Unia Europejska zostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami, a jeśli nie zainwestuje ok. 800 miliardów euro rocznie, to gospodarka UE nie będzie w stanie wytrzymać konkurencji i czeka ją „powolna agonia” – wynika z długo oczekiwanego raportu Mario Draghiego, b. premiera Włoch i b. prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
Na naszych oczach bankrutuje wiarygodność wszystkich instytucji, które miały stać na straży przestrzegania prawa, oraz upada nasze wyobrażenie o wolności. Przekonujemy się, że nie potrafiliśmy wykształcić żadnego zabezpieczenia przed tyranią.
Zwolennicy tzw. Zielonego Ładu zamrozili w Polsce jakąkolwiek dyskusję na temat ekologii i zrównoważonego rozwoju. Próba kwestionowania narzucanych odgórnie rozwiązań – wszystko jedno, czy dotyczących energetyki, lasów państwowych, finansów państwa, czy choćby codziennej diety – nieodmiennie kończy się ostracyzmem środowisk pozujących na nowoczesne i inteligenckie.
Jeden ze „stu konkretów” PO brzmiał: „Zniesiemy limity w lecznictwie szpitalnym, dzięki czemu znacząco skróci się czas oczekiwania na konsultacje i zabiegi”. Już zrobili odwrotnie.
Ekologia w działaniach obecnego rządu stała się nie tyle priorytetem, co walcem miażdżącym poszczególne segmenty działalności państwa, dziedzin życia i gospodarki. Doktryną, która zastąpiła dawne, prorozwojowe hasła.
Każdy człowiek nosi w sobie potrzebę życia duchowego. Wobec postępującej laicyzacji w Europie, w tym w Polsce, widzimy, jak rozwija się nowa, świecka religia – ekoreligia, której bogiem jest klimat i nieniepokojona przez człowieka przyroda. Czy nosi ona znamiona kultu, fanatyzmu? O tym w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność".
Przypisuje się pisarzowi André Malraux słowa, że „wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale”. Wydaje wam się, że Malraux nie miał racji. Jest wprost przeciwnie – wygląda właśnie na to, że trafił celnie jak cholera.
Z dwudziestosiedmioosobowego składu przyszłej Komisji Europejskiej polskich komentatorów i dziennikarzy interesują tylko dwa nazwiska – przewodniczącej i polskiego nominata rządu. To błąd.
Internet rozgrzało ostatnio nagranie zachowania scenicznego znanej wokalistki Beaty Kozidrak. Choć „rozgrzało” to może właśnie raczej mylące słowo – bardziej pasowałyby tu określenia „skrępowało” czy „przyprawiło o zażenowanie”.
Mój stały kontakt ze światami islamu wynika też z tego, że wielu z naszych profesorów zwalcza ekstremizm, w tym radykalizm islamski, w ramach swojej służby pozauczelnianej.
Kiedy amerykański Intel informował ministrów w rządzie Donalda Tuska o zawieszeniu na dwa lata, a faktycznie rezygnacji z budowy zakładu zajmującego się integracją układów scalonych pod Wrocławiem, rząd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpoczął rozmowy z dwoma – największymi dzisiaj – producentami mikorchipów na świecie, tajwańskim TSMC i koreańskim Samsungiem.
Do dobrego tonu zalicza się na prawicy wydziwianie na Oświecenie. A to, że „oderwało człowieka od Boga”, a to, że Wolter i Denis Diderot bujali się w Katarzynie II, a Polską pogardzali... A to, że stało się natchnieniem Francuzów, a chyba każdy wie, co oni robili podczas rewolucji. Wreszcie wypomina się Oświeceniu pychę.
Ostatnio otrzymałem mandat za parkowanie w strefie płatnego parkowania, mimo że stałem tam tylko kilka minut. Słyszałem różne teorie na temat tego, jak można uniknąć takich mandatów. Czy istnieją jakieś legalne sposoby na uniknięcie opłaty parkingowej lub mandatu? Jakie są przepisy w tym zakresie?
W ramach III Kongresu im. bł. ks. Jerzego, który odbędzie się 15-16 października w Bydgoszczy i Włocławku, zostaną wyłonieni laureaci Nagród Społecznych. Poniżej przedstawiamy sylwetki nominowanych w kategorii specjalnej „Tygodnika Solidarność”.
Francis Scott Fitzgerald w swojej bestsellerowej powieści „Wielki Gatsby” zawarł pewną myśl, do której ostatnimi czasy szczególnie często wracam. A brzmi ona: „Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość”.
1 października 1939 r. żołnierze KOP stoczyli ostatnią – niestety przegraną – bitwę z wojskami sowieckimi pod Wytycznem.
– Widzę światełko w tunelu. Coś tam miga, ale daleko i słabo. Może to tylko złudzenie... – mówi Marek Jurek.
– Kiedy zobaczyli własną słabość, przeciwnicy budowy CPK próbowali odwołać się do emocji, mówiąc o „gigantomanii i megalomanii”. To też nie wyszło. No to już odpalili ten najbardziej absurdalny możliwy spin polityczny, czyli tezę o tym, że budowa CPK jest na rękę Rosjanom – mówi Adam Czarnecki, analityk, działacz społeczny, inicjator akcji #StoimyDlaCPK, w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Zieleń staje się trochę bardziej dzika, choć i tu próbują wgryzać się w nią starsze i zupełnie nowe budowle. Tu najbardziej kontemplować można przyrzeczny spokój, intensywne kolory i specyficzny mikroklimat.
Polityka społeczna obecnego rządu nie jest nastawiona na zmierzenie się z najważniejszym dla Polski wyzwaniem, czyli poprawą dzietności. To raczej próba zmiany struktury społecznej, która ma zmniejszyć liczbę konserwatywnych wyborców oraz spełnić ideologiczne postulaty garstki lewicowych radykałów.