"Ustawa »Netzwerkdurchsetzungsgesetz« (o egzekwowaniu przestrzegania prawa w sieciach społecznościowych, przyp. MP) zaczyna już działać." - czytamy w niemieckiej prasie.
Sztuczna inteligencja (AI) i robotyzacja wszystkich niemal dziedzin życia jest faktem. Dotyczy to również wojny. Idzie fala ostrzeżeń o nadchodzących robotach-zabójcach. Około 100 prezesów firm zajmujących się wdrażaniem nowych technologii wystosowało list otwarty, wyrażając swój sprzeciw etyczny wobec potencjalnych zagrożeń ze strony zrobotyzowanej śmierci. Nawet Organizacja Narodów Zjednoczonych ma zamiar debatować nad tą kwestią w świetle prawa międzynarodowego. Wygląda na to jednak, że nie będzie zakazu budowy tego typu systemów. Co najwyżej zainteresowani zgodzą się na regulację wojskowych wersji AI.
"Obrzydzenie", plastelina, skala 1:6
Niemiecka prasa o poczynaniach duńskiego wojska, oraz wywiadzie Jean-Claude Junckera, który poruszył sprawę sankcji dla Polski i Węgier.
2 października br. w Ostrołęce wmurowano akt erekcyjny pod siedzibę Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Byłem w Ostrołęce. Wraz z Witoldem Gadowskim oraz Sławomirem Górskim, Dariuszem Gołaszewskim, Jacekiem Karczewskim i panią Weroniką Sebastianowicz żołnierzem Niezłomnym, ofiarą represji stalinowskich, sybiraczką, przewodniczącą Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi uczestniczyłem w panelu dyskusyjnym na temat: „Likwidacja polskich elit warunkiem bolszewizacji Polski”. Jeden z uczestników spotkania zapytał mnie:
Już drugi raz w ciągu kilkunastu ostatnich dni prof. Terlecki dezawuuje pomysły dr. Gowina.
"Żeby nie było śladów" Cezarego Łazarewicza
Jak podał wczoraj Eurostat stopa bezrobocia w Polsce na koniec sierpnia tego roku według tzw. metody BAEL (opartej na aktywności ekonomicznej ludzi) wyniosła 4,7% i należała do pierwszej szóstki krajów o najniższym poziomie bezrobocia w UE.
z pozdrowieniami dla uczestniczek Czarnego Wtorku /03.10.2017/
Naiwne, dziecinne pytania Łukasza Rzepeckiego, te o odpowiedzialność za słowa, za składane obietnice, te o właściwe rozumienie pojęcia „lojalność” są naprawdę ciekawe i godne uwagi. I niestety bardzo uniwersalne. Przy nich trudno nie zastanowić się czy król przypadkiem nie jest nagi.
Podczas promocji książki „z PRL-u do Polski” ktoś z widowni zadał mi pytanie o kolegów z Kabaretu pod Egidą, którzy obecnie znajdują się z drugiej strony sporu trawiącego Polskę. Jak to się stało, że tak bardzo rozeszły się nasze drogi? To proste, olbrzymia część środowiska aktorskiego uzależniona jest od mecenatu państwowego.
"Sabat", plastelina, skala 1:10
Procedowana obecnie nowelizacja o powszechnym obowiązku wojskowym uczyni zadość sprawiedliwości historyczne.j
W niemieckiej prasie opublikowano wyniki sondażu na temat reparacji. Co rzekomo powiedzieli Polacy?
Obejrzałem ostatnie wystąpienie ministra obrony Antoniego Macierewicza w TVP Info. Usłyszałem, że Koncepcja Obronna RP opracowana w MON zakłada, że tworzona obecnie armia polska za 10-12 lat będzie w stanie "zatrzymać każdy atak z zewnątrz". Według ministra mniej więcej od 2027 – 2029 roku będziemy mogli powstrzyma każdego agresora. Założono więc chyba w MON, że do tego czasu nie ujawni się żaden agresor, którego trzeba byłoby powstrzymywać. W 2020 roku Rosja zakończy program modernizacji i rozbudowy swojej armii. Czy poczeka 7 – 9 lat?
Po raz kolejny Polacy muszą odpowiadać sobie na pytanie; czy godzą się na ponowne okradanie swoich portfeli, pogardę, księżycowe wyroki czy wyłudzanie setek miliardów złotych z publicznego skarbca? A, wydawało się przecież, że jednoznaczna odpowiedź padła już podczas jesiennych wyborów 2015r.
Wczoraj na konferencji prasowej w Sejmie wicepremier Mateusz Morawiecki i minister resortu energii Krzysztof Tchórzewski, poinformowali, że jeszcze w tym roku zostaną uregulowane zobowiązania wobec emeryckich rodzin górniczych wynikające z utraconych deputatów węglowych.
Pieniądze zebrano w internetowej zbiórce zainicjowanej przez dziennikarza sportowego Krzysztofa Stanowskiego.
Ten i więcej rysunków w najnowszym "Tygodniku Solidarność" dostępnym również w aplikacji mobilnej.
25 maja 2015 r. obudziłem się razem z resztą Polski w nowej rzeczywistości. Politycznej, społecznej a dla mnie poniekąd i metafizycznej. Nie wiem jak reszta Polski, ale ja z tym, co zaszło wiązałem nadzieję na zmiany nie tylko w sferze ustroju, prawa czy w sytuacji socjalnej obywateli, ale także w mentalności społeczeństwa. Miałem wielką nadzieję choćby na to, że w kraju, w którym ogromną rolę zaczął odgrywać człowiek najboleśniej osobiście dotknięty tym, co zwykło się określać mianem „przemysłu pogardy” nikt, przynajmniej z nowej władzy i jej okolic, nie ośmieli się kpić lub pogardzać urzędem Prezydenta czy sprawującą go osobą.