Jarasz: Radny Kukiz`15 dociekał i mówił o lokalnym układzie, teraz depcze mu po piętach prokuratura

Zadziwiające rzeczy dzieją się wokół ujawnionej przez TS i lokalny Głos Zabrza i Rudy Śl. sprawy parasola ochronnego zabrzańskich organów ścigania nad samorządową dyrektorką Zabrzańskiego Kompleksu Rekreacji Agnieszką Bober. Ta uniknęła jak dotąd odpowiedzialności karnej za możliwe złamanie ustawy o prowadzeniu sporów zbiorowych, bo zabrzańscy śledczy najpierw uznali przestępstwo za wykroczenie, a po ujawnieniu tej nieprawidłowości przez media, próbowali zupełnie umorzyć postępowanie. Po osobistej interwencji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie wydawało się, że poczucie elementarnej sprawiedliwości i racjonalności działania organów publicznych zostało w mieście przywrócone, ale nie na długo. Jak się okazuje, nieoczekiwanie za cel dociekań organów śledczych wzięto sobie głównego adwersarza i krytyka urzędującej dyrektorki - Mirosława Dynaka. To radny miejski Kukiz’15, który miał odwagę publicznie dociekać w sprawie podejrzeń nieprawidłowości w gminnym Aquariusie, a nawet był przewodniczącym zespołu kontrolnego w tej instytucji.
 Jarasz: Radny Kukiz`15 dociekał i mówił o lokalnym układzie, teraz depcze mu po piętach prokuratura
/ Radny Mirosław Dynak z założycielem ugrupowania Pawłem Kukizem (foto: archiwum prywatne M.Dynaka)


Radny Mirosław Dynak z założycielem ugrupowania Pawłem Kukizem (foto: archiwum prywatne M.Dynaka) 

Działania podejmowane przez policję wobec radnego Dynaka – zawodowo szanowanego związkowca w KWK Budryk - owiane były dotąd tajemnicą. Śledczy z Zabrza bardzo poważnie potraktowali zawiadomienie napisane przez dyrektor Bober, jakoby radny miejski miał złożyć fałszywe zeznania przed sądem. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, gdy sam zainteresowany otrzymał wezwanie do komendy policji na tzw. konfrontację z dyrektorką. Odpowiednio wcześniej poszedł jednak z prośbą o zmianę wyznaczonego terminu, gdyż na ten dzień miał umówione inne czynności natury prawnej. 
- Dwaj policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji potraktowali mnie jak jakiegoś pospolitego bandziora, zaczęli się odgrażać i straszyć, że oni i tak sobie ze mną poradzą i jak będzie trzeba to nawet doprowadzą siłą. Ewidentnie sprawiali wrażenie uprzedzonych do mnie. A ja tylko poszedłem z prośbą o zmianę terminu, nie zamierzałem robić żadnych uników
– mówi wzburzony radny. O sprawie osobiście poinformował szefa zabrzańskiej prokuratury Krzysztofa Garbalę, a także korespondencyjnie szefostwo śląskiej i zabrzańskiej policji, a nawet ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, a także prokuratora generalnego.

W swych podejrzeniach co do stronniczości policjantów utwierdził się niedługo potem, gdy przyszedł w towarzystwie swego prawnika na wyznaczony termin konfrontacji.
- Gdy przyszliśmy na policję, pani dyrektor już u policjantów czekała na mnie, a nie na korytarzu. Po zakończeniu całego spotkania też została poproszona o pozostanie dłużej po naszym wyjściu. Czy to jest równe traktowanie stron?
– pyta radny Dynak.

W jego ocenie wszystko to, co się wokół niego dzieje to efekt tego, iż powiedział swego czasu głośno o tym, o czym donosiły media - że istnieje nieformalny układ sądowo-prokuratorski w Zabrzu chroniący dyrektorkę Aquariusa, a tropiący jej przeciwników i adwersarzy. Bo gdy związkowcy Aquariusa słali liczne zawiadomienia przeciwko urzędniczce, śledczy nigdy nie widzieli podstaw do pociągnięcia jej do odpowiedzialności. Za to szef związku Zdzisław Nosal już został postawiony przed sądem karnym za rzekome sfałszowanie dokumentacji założycielskiej związku bo… zbierał podpisy pod aktem założycielskim indywidualnie, a nie na jednym wspólnym spotkaniu. Sam Dynak też jest szarpany po sądach karnych i cywilnych z racji pozwów składanych już przez samą dyrektorkę.
– To wszystko wygląda na ewidentne szukanie haków i paragrafów na wszystkich, którzy „utrudniają” życie pani dyrektor
– uważają związkowcy.

