W nadchodzącym TS Rocznica Pogromu w Jedwabnem. Prof. Żaryn: Popieram wznowienie ekshumacji
- 10 lipca obchodzić będziemy 77. rocznicę zamordowania Żydów w Jedwabnem. Chociaż oficjalnie głoszona wersja winę za te zbrodnie przypisuje Polakom, wciąż jednak pozostaje wiele białych plam niejasności i nieścisłości. Czy są szanse na wyjaśnienie zbrodni w Jedwabnem, które usatysfakcjonowałoby stronę polską i żydowską?
- pisze we wstępniaku Michał Ossowski
- Nie powinniśmy ulegać szantażom, tylko korzystając z deklaracji i dobrej atmosfery, szukać sprzymierzeńców po stronie żydowskiej, ponieważ mówiąc otwarcie, na tym polega zbliżanie, jeśli chodzi o relacje między dwoma narodami, że się wyjaśnia do końca te miejsca sporne, a nie żyje się tymi spornymi kwestiami jako pożywką do tego, by te relacje były złe. Albo ktoś chce, żeby były dobre relacje polsko-żydowskie, albo ktoś nie chce.
- mówi w wywiadzie prof. Jan Żaryn
- „Na zeznaniach zmuszony byłem mówić i na inne osoby, bo byłem bardzo bity. Mówiłem na Zawadzkiego Jana, Żyluków i innych” - twierdził Bolesław Ramotowski. „Na zeznaniach mówiłem tak, jak ode mnie żądali, bo byłem bardzo bity” - Czesław Lipiński. „Na zeznaniach tak mówiłem, bo byłem bity i bałem się dalszego bicia.(...) Byłem bity w potworny sposób” - Władysław Dąbrowski. „Zeznanie podpisałem pod presją, bo mnie bito i katowano, ale w rzeczywistości tak nie było; to, co powiedziałem, było wymuszone, bo powiedziano mi: „Albo powiesz, albo na miejscu skonasz” - Jerzy Laudański.
- cytuje zeznania świadków śledztwa ws. Jedwabnego Jakub Pacan w artykule "Jedwabne. Polacy chcieli czy musieli?" Jakub Pacan
- Skąd u Danielsa, którego chętnie cytują wszystkie polskie media, od lewa do prawa, taka pewność i przekonanie co do winy Polaków w kwestii Jedwabnego? Przecież ekshumacje nie zostały zakończone, wielu historyków wzywa do ich wznowienia, a relacje wielu świadków mówią raczej o decydującej roli Niemców w tej sprawie. Być może opiera się na „danych”, które „wypromowali” Jan Tomasz Gross i prof. Jan Grabowski, który według słów izraelskiej dziennikarki Amandy Borschel-Dan, autorki artykułu w „Times of Israel”, miał jej przekazać informacje, jakoby według nieżyjącego badacza historii Holocaustu Szymona Datnera liczba Żydów, którzy uciekli z tzw. gett prowincjonalnych, z których ucieczka była łatwiejsza, a potem zostali zabici przez Polaków, to ok. 200 tysięcy. Ta liczba niestety zyskała w światowych mediach status „pewnej”, chociaż w publikacjach Szymona Datnera nie odnaleziono jej potwierdzenia.
- pisze o wyrażanych przez środowiska żydowskie poglądach na temat zbrodni w Jedwabnem Marcin Koziestański w artykule "Jedwabne dzieli i będzie dzielić"
- Przed Sądem Najwyższym odbyło się posiedzenie kasacyjne od wyroku z powództwa Piotra Dudy, przewodniczącego NSZZ Solidarność, przeciwko Tomaszowi Lisowi w sprawie opublikowania sprostowania. Piotr Duda tę batalię wygrał.
- pisze Marcin Kozietsański w relacji z procesu pt. "Piotr Duda wygrał z Tomaszem Lisem w Sądzie Najwyższym"
Zdaniem Marka Kisilowskiego, zastępcy przewodniczącego krajowej Sekcji Nauki „S”, tzw. ustawa Gowina, którą właśnie przyjął Sejm RP, wpłynie negatywnie na poziom innowacyjności uczelni. Opiera się bowiem na wczesoliberalnych systemach zarządzania ludźmi. Takich, w których dyrektor kazał, a pracownik miał biernie wykonywać zadania i nie gadać. Mówi o tym w rozmowie z Andrzejem Berezowskim.
- Premier Mateusz Morawiecki dał majstersztyk tajnej dyplomacji – przynajmniej w sensie technicznym. Przez swoich ludzi skontaktował się z premierem Izraela, Beniaminem Netanyahu. Nastąpiły negocjacje. Quid pro quo. Polska usunie zęby ustawie, czyli znikną z niej kary, a pozostanie moralne potępienie. Izrael natomiast przyzna w końcu otwarcie i jednoznacznie, że Holocaust to nie polska zbrodnia. Netanyahu się zgodził. Wtedy PiS z zaskoczenia (a jego posłowie też w większości byli zaskoczeni) zmodyfikował nieszczęsną ustawę o IPN. Co więcej, wnioskodawca również zawnioskował, aby nie było debaty. I naturalnie Sejm przegłosował z marszu, jak PiS sobie życzył, MM załatwił, a Jarosław Kaczyński zarządził. W sensie technicznym pełny sukces. Ale w innych aspektach?
- pisze w felietonie prof. Marek Jan Chodakiewicz
Złe rzeczy są łatwiejsze do przyswojenia i ludzie do tego lgną. Łatwiej jest się smucić, niż cieszyć się życiem. Może dlatego jest więcej zespołów grających smutne piosenki. Stwierdziłem więc, że będę pakował endorfiny w muzykę – mówi Włodek „Paprodziad” Dembowski, śpiewający filozof, współorganizator festiwalu Kazimiernikejszyn, wokalista Łąki Łan, November Project i Dziadów Kazimierskich, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem
A poza tym kultura, historia, prawo i ciekawostki. Zapraszamy!
Nowego Tygodnika Solidarność od wtorku szukajcie w salonach prasowych Kolporter i Empikach lub sprawdźcie jak pobrać wersję mobilną na telefon