[Tylko u nas] Marcin Bąk: Warto trzymać skarb w ogródku?

Od bardzo dawna ludzie znajdują w ziemi tak zwane skarby, czyli celowo zgromadzone cenne przedmioty, które w ten sposób miały być uchronione przed rabusiami. Ich właściciele nie zdołali podjąć skarbów z „banku ziemnego” dzięki czemu wiemy, co było dla dawnych ludzi cenne.
Skarb
Skarb / Pixabay.com

Cenne pozostawały przede wszystkim szlachetne metale, od początku, od kiedy tylko Ludzkość nauczyła się je pozyskiwać i gromadzić. Rzecz jasna archeologia zna również pojęcie skarbu żelaznego a nawet skarbów krzemiennych, niemniej to właśnie metale szlachetne traktowane były już od czasów schyłkowego neolitu jako najcenniejsze dobra. Jest to stan jak najbardziej zrozumiały. Ilość metali szlachetnych na ziemi jest ograniczona i stosunkowo mała. Same metale szlachetne należą do dóbr wyjątkowo trwałych – złoto i srebro nie podlega korozji, jest odporne na ogień, wodę, większość kwasów i substancji organicznych, nie mogą go w żaden sposób uszkodzić bakterie, wirusy czy pleśnie. Jedyne, co może się stać niekorzystnego z posiadanym przez człowieka złotem, to zagubienie go lub kradzież. 

Złoto i srebro stały się środkami płatniczymi w starożytności. Były łatwym pośrednikiem w wymianie towarowej, zabierały mało miejsca a jednocześnie kumulowały w sobie dużą wartość. Metale szlachetne nadawały się znacznie lepiej do roli uniwersalnego środka obrachunkowego w handlu niż bydło czy zboże.  To co się zmieniło od czasów starożytnych do dzisiaj to stosunek ceny srebra do złota. Siła nabywcza srebra znacznie się zmniejszyła, srebro potaniało w stosunku do złota. Jest to w dużej mierze związane z przemysłową metodą wydobycia w wielkiej skali rud miedzi, w którym to procesie zawsze uzyskuje się pewną ilość srebra. Ta „pewna ilość” to są jak na realia starożytności całkiem zawrotne liczby. Przykładowo, KGHM Polska Miedź, polski koncern zajmujący się wydobyciem rud miedzi i hutnictwem tego metalu niejako „ubocznie” uzyskuje około 1300 ton srebra rocznie. Większość tego srebra, podobnie zresztą jak większość srebra produkowanego na całym świecie, trafia na potrzeby przemysłu. Mimo tego jednak, że srebro stało się metalem przemysłowym, pozyskiwanym w znacznie większych ilościach niż to miało miejsce przez stulecia, nadal jest metalem cennym i może stanowić lokatę kapitału. No a wartość złota znana jest każdemu, nawet jeśli w ogóle nigdy nie interesował się kursami rynkowymi metali to popularność zwrotów o tym, że coś jest „cenne jak złoto” mówi sama za siebie.

W trudnych czasach złoto zawsze zyskiwało na wartości. W momentach załamania systemu pieniężnego złote monety, czy złote precjoza stawały się jedynym środkiem płatniczym, ułatwiającym wymianę towarową. Z tego powodu starano się zawsze w czasach dobrych przynajmniej część zarobionych środków finansowych zamienić na złoto. Do rangi legendy urosły w Polsce (i nie tylko) carskie monety pięciorublowe, popularne „świnki” . Ich nazwa pochodziła od tego, że za jedną złotą pięciorublówkę można było kupić tucznika. Co ciekawe, dzisiaj wartość rynkowa „świnki” również odpowiada mniej więcej cenie zakupu 100 kilogramowego prosiaka. Ludzie gromadzili te monety w najtajniejszych, dobrze ukrytych miejscach, zaszywali je w paski lub pod podszewki ubrań. Później, podczas zawieruch wojennych czy rewolucji wyciągnięte ze schowka małe, złote krążki pozwalały na zakup najpotrzebniejszych towarów. Nieraz dosłownie ratowały życie. Warszawiacy wypędzani ze stolicy podczas Powstania starali się unieść wraz z sobą najcenniejsze przedmioty, jeśli ktoś miał zachowane na „czarną godzinę” „świnki” lub złote dwudziestodolarówki, to dawały mu one znacznie większą szansę na przetrwanie.

Lepiej, żebyśmy nigdy nie dożyli podobnych czasów. Jednak i dzisiejsze czasy potwierdzają zasadność lokowania przynajmniej części naszych środków w złoto i srebro. Żeby się o tym przekonać wystarczy sprawdzić jaka była wartość jednej uncji fizycznego złota w dolarach w 2000 roku, jaka była cena uncji w złotówkach i jaki procent średniej krajowej pensji wtedy to stanowiło. Następnie porównać te wartości z rokiem 2021. Kto zakupił dwadzieścia lat temu jednouncjową monetę ze złota – ten nie stracił.

