Rosyjski polityk: Jeśli w Polsce staną wojskowe obiekty NATO, to będziemy zmuszeni je zniszczyć!
Na części naszego terytorium powstały niepodległe republiki. Wciąż jednak żyje tam ludność rosyjska. Rosjanie mieszkają tam od zawsze, a obecnie są prześladowani. Mam na myśli m.in. państwa bałtyckie. Tylko część naszych rodaków dostała tam paszport i obywatelstwo, a tysiące pozostałych władza traktuje jak ludzi gorszego sortu. Ukraińcy bombardują rosyjskojęzyczny Donbas. Nieprzyjaźnie traktowano Rosjan na Kaukazie i w Azji Środkowej. Prześladowanie Rosjan trwa już co najmniej od 25 lat!
"Gdybym był na miejscu Stalina, Polska i Niemcy przestałyby istnieć” – powiedział pan w jednej z debat. Dlaczego?
- Ponieważ między nami była odwieczna wrogość. Trzeba było zgodzić się na propozycję Churchilla i zlikwidować Niemcy. Pozostawić tylko słabo rozwinięte rolnictwo, a cały przemysł zabrać. Wywieźć wszystkich inżynierów, część z nich oddać w ręce Amerykanów. Niemcy już nigdy by nikomu nie zagrozili. A Polska jako kraj słowiański, podobnie jak Białoruś, Ukraina, powinna wówczas znaleźć się w składzie Rosji. Jednak bez autonomii narodowej, bo jeśli się pozwala na autonomię, to zawsze potem dochodzi do walki o niepodległość.
Obecnie wasze władze swoją agresywną polityką wymierzoną przeciwko Rosji tylko potwierdzają moją opinię, że trzeba było Polskę pozostawić w granicach naszego państwa. Prowadzicie najsilniejszą na świecie antyrosyjską propagandę! Poza tym weszliście do NATO, stawiacie sobie bazy…
Jeśli na terenie Polski staną wojskowe obiekty NATO, to będziemy zmuszeni je zniszczyć. To przecież działania wymierzone przeciwko Rosji! (...) W przypadku wielkiej wojny żaden system obronny nikomu nie pomoże.
„Jeśli na waszych terytoriach znajdą się wojska bądź jakiekolwiek obiekty wojskowe NATO, to powinniście wiedzieć, że my z Ameryką walczyć nie będziemy, z Francją, Niemcami, Wielką Brytanią walczyć nie będziemy, ale będziemy zmuszeni uderzyć na te wojskowe obiekty, które znajdują się najbliżej naszej granicy”
Nigdy nie dopuścimy do powtórki z 22 czerwca 1941 r.! Uważam, że powinniśmy wszystkich naszych sąsiadów uprzedzić, że nigdy więcej Rosja nie będzie zagrożona atakiem z zewnątrz, nie pozwolimy na to. Zniszczymy wszystkie wojskowe obiekty, a przy tym na pewno ucierpi ludność cywilna. Nie rozumiem zresztą, kto zabrania Polsce czy państwom bałtyckim stać się państwami neutralnymi?!
NATO i USA nie pozwalają wam walczyć o odzyskanie Lwowa, ponieważ w ich interesie leży Ukraina wroga wobec Rosji. A Ukraińcy nie rozumieją, że są tylko mięsem armatnim, że zbliża się ich koniec, bo Rosja zawsze jakoś dogada się z USA i w końcu wypracujemy korzystne rozwiązanie, kosztem Ukrainy właśnie, którą Zachód nam odda.
NATO nigdy nie pójdzie na konflikt z Rosją z powodu jakiegokolwiek wschodnioeuropejskiego kraju. Tylko w przypadku, gdybyśmy napadli na Francję, Wielką Brytanię czy Niemcy, NATO przystąpi do obrony. Zachód ma w nosie Europę Wschodnią. Nie będą ryzykować swojego bogactwa kulturowego i gospodarczego w obronie jakiegoś małego kraju. Słowianie – a więc Polacy, Rosjanie, Białorusini, Bułgarzy – to dla Niemców gorszy sort. I my też nie zamierzamy walczyć z NATO.
Cały wywiad w "Do Rzeczy"