Synonimem medialnej manipulacji stały się w Polsce "doniesienia z zagranicy", których źródło leży najczęściej owszem w zagranicznych mediach, ale w artykułach pisanych przez dziennikarzy o polsko brzmiących nazwiskach, bądź ich kolegów. Podawane później w mediach dla Polaków należących do zagranicznych właścicieli, mają uderzać w nasze rzekome i prawdziwe kompleksy na zasadzie "o zobacz głupi Polaku jak się z Ciebie Zachód śmieje, musisz nam szybciutko oddać władzę, tylko my jesteśmy w stanie uratować cię przed Tobą samym"
- Śniły mi się dzisiaj w nocy mołotowy, jaja to naprawdę daleko idący kompromis – pisała tłumaczka Gombrowicza i autorka jego biografii, która rzucała jajkami w samochody Kancelarii Prezydenta, za co w wielu krajach zapewne zostałaby zastrzelona przez ochronę. Zdjęcie z jej zatrzymania niemiecki bloger i szef działu zagranicznego Gazety Wyborczej Bartosz T. Wieliński kolportował w ramach angielskojęzycznego tweeta jako przykład pisowskiej brutalnej dyktatury - Obawiam się, że aby wyzwolić Polskę, będzie musiała polać się krew. Oby to była krew pisowska – pisała lekarka pracująca w paryskim szpitalu, której wpis media Michnika cytowały jako przykład zatroskania o wzrost poziomu agresji, dyskretnie pomijając drugie zdanie o „pisowskiej krwi” na co zwrócił uwagę redaktor Wojciech Wybranowski. - mówił Cezary Krysztopa w felietonie dla Polskiego Radia 24
Mateusz Morawiecki jest pierwszym premierem, który w expose przywołał art. 20 konstytucji o społecznej gospodarce rynkowej, który stanowi podstawę ustroju gospodarczego naszego Kraju. To jeden z najważniejszych punktów tego spójnego, skoncentrowanego na istotnych problemach i celach wystąpienia. W zestawieniu z jasną deklaracją o budowaniu równowagi pomiędzy biznesem i pracą w ramach Rady Dialogu Społecznego, która ma być miejscem budowy strategii dla rozwoju gospodarczego i równowagi społecznej można mieć nadzieję, że dialog społeczny wróci na właściwe tory.
Mówiłem ostatnio w TVP Info, że nie ma takiej wpadki Prawa i Sprawiedliwości, której natychmiast nie przykryliby swoim szaleństwem wariaci opozycji totalnej. Nie spodziewałem się jednak, że sprawę niezręcznej "rekonstrukcji" przykryją tak szybko i tak skutecznie. Sprawa podpalenia biura poselskiego poseł i nowej/starej minister Beaty Kempy sprawia, że wkurzony komunałami jakie mają służyć za wyjaśnienie wymiany premiera elektorat, musi na nowo skupić się wokół arki Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy, ponieważ poza jej burtą roztacza się morze szaleństwa.
Zacznę od tego, że problem z rekonstrukcją nie jest problemem z Mateuszem Morawieckim. Zasługuje na swoją szansę i ja taką szansę mu dam. Problem z rekonstrukcją polega raczej na tym, że mało kto rozumie o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego w nagrodę za pasmo zwycięstw, którym Prawo i Sprawiedliwość się chwali, odwołana została powszechnie lubiana Premier Beata Szydło.
Jako obywatel i wyborca PiS nie rozumiem tej decyzji - skomentował w dzisiejszym programie "Minęła 8" zmianę na stanowisku premiera Piotr Duda, szef "Solidarności". Jego zdaniem Beata Szydło była najlepszym premierem jakiego mieliśmy do tej pory i była gwarantem równowagi w rządzie pomiędzy takim podejściem liberalnym i społecznym.
- Myślę, że najlepiej to czym jest aborcja ilustrują przypadki dzieci, które ją przeżyły, a potem, gdzieś na metalowych stołach, w miskach, nie rozumiejąc co wyrwało je z bezpiecznego i ciepłego łona i wrzuciło do strasznego świata, w męczarniach i pośród obojętnych dorosłych, zmarły. Jak dziecko w Szpitalu (niestety) Świętej Rodziny w Warszawie, którego kierownictwa został wcześniej pozbawiony w atmosferze triumfu postępu nad ciemnogrodem wielki obrońca nienarodzonych i wspaniały człowiek profesor Bogdan Chazan. Takie właśnie były owego triumfu koszty - mówił Cezary Krysztopa w felietonie dla Polskiego Radia 24
Problem masowej migracji, której kulminację obserwowaliśmy wiosną i latem 2015 r., nadal nie został racjonalnie rozwiązany. Według Eurostatu tylko w 2015 r. w państwach członkowskich Unii Europejskiej złożono 1,2 mln wniosków o azyl, dwukrotnie więcej niż roku poprzednim. W pierwszej połowie obecnego roku wśród migrantów przedostających się do Europy przez Morze Śródziemne było 71,9 proc. mężczyzn. Zaledwie 11,2 proc. stanowiły kobiety, a 16,9 proc. – dzieci. Warto po raz kolejny przypomnieć, że ten niespotykany od czasów II wojny światowej exodus jest po części wynikiem wspieranej przez państwa zachodnie tzw. arabskiej wiosny i będących jej następstwem wojen domowych w Syrii czy Libii, po części powstaniem tzw. Państwa Islamskiego.
W trakcie prac remontowych została zniszczona kapliczka przez pracującą ekipę . Była usytuowana za bramą z lewej strony patrząc od wejścia.
