozpowszechnionego przez posła Romana Giertycha. W wyniku tej akcji do Sądu Najwyższego trafiło 49 598 protestów opartych na dokładnie tej samej treści. Nie zawierały one indywidualnych zarzutów, nie odnosiły się do rzeczywistych nieprawidłowości, a jedynie kopiowały ogólny szablon. Co więcej, dołączano do nich także luźne oświadczenia poparcia – pisane odręcznie, na skrawkach papieru, czasem na odwrocie rachunków – których jedyną treścią była deklaracja zgody z „protestem Romana Giertycha”. Część osób wydrukowała nawet jego e-maile z instrukcjami i dopisała na nich swoje dane. W efekcie powstała iluzja masowego, społecznego niepokoju – tyle że całkowicie bez treści.

Drugi protest, zarejestrowany jako I NSW 1371/25, oparty był na wzorcu przygotowanym przez europosła Michała Wawrykiewicza. Tutaj z kolei złożono 3 960 identycznych protestów. I one również zostały pozostawione bez dalszego biegu.

W tym samym dniu Sąd Najwyższy wydał rozstrzygnięcia w ponad 400 innych sprawach protestowych. Zaledwie kilkanaście z nich zawierało jakiekolwiek konkretne, indywidualne zarzuty – w 8 przypadkach uznano je za zasadne, w 6 za niezasadne. Tylko te nieliczne przypadki będą miały znaczenie przy podejmowaniu uchwały w sprawie ważności wyboru Prezydenta RP, zaplanowanej na 1 lipca 2025 r.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe