[Foto] Dzięki „S” rodzina białoruskiego opozycjonisty znów może być razem!
![[Foto] Dzięki „S” rodzina białoruskiego opozycjonisty znów może być razem!](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16038402271d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3724a00f4690fa58f2ef043cbf2e2872cdc.jpg)
Jurij Rawawy był liderem strajku w Grodno Azot, jaki wybuchł po ostatnich wyborach prezydenckich, sfałszowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Ze względu na niebezpieczeństwo jakie groziło białoruskiemu działaczowi związkowemu, Jurij dwa miesiące temu uciekł do Polski. W rodzinnym kraju jednak pozostawił żonę i córeczkę – 8-miesięczną Kirę. W pomoc rodzinie aktywnie włączyła się Solidarność.
- Jurija poznałem w Warszawie 1,5 miesiąca temu. Przy okazji wizyty Swiatłany Cichanouskiej, zaprosiłem na to spotkanie także Jurija. Polubiłem go, pokochałem jak własnego syna. Po naszym spotkaniu Jurij był bardzo smutny. Dowiedziałem się, że to dlatego, bo za granicą została jego rodzina. Chcieliśmy mu pomóc, by mógł sprowadzić rodzinę do Polski. Zwróciłem się więc do ministra Michała Dworczyka o wizy humanitarne dla żony i córeczki Jurija. Udało się to bardzo szybko załatwić. Później zrodził się też pomysł, by Jurij był naszym człowiekiem w Warszawie i pomagał białoruskim związkom zawodowym – wyjaśnił w rozmowie z „TS” Piotr Duda.
Sam Jurij Rawawy nie ukrywa wielkiej wdzięczności dla Solidarności. – Dziękuję bardzo za wsparcie, jest ono dla mnie nieocenione. Jestem bardzo wdzięczny również za pomoc w odnalezieniu mieszkania. Gdy Solidarność zaapelowała w tej sprawie, zgłosił się do mnie Andrzej Woźnicki (były członek Zarządu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „S” – przyp. red.), który zaoferował pomoc i bezpłatnie na rok wynajął mi i mojej rodzinie mieszkanie po swoim ojcu. Przez rok będę mógł mieszkać w nim za darmo, płacąc tylko za media. Bardzo podoba mi się to mieszkanie. Bardzo dziękuję całej Solidarności, bez jej pomocy moja córeczka nie mogłaby dostać wizy, nie mogłaby przyjechać do Polski i zamieszkać w tym wspaniałym mieszkaniu na warszawskich Bielanach – powiedział Jurij Rawawy.
Mieszkanie, w którym zatrzymali się białoruscy przyjaciele Solidarności należy do Andrzeja Woźnickiego. – To wspaniały człowiek. Przeżyliśmy wiele wspólnych dni. Swoją działalność opozycyjną zaczynał w ROPCiO w latach 70. Zawsze był wielkim patriotą i osobą głęboko wierzącą. Razem działaliśmy do 1998 r., gdy Andrzej został posłem AWS-u. To on w rządzie AWS wymyślił odliczenie darowizny od podatku. Teraz jest na zasłużonej emeryturze, ale jak widać dalej chce pomagać innym – opowiedział nam o swoim dawnym współpracowniku Waldemar Krenc, przewodniczący ZR Ziemia Łódzka NSZZ „S”.