Portal Stoczniowy: Niemiecki gigant w tarapatach. Czy ThyssenKrupp sprzeda stocznie?

Niemieckie media donoszą, że tamtejszy gigant przemysłowy ThyssenKrupp Marine Systems rozważa sprzedaż stoczni produkujących wojenne okręty nawodne. To pokłosie wykluczenia koncernu z przetargu na nowe fregaty MKS 180 dla niemieckiej marynarki.
 Portal Stoczniowy: Niemiecki gigant w tarapatach. Czy ThyssenKrupp sprzeda stocznie?
/ screen YouTube

Materiał Portalu Stoczniowego.

Kontrakt na budowę czterech nowych okrętów dla Deutsche Marine warty jest ok. 3,5 mld euro. To największy projekt morski, jaki obecnie realizowany jest w Niemczech. Jak już pisaliśmy na Portalu Stoczniowym, o lukratywne zamówienie początkowo ubiegały się konsorcja ThyssenKrupp Marine Systems i Lürssen oraz Damen Shipyards i Blohm + Voss. Do postępowania przetargowego przystąpiła też spółka German Naval Yards, która współpracuje z BAE Systems. Z zapowiedzi Berlina wynika, że pierwsza fregata nowego typu ma zostać dostarczona niemieckiej marynarce wojennej w 2023 r. Według części mediów decyzja o wyborze wykonawcy okrętów ma zapaść jeszcze w tym roku.

Zobacz też: Marynarka wojenna – wysunięta obecność w muzeach [KOMENTARZ]

Widmo katastrofy nad niemieckim gigantem
Jednak plac boju musiał opuścić już ThyssenKrupp Marine Systems wraz ze swoim konsorcjantem. Niemiecki rząd wykluczył TKMS z przetargu. Decyzję formalnie podjął niemiecki urząd ds. uzbrojenia, technologii informacyjnej i eksploatacji, który podlega resortowi obrony (to odpowiednik polskiego Inspektoratu Uzbrojenia MON). Zagraniczne media pisały, że w uzasadnieniu tej decyzji jest mowa o bezpieczeństwie informatycznym oraz zbyt wysokiej cenie wskazanej w ofercie przetargowej.

Ostatnio niemiecka gazeta Handelsblatt napisała, że szefowie ThyssenKrupp biorą pod uwagę nawet sprzedaż znacznej części aktywów stoczniowych, skupionych w spółce zależnej, czyli ThyssenKrupp Marine Systems. Na sprzedaż miałyby pójść te stocznie, które zajmują się budową okrętów nawodnych. Według gazety, centrala korporacyjna ThyssenKrupp rozważa pozyskanie inwestora i sprzedaż udziałów w TKMS lub po prostu zbycie części aktywów stoczniowych. Pozbycie się przez koncern zza Odry stoczni wyspecjalizowanych w produkcji okrętów nawodnych znacznie obniży jego konkurencyjność, z oferty koncernu wypadną ważne produkty.

Informacja o zamiarach kierownictwa koncernu wywołała wstrząs w niemieckim środowisku przemysłowym. Stoczniowy związek zawodowy IG Metall Kueste wezwał ThyssenKrupp do zatrzymania TKMS w strukturze koncernu.

– Firmy oraz rząd federalny są odpowiedzialne za zbliżająca się katastrofę w przemyśle stoczniowym produkującym dla marynarki wojennej – w rozmowie z niemiecką prasą powiedział Meinhard Geiken z IG Metall. – Zostało to wywołane przez federalne ministerstwo obrony, które zgodziło się na likwidację niemieckiego przemysłu stoczniowego specjalizującego się w produkcji wojskowej i wystosowało ogólnoeuropejskie zaproszenie do przetargu na budowę fregaty MKS 180 – dodał.

Jeszcze kilka tygodni temu niemieckie związki zawodowe apelowały do rządu federalnego o wprowadzenie zmian w prawie zamówień publicznych. Związki obawiały się, że miliardy euro z wojskowych zamówień nie pozostaną w kraju, lecz trafią na konta zagranicznych przedsiębiorców.

Zobacz też: Belgijska fregata Louise-Marie: pierwsze wystrzelenie pocisku Harpoon [VIDEO]

Wyłączenie TKMS z przetargu na budowę czterech korwet dla Deutsche Marine oznacza nie tylko utratę szansy na zyski. Przedstawiciele ThyssenKrupp Marine Systems obawiają się utraty pozycji na rynku międzynarodowym. „Żadna marynarka wojenna na świecie nie da zamówienia firmie, która nie jest dostawcą dla rodzimego wojska”, zaznaczył jeden z przedstawicieli TKMS, cytowany przez niemiecką prasę.

Media za Odrą zauważają, że jeśli szefostwo ThyssenKrupp zdecyduje się na sprzedaż morskiego przedsiębiorstwa albo zamknięcie którejś ze stoczni, może to mieć katastrofalne skutki dla tysięcy zatrudnionych w nich pracowników.