Rosnąca od kilku miesięcy na całym świecie inflacja przypomina nam ponownie o wartości prawdziwych pieniędzy, czyli srebra i złota. Inflacja jest zjawiskiem, które pożera nasze oszczędności, te gromadzone w formie pieniądza fiducjarnego. Można zaobserwować ponowne zainteresowanie metalami szlachetnymi, tak jak to miało miejsce na początku pandemii. Bogaci ludzie kupują sztabki po ćwierć kilograma a ubodzy niewielkie, kilkugramowe monety. Zawsze dobrze jest mieć jakąś część swoich zasobów pod postacią kruszcu. Doświadczenia minionych wieków uczą nas, że na takiej formie oszczędności raczej nie stracimy.


 

POLECANE
Polska wynosi pięć satelitów na orbitę. Historyczny start Falcona 9 z ostatniej chwili
Polska wynosi pięć satelitów na orbitę. Historyczny start Falcona 9

W piątek wieczorem polskiego czasu rakieta Falcon 9 firmy SpaceX rozpoczęła misję Transporter-15. Na jej pokładzie znalazł się wyjątkowy dla Polski zestaw urządzeń. Na orbitę trafiło aż pięć satelitów z naszego kraju, w tym pierwszy satelita wojskowy w historii - MikroSAR.

Kaczyński: USA jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa Europy Wiadomości
Kaczyński: USA jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa Europy

Amerykanie są trudnym sojusznikiem, ale tylko oni są w stanie powstrzymywać Rosję - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek w Lublinie. Skrytykował Unię Europejską, która jego zdaniem łamie prawo, jest „nośnikiem imperialnych ambicji" kilku państw i narzuca ideologię.

Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi tylko u nas
Bezczynność rządu Tuska ws. Polaków więzionych w Rosji i na Białorusi

Dlaczego część Polaków wciąż pozostaje w rosyjskich i białoruskich więzieniach, mimo głośnych wymian więźniów w ostatnich latach? Artykuł analizuje najważniejsze przypadki zatrzymań – od Mariana Radzajewskiego po Grzegorza Gawła – oraz działania polskiej dyplomacji, próbując wyjaśnić, dlaczego nie doczekali się powrotu do kraju.

Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka Wiadomości
Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka

W weekend należy spodziewać się opadów marznącego deszczu i mżawki, które miejscami powodować będą gołoledź. W trakcie nocy prognozowane są także gęste mgły, ograniczające widzialność do 200 m - przekazała PAP synoptyk IMGW Anna Gryczman.

Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka Wiadomości
Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka

Amerykański Departament Stanu zapowiada największą od lat zmianę w corocznych raportach o prawach człowieka. Po raz pierwszy dokumenty będą wskazywać naruszenia dotyczące finansowania aborcji, procedur transpłciowych u osób niepełnoletnich oraz cenzurę słowa. Decyzja wywołała furię organizacji lewicowych i entuzjazm środowisk pro-life.

„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię Wiadomości
„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię

Wojciech Szczęsny ponownie znalazł się w centrum uwagi hiszpańskich mediów. Wszystko po wywiadzie, którego udzielił magazynowi GQ Poland. Polski bramkarz opowiedział w nim o problemach zdrowotnych, z którymi zmaga się od lat. To właśnie ten fragment rozmowy najmocniej odbił się echem w Hiszpanii.

Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął neosędzia z ostatniej chwili
Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął "neosędzia"

Decyzja sądu nakładająca liczne ograniczenia na Krzysztof Stanowski i Roberta Mazurka wywołała gorącą dyskusję. Postanowienie określane przez wielu jako cenzorskie ma obowiązywać rok i dotyczy sposobu, w jaki mogą wypowiadać się o Dorocie Wysockiej‑Schnepf.

Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje Wiadomości
Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni (PEWIK) poinformowało, że do 1 grudnia utrzymane zostają wszystkie restrykcje dotyczące korzystania z wody w trzech gdyńskich dzielnicach, w tym obowiązek jej przegotowania przed spożyciem. Przekazano również, że pobrano do badań dodatkowe próbki wody.

Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety Wiadomości
Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety

Nowe przepisy dotyczące znakowania żywności obejmą zarówno świeże produkty, jak i przetwory. Od połowy 2026 roku miód, soki i dżemy będą musiały spełniać szczegółowe wymogi etykietowania określone przez unijne dyrektywy.

Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej? z ostatniej chwili
Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej?

Od 14 stycznia 2026 roku osoby spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (obejmującego UE, Islandię, Liechtenstein i Norwegię) zapłacą za wstęp do Luwru 32 euro, zamiast obecnych 22 euro. Oznacza to aż 45-procentową podwyżkę - poinformowało muzeum w czwartek.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Warto trzymać skarb w ogródku?

