Ratownicy się nie poddają. W Tajlandii wznowiono akcję ratowniczą
Są w szpitalu, a ich stan nie budzi niepokoju lekarzy.
Nocna przerwa była niezbędna, by nurkowie mogli odpocząć, a ekipy techniczne - rozmieścić wzdłuż trasy ewakuacyjnej butle ze sprężonym powietrzem.
„Uratowani dotychczas chłopcy z drużyny piłkarskiej, którzy przez ponad dwa tygodnie byli uwięzieni w zalanej jaskini Tham Luang Nang Non na północy Tajlandii, czują się dobrze; przez tydzień zostaną w szpitalu” – podało tamtejsze ministerstwo zdrowia.
„(Fizyczny i psychiczny) stan zdrowia wszystkich ośmiu uratowanych chłopców jest dziś dobry, żaden z nich nie ma gorączki” – poinformował na konferencji prasowej przedstawiciel resortu zdrowia.
Inspektor w ministerstwie przekazał, że wstępne badania krwi chłopców wykazały, że „wszyscy mają oznaki infekcji”.
Dodał, że grupa zostanie w szpitalu jeszcze około tygodnia. Dwóch chłopców może mieć zapalenie płuc, jednak już otrzymują lekarstwa
Zaginionych w jaskini odnaleziono żywych 2 lipca, po dziewięciu dniach poszukiwań. Zmęczonym chłopcom i trenerowi dano wysokokaloryczne pożywienie i lekarstwa. Na początku nie wykluczono, że uwięzieni w jaskini będą musieli spędzić w niej nawet kilka miesięcy do czasu, gdy poziom wody się obniży.
Operacja wydobywania chłopców na powierzchnię trwa z przerwami od niedzieli.
Źródło: tvp.info
GT