Problem techniczne, opóźnienia, korupcja

Nie jest to jedyny problem koncernu stoczniowego. W styczniu br. niemiecka marynarka wojenna oficjalnie odmówiła odebrania od przemysłu fregaty Type 125 i zwróciła ją do stoczni w Hamburgu. Za jej produkcję odpowiada konsorcjum złożone z ThyssenKrupp Marine Systems i Lürssen. Oficjalnie podanym powodem miały być liczne wady systemów pokładowych oraz oprogramowania. Ale w projekcie budowy fregaty Type 125 problemy pojawiały się już wcześniej. Niemieckie media pisały m.in. o przechyleniu okrętu na prawą burtę oraz o przekroczeniu założonej wyporności jednostki, co z kolei ma wpływać na wzrost kosztów jej eksploatacji oraz na obniżenie prędkości. Według pierwotnego planu nowa fregata 125 miała wejść do służby w niemieckiej marynarce w listopadzie 2016 r. Później mówiono o lecie 2017 r., ale i tego terminu nie udało się dotrzymać. Obecnie nie wiadomo, kiedy fregata będzie gotowa.

Zobacz też: Arrowhead 140: nowa lekka fregata rakietowa dla Royal Navy [VIDEO]

Jest jeszcze sprawa afery korupcyjnej w Izraelu, związana z zakupem trzech okrętów podwodnych klasyAIP Dolphin 2. W Niemczech oraz w Izraelu wciąż toczy się śledztwo dotyczące wysokich urzędników państwowych. Media pisały w ub.r., że w zamian za przyśpieszenie podpisania kontraktu na zakup okrętów niemiecki koncern TKMS miał zatrudnić na intratnym stanowisku doradcę prawnego i kuzyna samego premiera Izraela, który miał lobbować za podpisaniem umowy wśród izraelskich urzędników. Latem ub.r. media podały, że w związku z tą sprawą w Izraelu policja zatrzymała siedem osób, w tym byłego dowódcę izraelskiej marynarki wojennej.

Podpis: tz
 

 

POLECANE
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce z ostatniej chwili
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce

Prezydent Karol Nawrocki chce delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. Powód jest prosty. Dzisiejsza KPP wprost nawiązuje do swojej poprzedniczki z II RP o tej samej nazwie. Przedwojenni komuniści dążyli do likwidacji polskiego państwa, dokonywali aktów dywersji i terroru, i przynajmniej dwukrotnie próbowali zamordować marszałka Józefa Piłsudskiego.

Silny razem groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję z ostatniej chwili
"Silny razem" groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję

Anonimowy internauta oznaczony hasztagiem #SilniRazem opublikował zdjęcie trzymanej w rękach broni i podpisane "Do zobaczenia Karolku".

Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

REKLAMA

Portal Stoczniowy: Niemiecki gigant w tarapatach. Czy ThyssenKrupp sprzeda stocznie?

Niemieckie media donoszą, że tamtejszy gigant przemysłowy ThyssenKrupp Marine Systems rozważa sprzedaż stoczni produkujących wojenne okręty nawodne. To pokłosie wykluczenia koncernu z przetargu na nowe fregaty MKS 180 dla niemieckiej marynarki.
 Portal Stoczniowy: Niemiecki gigant w tarapatach. Czy ThyssenKrupp sprzeda stocznie?
/ screen YouTube

Materiał Portalu Stoczniowego.

Kontrakt na budowę czterech nowych okrętów dla Deutsche Marine warty jest ok. 3,5 mld euro. To największy projekt morski, jaki obecnie realizowany jest w Niemczech. Jak już pisaliśmy na Portalu Stoczniowym, o lukratywne zamówienie początkowo ubiegały się konsorcja ThyssenKrupp Marine Systems i Lürssen oraz Damen Shipyards i Blohm + Voss. Do postępowania przetargowego przystąpiła też spółka German Naval Yards, która współpracuje z BAE Systems. Z zapowiedzi Berlina wynika, że pierwsza fregata nowego typu ma zostać dostarczona niemieckiej marynarce wojennej w 2023 r. Według części mediów decyzja o wyborze wykonawcy okrętów ma zapaść jeszcze w tym roku.

Zobacz też: Marynarka wojenna – wysunięta obecność w muzeach [KOMENTARZ]

Widmo katastrofy nad niemieckim gigantem
Jednak plac boju musiał opuścić już ThyssenKrupp Marine Systems wraz ze swoim konsorcjantem. Niemiecki rząd wykluczył TKMS z przetargu. Decyzję formalnie podjął niemiecki urząd ds. uzbrojenia, technologii informacyjnej i eksploatacji, który podlega resortowi obrony (to odpowiednik polskiego Inspektoratu Uzbrojenia MON). Zagraniczne media pisały, że w uzasadnieniu tej decyzji jest mowa o bezpieczeństwie informatycznym oraz zbyt wysokiej cenie wskazanej w ofercie przetargowej.

