Miller idzie w zaparte! Neguje doniesienia komisji smoleńskiej i drwi: "Ktoś w to wierzy..."

Ktoś w to wierzy, że Putin spiskował z Tuskiem, żeby zabić prezydenta, a my w komisji zrobiliśmy wszystko, aby ukryć ten spisek? To jest chore myślenie — tłumaczy się Jerzy Miller
 Miller idzie w zaparte! Neguje doniesienia komisji smoleńskiej i drwi: "Ktoś w to wierzy..."
/ You Tube
Jerzy Miller odrzucił zarzut, że naciskał na członków swojej komisji, aby przygotowany przez nich raport był zgodny z ustaleniami rosyjskiego raportu przygotowanego przez MAK. Twierdzi, że zarzut en jest absurdalny. Tłumaczył się, że rosyjski raport został opublikowany w styczniu 2011 r. i jego komisja w odpowiedzi na ten dokument złożyła stu stronicowy zbiór zastrzeżeń i sprzeciwów.

Chciałbym, żeby podkomisja ujawniła pełne zapisy naszych posiedzeń. Wtedy także zrozumie pan, w jakim kontekście mówiłem o spójności polskiego i rosyjskiego raportu. Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia

— mówi przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

Jak tłumaczy się z nagrań opublikowanych przez podkomisję MON?

Twierdzi, że mówiąc o „spójności” raportów polskiego i rosyjskiego oraz ich „jednolitym przekazie” miał na myśli jedynie techniczną stronę pisania raportu.

Proszę pamiętać, że wypadki w lotnictwie cywilnym są badane według innej procedury, a w lotnictwie wojskowym — według innej. Rosjanie rozpoczęli swoje badania według procedur lotnictwa cywilnego. Gdybyśmy my przyjęli procedurę wojskową, to czytelnik — który nie zna ani jednej, ani drugiej procedury — nie zrozumie, skąd się biorą różnice w raportach końcowych

— przekonuje Miller.

Nie chodzi o to, że fakty byłyby inne, tylko o to, że raporty miałyby inną konstrukcję. A ja chciałem, by każdy czytelnik mógł przeczytać oba dokumenty i zrozumieć, jakie jest stanowisko polskie, a jakie rosyjskie. Każdy kto przeczytał nasz raport i raport rosyjski przyzna, że mają tę samą konstrukcję i dlatego tak wyraźnie widać różnice w ustalonych przyczynach wypadku

— tłumaczy się były szef komisji.
Więcej na: wpolityce.pl


 

POLECANE
Rząd przyjął poprawki do budżetu na rok 2025 z ostatniej chwili
Rząd przyjął poprawki do budżetu na rok 2025

Przyjęliśmy poprawki do budżetu na 2025 r. To przede wszystkim nowe środki dla powodzian i na odbudowę – poinformowała w sobotę w mediach społecznościowych minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Atak nożem w centrum Warszawy. 17-latek walczy o życie z ostatniej chwili
Atak nożem w centrum Warszawy. 17-latek walczy o życie

W piątek wieczorem w centrum Warszawy 17-latek został zaatakowany nożem i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Zatrzymano trzy osoby w wieku od 15 do 19 lat.

Czy Tusk poradził sobie z powodzią? Jest nowy sondaż polityka
Czy Tusk poradził sobie z powodzią? Jest nowy sondaż

Czy rząd poradził sobie z powodzią w południowej Polsce? Serwis Onet opublikował najnowszy sondaż.

Tusk obiecał amnestię dla bobrów Wiadomości
Tusk obiecał amnestię dla bobrów

Nie będzie potrzeby neutralizacji bobrów w czasie powodzi na wałach. Mówiąc krótko, będzie dobrze, panie bobrze – powiedział w sobotę premier Donald Tusk

Komunikat IMGW: Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu Wiadomości
Komunikat IMGW: Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu

IMGW opublikowało nowe komunikaty. Czego możemy się spodziewać w ciągu najbliższej doby?

Choruję na bardzo rzadki nowotwór. Szczere wyznanie gwiazdy w Dzień Dobry TVN z ostatniej chwili
"Choruję na bardzo rzadki nowotwór". Szczere wyznanie gwiazdy w "Dzień Dobry TVN"

Choruję na bardzo rzadki i trudny do wyleczenia nowotwór. Nie chciałem się do tego przyznać, ze względu na to, jak rodzina zaczęła cierpieć, no i po prostu było mi wstyd – oświadczył Tomasz Jakubiak, znany kucharz i ekspert kulinarny.

