Prof. Cenckiewicz ostro komentuje drwiny z bł. Jerzego Popiełuszki w "Klerze". "To docenił Urban"
- pisze historyk
- Co tam więc robi natchniony polityczny fanatyk, Savonarola antykomunizmu? Daje on świadectwo ideowej i intelektualnej degeneracji części inteligentów formacji żoliborskiej, dowodzi uwiądu tegoż Żoliborza, który przed wojną z przesadą nazywany bywał czerwonym, ale różowym był w każdym razie (...) Mam bardzo dokładne relacje o treści kazań księdza Jerzego Popiełuszki, które składa nadzwyczaj pilny bywalec tych imprez (...) Wyznawcy sfanatyzowanego ks. Popiełuszki nie potrzebują argumentów, dociekań, dyskusji, nie chcą poznawać, spierać się, zastanawiać i dochodzić do jakichś przekonań. Chodzi tylko o zbiorowe wylanie emocji. Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny (...) upiory, które żoliborski magik polityczny wypuszcza spod ornatu, same pozdychają
- pisał Jerzy Urban pod pseudonimem "Jan Rem" niedługo przed zamordowaniem w okrutny sposób ks. Jerzego kapelana Solidarności przez komunistów
cyk
nn"Kler": historia kapelana Solidarności/pedofila i scenka z odprawianej przez niego Mszy za Ojczyznę wzorowana na obrazach z żoliborskiego kościoła i Mszy celebrowanych przez bł. ks. Popiełuszkę - prostacka zagrywka na zohydzenie czegoś, co nie nadaje się na krytykę jakąkolwiek
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 30 września 2018
nnMyślę, że właśnie to najbardziej docenił Urban https://t.co/AxrBAi2vpq
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 30 września 2018
nKiedy przyglądałem się tej scence to przypomniałem sobie te wszystkie ataki na mnie za rzekome niszczenie pamięci o Solidarności (poprzez ukazanie przeszłości Wałęsy). Dzisiaj tamtym krytykom podoba się "Kler", w którym skojarzenie: kapelan-pedofil-Solidarność jest faktem https://t.co/AxrBAi2vpq
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 30 września 2018
nA propos Kleru jest w nim zabawna scenka w bibliotece (jagiellonce?) kiedy historyk (z IPN?) tłumaczy księdzu biznesmenowi czym była Grupa D Departamentu IV MSW i że zabiła... jednego księdza! Co za dno!
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 30 września 2018