Demografia w górę, a opozycja już się martwi większymi wydatkami
Dane z największych miast potwierdzają tę tendencję. W Gdańsku odnotowano wzrost także o 5 procent – w ciągu sześciu miesięcy zarejestrowano 5829 nowo narodzonych dzieci, czyli o 264 niż przed rokiem. Ale na przykład w Łodzi przyszło na świat więcej dzieci niż 5 procentowa średnia – zarejestrowano 5183 dzieci, czyli o 267 więcej niż przed rokiem.
Opozycja martwi się już tym, że większa liczba dzieci to większe wydatki z budżetu z tytułu świadczeń rodzinnych, becikowego, kosiniakowego ( z tytułu urodzenia dziecka dla bezrobotnych i pracujących na umowę o dzieło), a także programu 500+. Rząd jednak uspokaja, że środki na te świadczenia pochodzą nie z budżetu gmin, a ze środków rządowych. W ten sposób realizowany jest długoletni plan poprawienia dzietności w Polsce. Przypomnijmy, że od tego między innymi będą zależały przyszłe emerytury dziś pracujących Polaków.