Od bardzo dawna ludzie znajdują w ziemi tak zwane skarby, czyli celowo zgromadzone cenne przedmioty, które w ten sposób miały być uchronione przed rabusiami. Ich właściciele nie zdołali podjąć skarbów z „banku ziemnego” dzięki czemu wiemy, co było dla dawnych ludzi cenne.
Skarb
Skarb / Pixabay.com

Cenne pozostawały przede wszystkim szlachetne metale, od początku, od kiedy tylko Ludzkość nauczyła się je pozyskiwać i gromadzić. Rzecz jasna archeologia zna również pojęcie skarbu żelaznego a nawet skarbów krzemiennych, niemniej to właśnie metale szlachetne traktowane były już od czasów schyłkowego neolitu jako najcenniejsze dobra. Jest to stan jak najbardziej zrozumiały. Ilość metali szlachetnych na ziemi jest ograniczona i stosunkowo mała. Same metale szlachetne należą do dóbr wyjątkowo trwałych – złoto i srebro nie podlega korozji, jest odporne na ogień, wodę, większość kwasów i substancji organicznych, nie mogą go w żaden sposób uszkodzić bakterie, wirusy czy pleśnie. Jedyne, co może się stać niekorzystnego z posiadanym przez człowieka złotem, to zagubienie go lub kradzież. 

Złoto i srebro stały się środkami płatniczymi w starożytności. Były łatwym pośrednikiem w wymianie towarowej, zabierały mało miejsca a jednocześnie kumulowały w sobie dużą wartość. Metale szlachetne nadawały się znacznie lepiej do roli uniwersalnego środka obrachunkowego w handlu niż bydło czy zboże.  To co się zmieniło od czasów starożytnych do dzisiaj to stosunek ceny srebra do złota. Siła nabywcza srebra znacznie się zmniejszyła, srebro potaniało w stosunku do złota. Jest to w dużej mierze związane z przemysłową metodą wydobycia w wielkiej skali rud miedzi, w którym to procesie zawsze uzyskuje się pewną ilość srebra. Ta „pewna ilość” to są jak na realia starożytności całkiem zawrotne liczby. Przykładowo, KGHM Polska Miedź, polski koncern zajmujący się wydobyciem rud miedzi i hutnictwem tego metalu niejako „ubocznie” uzyskuje około 1300 ton srebra rocznie. Większość tego srebra, podobnie zresztą jak większość srebra produkowanego na całym świecie, trafia na potrzeby przemysłu. Mimo tego jednak, że srebro stało się metalem przemysłowym, pozyskiwanym w znacznie większych ilościach niż to miało miejsce przez stulecia, nadal jest metalem cennym i może stanowić lokatę kapitału. No a wartość złota znana jest każdemu, nawet jeśli w ogóle nigdy nie interesował się kursami rynkowymi metali to popularność zwrotów o tym, że coś jest „cenne jak złoto” mówi sama za siebie.

W trudnych czasach złoto zawsze zyskiwało na wartości. W momentach załamania systemu pieniężnego złote monety, czy złote precjoza stawały się jedynym środkiem płatniczym, ułatwiającym wymianę towarową. Z tego powodu starano się zawsze w czasach dobrych przynajmniej część zarobionych środków finansowych zamienić na złoto. Do rangi legendy urosły w Polsce (i nie tylko) carskie monety pięciorublowe, popularne „świnki” . Ich nazwa pochodziła od tego, że za jedną złotą pięciorublówkę można było kupić tucznika. Co ciekawe, dzisiaj wartość rynkowa „świnki” również odpowiada mniej więcej cenie zakupu 100 kilogramowego prosiaka. Ludzie gromadzili te monety w najtajniejszych, dobrze ukrytych miejscach, zaszywali je w paski lub pod podszewki ubrań. Później, podczas zawieruch wojennych czy rewolucji wyciągnięte ze schowka małe, złote krążki pozwalały na zakup najpotrzebniejszych towarów. Nieraz dosłownie ratowały życie. Warszawiacy wypędzani ze stolicy podczas Powstania starali się unieść wraz z sobą najcenniejsze przedmioty, jeśli ktoś miał zachowane na „czarną godzinę” „świnki” lub złote dwudziestodolarówki, to dawały mu one znacznie większą szansę na przetrwanie.

Lepiej, żebyśmy nigdy nie dożyli podobnych czasów. Jednak i dzisiejsze czasy potwierdzają zasadność lokowania przynajmniej części naszych środków w złoto i srebro. Żeby się o tym przekonać wystarczy sprawdzić jaka była wartość jednej uncji fizycznego złota w dolarach w 2000 roku, jaka była cena uncji w złotówkach i jaki procent średniej krajowej pensji wtedy to stanowiło. Następnie porównać te wartości z rokiem 2021. Kto zakupił dwadzieścia lat temu jednouncjową monetę ze złota – ten nie stracił.

Rosnąca od kilku miesięcy na całym świecie inflacja przypomina nam ponownie o wartości prawdziwych pieniędzy, czyli srebra i złota. Inflacja jest zjawiskiem, które pożera nasze oszczędności, te gromadzone w formie pieniądza fiducjarnego. Można zaobserwować ponowne zainteresowanie metalami szlachetnymi, tak jak to miało miejsce na początku pandemii. Bogaci ludzie kupują sztabki po ćwierć kilograma a ubodzy niewielkie, kilkugramowe monety. Zawsze dobrze jest mieć jakąś część swoich zasobów pod postacią kruszcu. Doświadczenia minionych wieków uczą nas, że na takiej formie oszczędności raczej nie stracimy.



 

Polecane