Budżet z wątpliwościami. „Plan Morawieckiego” bez dialogu w RDS
Wzrost PKB na poziomie 3,6 proc., deficyt sektora finansów publicznych 2,9 proc. PKB, wzrost cen - 1,3 proc., konsumpcji - 5,5 proc., płac - 5,0 proc., zatrudnienia - 0,7 proc. - to kilka liczb z projektu przyszłorocznego budżetu zaprezentowanego na posiedzeniu RDS przez ministra finansów.
Związki zawodowe i pracodawcy nie wypracowano wspólnego stanowiska w sprawie projektu budżetu.
Zasadnicza rozbieżność między nimi polegała na tym, że pracodawcy chcieli ograniczenia wydatków, głównie na świadczenia społeczne takie jak np. 500 Plus, natomiast związki popierały tego rodzaju wydatki, a opowiadały się za zwiększeniem dochodów budżetowych, pochodzących choćby z uszczelnienia podatków.
Związki podnosiły również kwestie związane z brakiem obniżki stawki VAT, podwyższenia kwoty wolnej w PIT czy mrożenia funduszu płac w budżetówce.
Pracodawcy wyrażali obawy o balansowanie na granicy dopuszczalnego deficytu, o inwestycje samorządów czy skutki obniżenia wieku emerytalnego.
Ostatecznie nie doszło do wypracowania wspólnego stanowiska partnerów społecznych, i taką informację przedstawił Radzie przewodniczący zespołu i członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność” Henryk Nakonieczny.
Minister Szałamacha podkreślał, że projekt przyszłorocznego budżetu jest realistyczny, przygotowany zgodnie z wymogami prawa krajowego i unijnego. Wskazywał na konieczność dokonywania, czasem trudnych, ale koniecznych, wyborów co do wydatków budżetowych. Wyraził nadzieję, że planowane uszczelnienie systemu podatkowego pozwoli zrealizować te założone, i tak bardzo ambitne. Mówił i zwiększonych nakładach na rzecz polskich rodzin, seniorów, służbę zdrowia, obronę narodową i in.
Przewodniczący Piotr Duda pytał ministra finansów o dalsze „mrożenie” funduszu płac w sferze budżetowej. Przypomniał obietnicę premier Beaty Szydło w tej kwestii. Odniósł się też do zamrożenia na kolejny rok Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, który „dla budżetu jest neutralny”.
Paweł Szałamacha wyjaśnił, że rząd podjął wiele decyzji wychodzących naprzeciw oczekiwaniom pracowniczym. Podwyższone też będą wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej. Jednak w przypadku Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych nas na to na razie nie stać. Tłumaczył, że budżet ma wiele wydatków tak na Program 500 Plus, jak i inne zasiłki społeczne, o których dowiedział się wiele polskich rodzin i zdecydowało się z nich skorzystać.
W dyskusji Henryk Nakonieczny omówił stanowisko Solidarności do projektu budżetu. Zaznaczył, że związek pozytywnie ocenia wsparcie rodzin, podwyższenie najniższych wynagrodzeń oraz emerytur. Jednocześnie podkreśli negatywną opinię NSZZ „Solidarność” m.in. w kwestii: zamrożenia funduszu płac w państwowej sferze budżetowej oraz ZFŚS podkreślając, że w tym ostatnim wypadku powstałaby nadwyżka przychodów nad wydatkami; finansowania kształcenia lekarzy i pielęgniarek z Fundusz Pracy: ograniczenia wydatków na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie; braku obniżenia stawki VAT oraz realizacji wyroku TK w zakresie zwiększenia kwoty wolnej od podatku; braku zapewnienie odpowiednich nakładów na szkolnictwo wobec tak istotnej jego reformy. Negatywnie ocenił planowany. drastyczny wzrost nakładów na KRRiT, SN, Krajową Radę Sądownictwa, Kancelarię Sejmu. Ocenił go jako "niemoralny", szczególnie wobec ogromu, ważniejszych potrzeb społecznych.
Kolejnym punktem posiedzenia RDS był dialog w sprawie tzw. Planu Morawieckiego.
Organizujemy wiele spotkań w całym kraju, które mają przybliżyć w całej Polsce założenia Strategii Zrównoważonego Rozwoju - powiedział wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego.
Tymczasem, nie włączanie do prac partnerów społecznych w prace nad Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz zbyt ogólnikowe informacje co do jego realizacji, w tym finansowania - to jedno z głównych zastrzeżeń ekspertów związkowych i pracodawców wobec strategii czyli tzw. Planu Morawickiego.
Takie stanowisko zaznaczył również szef Solidarności i przewodniczący RDS Piotr Duda, który zaproponował powołanie zespołu doraźnego, który zajmowałby się konsultowaniem Strategii. Obejmuje ona bowiem bardzo szerokie spektrum zagadnień. Potrzebne jest zatem, by w stosunku do tak ważnego dokumentu było wypracowane wspólne stanowisko partnerów społecznych. Nawet jeśli jest niewiele czasu, zdaniem Przewodniczącego Dudy, warto podjąć próbę.
„Należy też pamiętać, że strategia będzie ewoluowała więc na każdym etapie członkowie RDS powinni uczestniczyć w jej konsultowaniu” - powiedział Piotr Duda.
Potrzebę powołania zespołu poparli także pracodawcy zaznaczający, że tak samo istotne będzie monitorowanie realizacji Strategii.
Propozycję, pozytywnie przyjął minister Kwieciński podkreślając, że resort chce dotrzeć do jak najszerszego kręgu obywateli, a nie tylko do decydentów. Zadeklarował, że rząd nie przyjmie Strategii bez opinii Rady Dialogu Społecznego, której jako instytucji niezwłocznie ją prześle. Dodał, że według koncepcji wicepremiera Mateusza Morawieckiego, ma to być dokument elastyczny.
Według koncepcji ministra Morawieckiego, Plan ma na celu wzmocnienie naszej gospodarki m.in. poprzez odejście od tzw. Polski resortowej i współpracę z partnerami społecznymi. Opiera się na 5 strategicznych kierunkach rozwoju. Są nimi: reindustrializacja, rozwój innowacyjności firm, kapitał dla rozwoju, ekspansja zagraniczna, rozwój społeczny i regionalny.
W reindustrializacji wyjaśnił, że chodzi np. o tworzenie klastrów i dolin przemysłowych pozwalających odpowiednio rozwijać się różnym regionom kraju.
Innowacyjności firm ma sprzyjać zmniejszanie obciążeń biurokratycznych, przyjazne otoczenie prawne, współpraca biznesu i instytucji badawczych.
Kapitał dla rozwoju ma powstawać dzięki budowaniu oszczędności Polaków, skłanianiu polskiego biznesu do inwestowania posiadanych środków przy stabilnej sytuacji gospodarczej i prawnej, przeznaczaniu środków unijnych na rozwój gospodarki, na inwestycje.
W zakresie ekspansji zagranicznej chodzi o zachęcanie Polaków do powrotu z zagranicy, wzmacnianie polskiej marki na świecie czemu ma sprzyjać także reformowanie tzw. dyplomacji ekonomicznej tak u nas zaniedbanej.
W części dotyczącej rozwoju społecznego i regionalnego chodzi zarówno o wzrost płac, jak i o usuwanie zróżnicowania regionalnego.
Plan ma prowadzić do solidarnego, równomiernego rozwoju kraju, wprowadzać zachęty powrotu i działalności w Polsce ludzi młodych, do zwiększenia wynagrodzeń i innowacyjności gospodarki.
Anna Grabowska