Grafzero vlog literacki dziś sprawdza bestsellery wydawnicze Włoch, Estonii, Czech, Szwecji, Łotwy i Polski. Co czytano nad Bałtykiem? Gdzie królował Chuck Norris, gdzie rynki zawojowała listonoszka, a gdzie mroczny kryminał?
Historia miała się skończyć, wojny miały być odległym wspomnieniem. Już chyba do końca świata Francis Fukuyama stanie się memiczną postacią, symbolizującą wyjątkowo nietrafną prognozę nadchodzących czasów. Nikt nie będzie czytał jego książki ale sam tytuł znają wszyscy. Historia się nie skończyła, nabiera na naszych oczach prędkości.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to dobra okazja, by przyjrzeć się wszystkim tym, którzy walczyli w przeszłości w sytuacji beznadziejnej. Kryjąc się po lasach, wbrew nadziei i wbrew rozsądkowi, walcząc z coraz bardziej zacieśniającym się kręgiem prześladowców.
Światowe media i politycy szaleją po tym co wydarzyło się dziś w Białym Domu. Prześcigują się w opiniach i interpretacjach przebiegu wizyty prezydenta Żeleńskiego, której finałem miało być podpisanie wcześniej wynegocjowanego porozumienia odnośnie uczestnictwa USA w eksploracji ukraińskich zasobów metali ziem rzadkich.
Rozmowę z wenezuelskim dysydentem i eseistą Alejandro Peña Esclusa przeprowadził Olivier Bault, dyrektor komunikacji Instytut Ordo Iuris. Polskie tłumaczenie tej rozmowy ukazało się 17 lutego w tygodniku Do Rzeczy. Poniżej znajdą Państwo nagranie tej rozmowy w j. angielskim z polskimi napisami.
Sejm już 6 marca zadecyduje, czy dalej procedować obywatelski projekt Ustawy o ochronie małoletnich przed pornografią w Internecie czy też go odrzucić i zostawić problem nierozwiązany. Dlatego ważne jest, aby o tym mówić i wywierać presję na posłów wszystkich partii, gdyż ochrona dzieci przed takimi treściami powinna wszystkich łączyć. Informację o dacie pierwszego czytania otrzymał w poniedziałek rano Komitet inicjatywy ustawodawczej. Instytut Ordo Iuris przygotował też apel do posłów o szybkie procedowanie i przyjęcie projektu ustawy.
Słowa pochodzące z przemówienia Władysława Sikorskiego dość dobrze oddają sposób patrzenia na świat i sposób uprawiania polityki przez nasz naród. Także przez naszą klasę polityczną. Ma to swoje dobre strony, miewa i fatalne. Czego innego oczekuje się wszak od dowódcy szwadronu ułanów a czego innego od męża stanu.
Trump daje sygnały, że nie przepada za Żeleńskim, który powinien już dawno zakończyć wojnę której przecież nie jest w stanie wygrać, a jedynie co może, to stracić więcej terytorium, wykrwawić i zniszczyć bardziej swój kraj. Nazywa go średniej jakości komediantem, a nawet dyktatorem, który wyłudził od Ameryki ok. $350 mld i nie wie gdzie podziała się połowa tej sumy. Z ostatnich doniesień wynika, że Żeleński zamknął dostęp do platformy społecznościowej Trumpa dla ukraińskich odbiorców.
Zbliża się 44 rocznica zakończenia najdłuższego i największego strajku w Polsce, a nawet w Europie, mam na myśli okupacyjny strajk studencki w Łodzi (i dalej w Polsce) ze stycznia i lutego 1981 r. Strajk zakończył się po 44 dniach trwania akcji protestacyjnej i 29 dniach strajku okupacyjnego.
Przyznanie środowiskom liberalno-lewicowym mandatu do sprawowania władzy w Polsce, nie spowodowało automatycznie wzrostu odpowiedzialności społecznej i osobistej w postawach ludzkich.
Bywało, ze nowe bronie wchodziły do użycia w wojsku od razu i były przyjmowane entuzjastycznie. Bywało, że nie spotykały się początkowo z dobrym przyjęciem i trzeba było czasu, żeby konserwatyści w mundurach przekonali się o ich skuteczności. Tak było z niektórymi typami broni automatycznej, która znalazła zastosowanie najpierw wśród gangsterów.
Ojciec odrzucił rozmowy na temat wspólnej krucjaty antybolszewickiej i Bandera i nacjonaliści ukraińscy chcieli go udusić pozorując jego samobójstwo. Jednak część z nich była przeciwko, a Bandera się wahał. Niemcy dowiedzieli się o tym i przenieśli ojca obok kancelarii. Wcześniej Grot organizował ucieczkę chcąc przekupić już w sierpniu 1943 r. strażnika obozu Marcina i ucieczkę obydwu do Szwecji. (...)
Administrację Trumpa czeka ogromna, miejmy nadzieje nie syzyfowa, ale herkulesowa praca oczyszczenia porośniętej dziką biurokratyczna dżunglą drogi ku lepszej przyszłości Ameryki i świata. Miejmy nadzieję, że obserwowany odpór globalistycznej tyranii w USA udzieli się też Polakom...
Jest w naszej zbiorowej świadomości pewien algorytm działania. Jako naród często przyjmujemy zero – jedynkową wizję przyszłości. Czasem nazywa się taki typ myślenia myśleniem tunelowym. Tylko jeden wariant rozwoju sytuacji, na pewno się uda. A jak się nie uda... to czeka nas katastrofa. Brak nam nieraz myślenia w kategoriach wielu różnych wariantów rozwoju sytuacji.
Rozpoczęty proces centralizacji państwa i sterowania życiem społecznym Polaków przez rząd Donalda Tuska, ukierunkowany jest na przeprowadzenie zasadniczych zmian, mających na celu zbudowanie masowego jednomyślnego społeczeństwa w doktrynie liberalno-lewicowej. „Koalicja 13 grudnia” ten cel chce osiągnąć przy wykorzystaniu środków masowego przekazu sprzyjających obecnej władzy i przy zaangażowaniu wielu podmiotów gotowych na realizację „utopijnego projektu demokratycznego państwa” według wizji Tuska.
Kolejna rocznica akcji "Kutschera", jednej z najbardziej spektakularnych akcji podziemia w całej, okupowanej przez Niemców Europie, może być dla nas okazją do zastanowienia się nad terminologią – jak prawidłowo nazywać czyn chłopaków i dziewczyn z "Pegaza"?
Ta euforia związana ze zwycięstwem Trumpa wcale nie musi oznaczać naszej wygranej. Być może to sprytny wybór “trzeciej nogi” i postawienie globalistów na cyfrowy blitzkrieg. Można tak pomyśleć obserwując gwiazdy na firmamencie Trumpa zaczynając od Muska.
Po ogłoszeniu wyników wyborów w USA 5 listopada zeszłego roku zwolennikom progresu kulturowego zawalił się sufit na głowę. Konserwatyści, stanowiący istotną część zaplecza politycznego Donalda Trumpa zapowiadali już wcześniej, że przywrócą naturalny porządek rzeczy nie tylko w stanach. Lewica może już chyba zacząć się bać.
Światowa prawica jest zachwycona rozpoczynającą się złotą erą Ameryki. Ale co tak naprawdę oznacza dla Polski, Ameryki i świata prezydentura tercetu tenorów? W exposé Donalda Trumpa padło wiele obiecujących konkretów oraz nie mniej oburzających lewicę oczywistości, ale też wybrzmiało kilka wzbudzających obawy zapowiedzi.
Mnóstwo uroczystości w wielu lokacjach, Trump zdjął białe rękawice i mówi dalej to co myśli, za co kochają go Amerykanie. Jego przemówienie było fontanną patriotycznej i pro biznesowej retoryki. Zapowiedział rewolucję zdrowego rozsądku. Zapowiedział uporządkowanie interesów państwa i uwolnienie walca niszczącego wszelkie niegodziwości, oczyszczenie ekonomii, oświaty, armii i biurokracji z wirusa poprawności politycznej, cenzury i wokeizmu.