Ostatnio niemiecka gazeta Handelsblatt napisała, że szefowie ThyssenKrupp biorą pod uwagę nawet sprzedaż znacznej części aktywów stoczniowych, skupionych w spółce zależnej, czyli ThyssenKrupp Marine Systems. Na sprzedaż miałyby pójść te stocznie, które zajmują się budową okrętów nawodnych. Według gazety, centrala korporacyjna ThyssenKrupp rozważa pozyskanie inwestora i sprzedaż udziałów w TKMS lub po prostu zbycie części aktywów stoczniowych. Pozbycie się przez koncern zza Odry stoczni wyspecjalizowanych w produkcji okrętów nawodnych znacznie obniży jego konkurencyjność, z oferty koncernu wypadną ważne produkty.

Informacja o zamiarach kierownictwa koncernu wywołała wstrząs w niemieckim środowisku przemysłowym. Stoczniowy związek zawodowy IG Metall Kueste wezwał ThyssenKrupp do zatrzymania TKMS w strukturze koncernu.

– Firmy oraz rząd federalny są odpowiedzialne za zbliżająca się katastrofę w przemyśle stoczniowym produkującym dla marynarki wojennej – w rozmowie z niemiecką prasą powiedział Meinhard Geiken z IG Metall. – Zostało to wywołane przez federalne ministerstwo obrony, które zgodziło się na likwidację niemieckiego przemysłu stoczniowego specjalizującego się w produkcji wojskowej i wystosowało ogólnoeuropejskie zaproszenie do przetargu na budowę fregaty MKS 180 – dodał.

Jeszcze kilka tygodni temu niemieckie związki zawodowe apelowały do rządu federalnego o wprowadzenie zmian w prawie zamówień publicznych. Związki obawiały się, że miliardy euro z wojskowych zamówień nie pozostaną w kraju, lecz trafią na konta zagranicznych przedsiębiorców.

Zobacz też: Belgijska fregata Louise-Marie: pierwsze wystrzelenie pocisku Harpoon [VIDEO]

Wyłączenie TKMS z przetargu na budowę czterech korwet dla Deutsche Marine oznacza nie tylko utratę szansy na zyski. Przedstawiciele ThyssenKrupp Marine Systems obawiają się utraty pozycji na rynku międzynarodowym. „Żadna marynarka wojenna na świecie nie da zamówienia firmie, która nie jest dostawcą dla rodzimego wojska”, zaznaczył jeden z przedstawicieli TKMS, cytowany przez niemiecką prasę.

Media za Odrą zauważają, że jeśli szefostwo ThyssenKrupp zdecyduje się na sprzedaż morskiego przedsiębiorstwa albo zamknięcie którejś ze stoczni, może to mieć katastrofalne skutki dla tysięcy zatrudnionych w nich pracowników.

Problem techniczne, opóźnienia, korupcja

Nie jest to jedyny problem koncernu stoczniowego. W styczniu br. niemiecka marynarka wojenna oficjalnie odmówiła odebrania od przemysłu fregaty Type 125 i zwróciła ją do stoczni w Hamburgu. Za jej produkcję odpowiada konsorcjum złożone z ThyssenKrupp Marine Systems i Lürssen. Oficjalnie podanym powodem miały być liczne wady systemów pokładowych oraz oprogramowania. Ale w projekcie budowy fregaty Type 125 problemy pojawiały się już wcześniej. Niemieckie media pisały m.in. o przechyleniu okrętu na prawą burtę oraz o przekroczeniu założonej wyporności jednostki, co z kolei ma wpływać na wzrost kosztów jej eksploatacji oraz na obniżenie prędkości. Według pierwotnego planu nowa fregata 125 miała wejść do służby w niemieckiej marynarce w listopadzie 2016 r. Później mówiono o lecie 2017 r., ale i tego terminu nie udało się dotrzymać. Obecnie nie wiadomo, kiedy fregata będzie gotowa.

Zobacz też: Arrowhead 140: nowa lekka fregata rakietowa dla Royal Navy [VIDEO]

Jest jeszcze sprawa afery korupcyjnej w Izraelu, związana z zakupem trzech okrętów podwodnych klasyAIP Dolphin 2. W Niemczech oraz w Izraelu wciąż toczy się śledztwo dotyczące wysokich urzędników państwowych. Media pisały w ub.r., że w zamian za przyśpieszenie podpisania kontraktu na zakup okrętów niemiecki koncern TKMS miał zatrudnić na intratnym stanowisku doradcę prawnego i kuzyna samego premiera Izraela, który miał lobbować za podpisaniem umowy wśród izraelskich urzędników. Latem ub.r. media podały, że w związku z tą sprawą w Izraelu policja zatrzymała siedem osób, w tym byłego dowódcę izraelskiej marynarki wojennej.

Podpis: tz
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe