Wdowa po Kiszczaku o mężu: Jestem przekonana, że był on polskim bohaterem!
Zdaniem Kiszczakowej "Solidarność" "nie prowadziła do porozumienia", a wręcz przeciwnie – "powodowała niekończące się strajki, podjudzanie ludzi" oraz "niszczenie gospodarki".
– Nikt inny nie był w stanie rozmawiać z "Solidarnością". Opozycja była wtedy tak ostra, że to było nie do pomyślenia – mówiła przekonując, że obrady Okrągłego Stołu były "zasługą jej męża". – "Solidarność" nie osiągnęła takich zmian, jakie osiągnął Kiszczak – przekonywała w "Skandalistach".
Prawomocny wyrok
Czesław Kiszczak, wówczas 89-letni, w 2015 roku został skazany prawomocnym wyrokiem przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, na dwa lata więzienia w zawieszeniu ws. wprowadzenia stanu wojennego przez władze PRL. – Ten wyrok to polska głupota. Za co został skazany? Gdyby nie było stanu wojennego, to doszłoby do wojny domowej. Stan wojenny uratował Polaków przed wojną domową – mówiła. Jej zdaniem "jej mąż został skazany za zbrodnie komunistyczne, których nie popełnił".
"Mąż chronił Wałęsę"
Mówiąc o Lechu Wałęsie wskazała, że jej mąż "szanował go za charyzmę, zaś komentując teczkę z "szafy Kiszczaka wskazała, że "mąż dał mi teczkę pod koniec swojego życia". – Wiedział, że gorzej się czuje, ale oczywiście nie przewidywał śmierci, ale przyszedł i mi ją oddał. Powiedział, że jeśli będę mieć jakieś problemy to mam iść z ta teczką do IPN – mówiła. Jej zdaniem teczka nie została ujawniona wcześniej, bo jej mąż "chronił Wałęsę". – W środku była karteczka: "ujawnić 5 lat po śmierci Wałęsy" – przypomniała.
Jacy są Polacy?
– Współczesna zaraza, ogłupianie zakłamanie, prawda niemodna. Modna zawiść, opluwanie – odczytała fragment swojego wiersza "Zakłamanie", który – jej zdaniem – mówi o tym, "jacy są Polacy".
Źródło: telewijarepublika.pl