Będzie wniosek do policji o wyprowadzenie bodnarowców z budynku Prokuratury Krajowej gorące
Będzie wniosek do policji o wyprowadzenie bodnarowców z budynku Prokuratury Krajowej

Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki i poseł Suwerennej Polski Jan Kanthak poinformowali na konferencji prasowej o złożeniu wniosku do policji o wyprowadzenie bodnarowców z budynku Prokuratury Krajowej. Wniosek ma związek z przełomowym orzeczeniem SN kwestionującym legalność obecnych władz Prokuratury Krajowej.

Powódź. Szef policji podał liczbę ofiar z ostatniej chwili
Powódź. Szef policji podał liczbę ofiar

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi wynosi obecnie dziewięć – przekazał na posiedzeniu rządu komendant główny policji Marek Boroń. Jedna osoba jest poszukiwana.

Straszny bałagan, żeby nie powiedzieć bajzel. Prof. Kruszyński mówi wprost Wiadomości
"Straszny bałagan, żeby nie powiedzieć bajzel". Prof. Kruszyński mówi wprost

– Mamy obecnie jakieś dwa systemy prawne. Jedni uważają, że ci "neosędziowie" nie mają prawa orzekać, inni, że mają prawo. Dla mnie to jest węzeł gordyjski, ale ja nie widzę na razie żadnego miecza, który by ten węzeł przeciął. Jest koszmarny bałagan – mówi serwisowi niezalezna.pl prof. Piotr Kruszyński, karnista, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego.

Niemcy: 300 niemieckich firm apeluje o więcej wyrozumiałości dla Chin tylko u nas
Niemcy: 300 niemieckich firm apeluje o więcej wyrozumiałości dla Chin

Prawie 300 niemieckich firm napisało wspólny list do niemieckiej minister MSZ Annaleny Baerbock. W tym liście firmy proszą o więcej wyrozumiałości dla Chin i większe wsparcie dla współpracy ekonomicznej między Niemcami a Państwem Środka. Treścią tego listu dysponuje międzynarodowa agencja prasowa Reuters.

REKLAMA

Miller idzie w zaparte! Neguje doniesienia komisji smoleńskiej i drwi: "Ktoś w to wierzy..."

Ktoś w to wierzy, że Putin spiskował z Tuskiem, żeby zabić prezydenta, a my w komisji zrobiliśmy wszystko, aby ukryć ten spisek? To jest chore myślenie — tłumaczy się Jerzy Miller
 Miller idzie w zaparte! Neguje doniesienia komisji smoleńskiej i drwi: "Ktoś w to wierzy..."
/ You Tube
Jerzy Miller odrzucił zarzut, że naciskał na członków swojej komisji, aby przygotowany przez nich raport był zgodny z ustaleniami rosyjskiego raportu przygotowanego przez MAK. Twierdzi, że zarzut en jest absurdalny. Tłumaczył się, że rosyjski raport został opublikowany w styczniu 2011 r. i jego komisja w odpowiedzi na ten dokument złożyła stu stronicowy zbiór zastrzeżeń i sprzeciwów.

Chciałbym, żeby podkomisja ujawniła pełne zapisy naszych posiedzeń. Wtedy także zrozumie pan, w jakim kontekście mówiłem o spójności polskiego i rosyjskiego raportu. Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia

— mówi przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

Jak tłumaczy się z nagrań opublikowanych przez podkomisję MON?

Twierdzi, że mówiąc o „spójności” raportów polskiego i rosyjskiego oraz ich „jednolitym przekazie” miał na myśli jedynie techniczną stronę pisania raportu.

Proszę pamiętać, że wypadki w lotnictwie cywilnym są badane według innej procedury, a w lotnictwie wojskowym — według innej. Rosjanie rozpoczęli swoje badania według procedur lotnictwa cywilnego. Gdybyśmy my przyjęli procedurę wojskową, to czytelnik — który nie zna ani jednej, ani drugiej procedury — nie zrozumie, skąd się biorą różnice w raportach końcowych

— przekonuje Miller.

Nie chodzi o to, że fakty byłyby inne, tylko o to, że raporty miałyby inną konstrukcję. A ja chciałem, by każdy czytelnik mógł przeczytać oba dokumenty i zrozumieć, jakie jest stanowisko polskie, a jakie rosyjskie. Każdy kto przeczytał nasz raport i raport rosyjski przyzna, że mają tę samą konstrukcję i dlatego tak wyraźnie widać różnice w ustalonych przyczynach wypadku

— tłumaczy się były szef komisji.
Więcej na: wpolityce.pl



 

Polecane
Emerytury
Stażowe