Jako ojciec jedenastolatka jestem na bieżąco z większością ostatnich filmowych „superprodukcji”. I skoro mam tę życiową szansę i pretekst w postaci jedenastolatka, zdarza mi się bywać ostatnio w kinie na filmach, których może sam bym nie wybrał w pierwszej kolejności (ale i tak wolę je o wiele bardziej od romantycznych komedii i „Lata miłości”, które wybrałaby Żona).
„Większość Polaków zaakceptowała układ, w którym naczelnikiem państwa jest Jarosław Kaczyński, premierem Beata Szydło. To zresztą sposób działania, który ma w rzeczypospolitej politycznej swoje odwołania” – rzekł na antenie Polskiego Radia 24 red. Michał Rachoń.
23 listopada br. zmarła senator Ligia Urniaż-Grabowska lekarka, społecznik, współtworząca w 1980 struktury Solidarności w Nowym Dworze Mazowieckim i Legionowie, podczas stanu wojennego ukrywała się w Warszawie. W 1982 aresztowana i internowana w Darłówku. Po 1990 roku wchodziła w skład zarządu Regionu Mazowsze. W 1997 została senatorem z ramienia AWS. Odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Wolności i Solidarności
Komentatorów życia politycznego zelektryzował twitt Donalda Tuska. Uznano, że przewodniczący Rady Europejskiej oznajmił powrót do krajowej polityki. Czy ma na to szanse? O ile na stanowisku szefa Platformy Obywatelskiej utrzyma się Grzegorz Schetyna – to nie.
Pamiętacie Państwo awanturę o metropolię warszawską? Wybuchła na początku roku, po czym Jacek Sasin poinformował, że PiS wycofuje się z pomysłu. Uzasadniał to dużą ilością uwag od mieszkańców. Uwagi miał przeanalizować zespół ekspertów Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego. Po zakończeniu weryfikacji PiS będzie mógł zdecydować, co dalej. W kwietniu br. poseł Sasin podkreślał jeszcze, że członkowie jego partii są za ustawą o metropolii warszawskiej.
Naprawdę nie chciałem już pisać o gejach i homoseksualizmie. Tym bardziej, że poprzedni felieton również powyższego dotykał. No ale nie dadzą, nie dadzą człowiekowi o sobie zapomnieć. Proszę tylko, żeby nikt później nie ilustrował tego felietonu dumnie powiewającą tęczową flagą, bo naprawdę nie o to w tym wszystkim chodzi.
Jest w końcu ustawa regulująca pracę handlu w niedzielę. Dla zwolenników wolności, rozumianej jako możliwość robienia zakupów o każdej porze dnia i nocy, to niedobra wiadomość. Co prawda w roku 2018 jeszcze nie będzie tak źle, jeszcze będzie można w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca po piwo wieczorkiem do takiej Biedronki skoczyć, ale z roku na rok będzie gorzej. Aż w końcu nadejdzie rok 2020 i sklepy w niedzielę, każdą niedzielę, będą zamknięte.
- „Proszę zauważyć co zrobił rząd PiSu. Skłócił nas również za pomocą ministra MaciArewicza z wszystkimi sąsiadami dookoła Polski i z Litwą i z Ukraina i z Niemcami i z Unią Europejską, poza jedną Rosją. To jest jedyny kraj z którym ten rząd i pan minister MaciArewicz nie wywołał konfliktu” - mówiła europoseł Platformy Róża Thun w związanym z gazetą Michnika radio informacyjnym wczoraj około 10 rano. Już dwie godziny później król Europy i szatniarz Jean-Claude Junckera Donald Tusk wtórował na Twitterze: „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” - tę zastanawiającą koincydencję zauważył dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec. - mówił Cezary Kryztopa w felietonie dla Polskiego Radia 24
Nie dalej jak kilka dni temu Dominika Wielowieyska usiłowała na łamach Wyborcza.pl zaatakować Solidarność i Piotra Dudę zastanawiając się nad tym, co takiego się stało, że NAGLE postanowili się zbuntować przeciwko PiS w sprawie wolnych niedziel. Abstrahując kompletnie od tego co Solidarność mówi od dwóch lat " W jednych sprawach jest nam z PiS po drodze a w innych nie". Dominika Wielowieyska, jak sądzę doskonale zdaje sobie z tego sprawę, a to co pisze służy jedynie utwierdzaniu najbardziej radykalnych wyznawców mediów Michnika w przekonaniu o realności budowanego przez nie wirtualnego świata. Tym razem na cel Wyborcza wzięła sobie Tygodnik Solidarność i jego stronę internetową, którą mam zaszczyt prowadzić - Tysol.pl
Polska znów znalazła się na celowniku. Debata na temat przestrzegania praworządności w naszym kraju zaplanowana na połowę listopada na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu poprzedzona została dyskusją w Komisji Wolności, Praw Obywatelskich i Spraw Wewnętrznych (LIBE). Jakkolwiek platformiani europosłowie odżegnywali się od sprawczej roli w jej zwołaniu, to nader chętnie wzięli w niej udział, zachęcając obecnego na sali wiceprzewodniczacego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa do bardziej zdecydowanych działań wobec Polski (Michał Boni, Barbara Kudrycka).
„Dla efektywnego rozwoju akcjonariatu pracowniczego w Polsce niezbędna jest zaangażowanie w niego związków zawodowych, w pierwszym rzędzie NSZZ Solidarność”. Z drugiej strony przejście Solidarności na formułę związku współzarządzającego, współdziałającego z radami pracowników i akcjonariatem, jest koniecznym warunkiem jej odnowienia i zwiększenia swej liczebności i znaczenia”. Cytat pochodzi z „Projektu polskiego systemu akcjonariatu pracowniczego” Jana Koziara.