Tymczasem jak potwierdził TS, Sąd Rejonowy w Zabrzu na posiedzeniu 14 maja przyznał, iż zabrzańska prokuratura bezzasadnie zawiesiła kluczowe postępowanie karne, w którym związkowcy Aquariusa wskazywali na popełnienie przestępstwa przez dyr. Bober w związku ze złamaniem ustawy o prowadzeniu sporu zbiorowego (wcześniej to samo postępowanie nakazał prowadzić Prokurator Okręgowy w Gliwicach po tym, gdy śledczy z Zabrza je umorzyli bez sporządzenia choćby jednego zdania uzasadnienia).

Agnieszka Żyłka – rzecznik prasowa zabrzańskiej policji odmówiła nam udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień w sprawia działań policji wobec radnego Dynaka. Z kolei szef zabrzańskiej prokuratury Krzysztof Garbala nie potrafił racjonalnie wyjaśnić dlaczego śledczy tak ochoczo podejmują wnioski i zawiadomienia składane przez samorządową dyrektorkę.
– W sprawie wobec radnego Dynaka można było odmówić wszczęcia postępowania, ale zwyciężyła chyba zasada legalizmu, by w sprawie osoby publicznej wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Osobiście nie byłem jednak informowany przez panią prokurator Grzenię, iż takie postępowanie w ogóle wszczęła, bo działa niezależnie i nie musi mi się tłumaczyć
– twierdzi Garbala. Przyznaje jednak, że całe zawiadomienie dyr. Bober bardziej ma charakter „czepiania się słów” radnego i kwestionowania źródeł  jego wiedzy niż twardych dowodów przestępstwa. Ale decyzję w o tym czy stawiać zarzuty radnemu i tak podejmować będzie prokurator Grzenia.
Przemysław Jarasz

 

POLECANE
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź” Wiadomości
Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź”

Wschodnia Straż (Eastern Sentry) to bardzo poważna, jedna z największych operacji w historii NATO oraz twarda i jasna odpowiedź Sojuszu - ocenił w sobotę wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że operacja będzie bronić nieba nie tylko przed dronami.

REKLAMA

Jarasz: Radny Kukiz`15 dociekał i mówił o lokalnym układzie, teraz depcze mu po piętach prokuratura

Zadziwiające rzeczy dzieją się wokół ujawnionej przez TS i lokalny Głos Zabrza i Rudy Śl. sprawy parasola ochronnego zabrzańskich organów ścigania nad samorządową dyrektorką Zabrzańskiego Kompleksu Rekreacji Agnieszką Bober. Ta uniknęła jak dotąd odpowiedzialności karnej za możliwe złamanie ustawy o prowadzeniu sporów zbiorowych, bo zabrzańscy śledczy najpierw uznali przestępstwo za wykroczenie, a po ujawnieniu tej nieprawidłowości przez media, próbowali zupełnie umorzyć postępowanie. Po osobistej interwencji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie wydawało się, że poczucie elementarnej sprawiedliwości i racjonalności działania organów publicznych zostało w mieście przywrócone, ale nie na długo. Jak się okazuje, nieoczekiwanie za cel dociekań organów śledczych wzięto sobie głównego adwersarza i krytyka urzędującej dyrektorki - Mirosława Dynaka. To radny miejski Kukiz’15, który miał odwagę publicznie dociekać w sprawie podejrzeń nieprawidłowości w gminnym Aquariusie, a nawet był przewodniczącym zespołu kontrolnego w tej instytucji.
 Jarasz: Radny Kukiz`15 dociekał i mówił o lokalnym układzie, teraz depcze mu po piętach prokuratura
/ Radny Mirosław Dynak z założycielem ugrupowania Pawłem Kukizem (foto: archiwum prywatne M.Dynaka)


Radny Mirosław Dynak z założycielem ugrupowania Pawłem Kukizem (foto: archiwum prywatne M.Dynaka) 

