Tradycja świątecznych szopek spodobała się opozycji do tego stopnia, że urządziła szopę w sejmie. Najlepiej prezentowały się: osiołki, barany i krowy. Niezapomnianym momentem widowiska było odczytanie Dekalogu Wolności w 11 punktach. Samorodny „ Mojżesz” nie potrafi liczyć do dziesięciu. Ministra od sportu Mucha odśpiewała „nie pucz kiedy odjadę”. Głos z sali: nie bzycz!
Wszystko zaczęło się od Meksyku, skąd właśnie wróciłem. Był taki zwyczaj w college’u, ponad 30 lat temu, że jeździło się za południową granicę na ostrą rozrywkę (tam można było pić alkohol legalnie od 18 roku życia, a w Kalifornii od 21). Z powrotem nie trzeba było w kolejce czekać. Białych straż graniczna przepuszczała bez żadnych ceregieli. Zostawiało się samochód po amerykańskiej stronie granicy, aby nie wykupować ubezpieczenia zagranicznego i aby go nie ukradli, a od granicy braliśmy taksówkę do Tijuany. Albo jak wyprawa była dalej, na Baja, to brało się własny sprzęt lub wynajmowało się cztery kółka, aby poszaleć wyczynowymi samochodami po plaży. Teraz z powodu karteli narkotykowych wszystko się zmieniło. Wiara już tak się na południe nie garnie.
W sytuacji, kiedy budżet na 2017 rok został przyjęty bez poprawek przez Senat, i został skierowany do podpisu Prezydenta RP, niespodziewanie zabrał głos „w trzymającej rękę na pulsie” telewizji TVN24, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
11 stycznia to bardzo znaczący dla historii polityki dzień. W 532 roku, właśnie 11 stycznia w Konstantynopolu wybuchł bunt stronnictw cyrkowych przeciwko cesarzowi Justynianowi I, zwany powstaniem Nika, gdyż taki okrzyk, oznaczający „zwyciężaj” albo „naprzód” wznosili buntownicy.
Nie wszystko jest takie jak się niektórym wydawać mogło...
Marszałek Kuchciński ogłosił przerwę w obradach 34 posiedzenia sejmu do 25 stycznia. Oficjalnie w celu "ustabilizowania prac parlamentu". Chciałem w tym miejscu rzucić kilkoma słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, jednak się powstrzymam. Zadam tylko pytanie: za co ja wam, do ciężkiej i nieśmiertelnej, płacę?!
…a może nawet i trzech lub czterech. Każda bowiem partia próbuje uszczknąć coś z tego tortu jakim jest władza. Każda poza PiSem ponieważ ten ma większość tortu razem ze świeczkami. Pozostały kawałek to łakomy kąsek, a czas goni i działa na niekorzyść opozycji. Choć ta ma różne powody do obaw...
HGW nie może się zaudytować.
...przygotowania w toku.
O ile postępowanie moralne oznacza zasadniczo skierowanie ku dobru, o tyle działanie polityczne kojarzy się ze wszystkim tym, co najgorsze.
Horrendalna błazenada w polityce. Szef Nowoczesnej wraz ze swoją zastępczynią balował na Maderze.\nPosłanka z tejże Nowoczesnej kłamała w żywe oczy, że Rysiu do Hiszpanii to przecież służbowo w sprawach partyjnych. Przywódca KOD-u bezrobotny alimenciarz „przygarnął” 90 tys. zł. Umęczeni rotacyjnymi dyżurami „puczyści” świętowali Wigilię przy nagrobnym zniczu i pasztecie. Upadły Rzepliński sięgnął bez oporów po 150 tys. zł za niewykorzystany urlop. Młode wilczyce i wilczki z PO walczą o koryto ze starym Schetyną itd., itp. Słowem żenada!
Dziś oni są oczywiście na siebie ciężko obrażeni i każdy z nich już tylko pilnuje, by nikt nie uznał, że to on jest ten słaby, a co słychać u Szczerby, czy Pihowicz, nie wiedzą nawet ponownie kręcący się bez sensu, jak przez wszystkie poprzednie lata, po Sejmie dziennikarze.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że zarząd Platformy zdecydował, że posłowie tej partii będą dalej okupowali salę plenarną Sejmu, choć nie jest jasne, czy w momencie rozpoczęcia obrad dzisiaj o godzinie 12, będą okupowali mównicę i krzesło marszałka.
Siedzę teraz tu przy tym komputerze, strach nie pozwala mi nawet nie patrzeć za okno, piszę ten tekst i myślę, że może faktycznie lepiej będzie jeśli Platforma jak najszybciej wróci do władzy. Cudów nie będzie, ale przynajmniej nie urządzą nam tu drugiej Japonii.\n
Dzień jak co dzień w świecie wielkie polityki
Ewentualne kłopoty z wdrażaniem reformy będą odczuwalne przede wszystkim na szczeblu samorządów, gdzie najszybciej dojdzie do kolejnej wyborczej konfrontacji. I pozostaje mieć nadzieję, że obecna władza ma tego świadomość i rzuci do walki o skuteczną zmianę edukacji ludzi, którzy będą nie tylko wiedzieć co robią ale też umieć do tego przekonać obywateli.
Blisko 27 lat temu zginął Ksiądz Stefan Niedzielak
Pan do której? czyli pantareizm w Sali Plenarnej Sejmu RP.
Niedługo możne będzie potrzeba utworzenia grup wsparcia APR (anonimowych protestantów rotacyjnych)?
...gdy jedni nie mają problemów inni je miewają...