Działania podejmowane przez policję wobec radnego Dynaka – zawodowo szanowanego związkowca w KWK Budryk - owiane były dotąd tajemnicą. Śledczy z Zabrza bardzo poważnie potraktowali zawiadomienie napisane przez dyrektor Bober, jakoby radny miejski miał złożyć fałszywe zeznania przed sądem. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, gdy sam zainteresowany otrzymał wezwanie do komendy policji na tzw. konfrontację z dyrektorką. Odpowiednio wcześniej poszedł jednak z prośbą o zmianę wyznaczonego terminu, gdyż na ten dzień miał umówione inne czynności natury prawnej. 
- Dwaj policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji potraktowali mnie jak jakiegoś pospolitego bandziora, zaczęli się odgrażać i straszyć, że oni i tak sobie ze mną poradzą i jak będzie trzeba to nawet doprowadzą siłą. Ewidentnie sprawiali wrażenie uprzedzonych do mnie. A ja tylko poszedłem z prośbą o zmianę terminu, nie zamierzałem robić żadnych uników
– mówi wzburzony radny. O sprawie osobiście poinformował szefa zabrzańskiej prokuratury Krzysztofa Garbalę, a także korespondencyjnie szefostwo śląskiej i zabrzańskiej policji, a nawet ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, a także prokuratora generalnego.

W swych podejrzeniach co do stronniczości policjantów utwierdził się niedługo potem, gdy przyszedł w towarzystwie swego prawnika na wyznaczony termin konfrontacji.
- Gdy przyszliśmy na policję, pani dyrektor już u policjantów czekała na mnie, a nie na korytarzu. Po zakończeniu całego spotkania też została poproszona o pozostanie dłużej po naszym wyjściu. Czy to jest równe traktowanie stron?
– pyta radny Dynak.

W jego ocenie wszystko to, co się wokół niego dzieje to efekt tego, iż powiedział swego czasu głośno o tym, o czym donosiły media - że istnieje nieformalny układ sądowo-prokuratorski w Zabrzu chroniący dyrektorkę Aquariusa, a tropiący jej przeciwników i adwersarzy. Bo gdy związkowcy Aquariusa słali liczne zawiadomienia przeciwko urzędniczce, śledczy nigdy nie widzieli podstaw do pociągnięcia jej do odpowiedzialności. Za to szef związku Zdzisław Nosal już został postawiony przed sądem karnym za rzekome sfałszowanie dokumentacji założycielskiej związku bo… zbierał podpisy pod aktem założycielskim indywidualnie, a nie na jednym wspólnym spotkaniu. Sam Dynak też jest szarpany po sądach karnych i cywilnych z racji pozwów składanych już przez samą dyrektorkę.
– To wszystko wygląda na ewidentne szukanie haków i paragrafów na wszystkich, którzy „utrudniają” życie pani dyrektor
– uważają związkowcy.

Tymczasem jak potwierdził TS, Sąd Rejonowy w Zabrzu na posiedzeniu 14 maja przyznał, iż zabrzańska prokuratura bezzasadnie zawiesiła kluczowe postępowanie karne, w którym związkowcy Aquariusa wskazywali na popełnienie przestępstwa przez dyr. Bober w związku ze złamaniem ustawy o prowadzeniu sporu zbiorowego (wcześniej to samo postępowanie nakazał prowadzić Prokurator Okręgowy w Gliwicach po tym, gdy śledczy z Zabrza je umorzyli bez sporządzenia choćby jednego zdania uzasadnienia).

Agnieszka Żyłka – rzecznik prasowa zabrzańskiej policji odmówiła nam udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień w sprawia działań policji wobec radnego Dynaka. Z kolei szef zabrzańskiej prokuratury Krzysztof Garbala nie potrafił racjonalnie wyjaśnić dlaczego śledczy tak ochoczo podejmują wnioski i zawiadomienia składane przez samorządową dyrektorkę.
– W sprawie wobec radnego Dynaka można było odmówić wszczęcia postępowania, ale zwyciężyła chyba zasada legalizmu, by w sprawie osoby publicznej wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Osobiście nie byłem jednak informowany przez panią prokurator Grzenię, iż takie postępowanie w ogóle wszczęła, bo działa niezależnie i nie musi mi się tłumaczyć
– twierdzi Garbala. Przyznaje jednak, że całe zawiadomienie dyr. Bober bardziej ma charakter „czepiania się słów” radnego i kwestionowania źródeł  jego wiedzy niż twardych dowodów przestępstwa. Ale decyzję w o tym czy stawiać zarzuty radnemu i tak podejmować będzie prokurator Grzenia.
Przemysław Jarasz


 

Polecane
Emerytury
Stażowe