Odlot UNESCO, ONZ i Amnesty International...
HITCHCOCK CZYLI OLBRZYM MICHELSEN I FENIKS KOŁODZIEJ
Gaz i prąd czyli katastrofa - ale w UE, nie w Polsce
OD ŻUŻLOWEGO PIEKŁA DO NIEBA TYLKO KROK! A SIATKARZE IDĄ PO ZŁOTO...
Gubernator Florydy Ron DeSantis na początku sierpnia zawiesił prokuratora stanowego Andrew Warrena, który zadeklarował, że nie będzie ścigał przestępstwa aborcji. Gubernator argumentował, że nie pozwoli, by gen anarchii i bezprawia zagościł na Florydzie. W Polsce nie usłyszeliśmy takiej deklaracji ze strony rządzących, dlatego sprawę musimy wziąć w swoje ręce. A każdy dzień bezczynności organów ścigania to konkretne dzieci, które umierają wskutek otwartej i bezkarnej działalności aborcyjnych aktywistów.
Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych zatwierdziło „Współpracę międzynarodową w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”, która promuje aborcję, tzw. prawa reprodukcyjne i język oparty na ideologii gender. Tylko Nigeria, wspierana przez ponad trzydzieści delegacji, głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu, wezwała do zmiany języka w zakresie „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” oraz do zaprzestania promowania praw dopuszczających aborcję. Negocjatorzy stwierdzili, że projektowana rezolucja dotyczy kwestii uzgodnionych w drodze konsensusu, mimo że nie ma międzynarodowego porozumienia w sprawie aborcji. Polska od początku poparła rezolucję, nie kwestionując kwalifikacji aborcji jako prawa człowieka, ani nie popierając poprawek. Kilka dni przed głosowaniem, Instytut Ordo Iuris wystosował list do Prezydenta RP i Stałego Przedstawiciela RP przy ONZ, domagając się sprzeciwu wobec rezolucji, co do której nie ma międzynarodowego konsensusu i która dawałaby agendom ONZ większe kompetencje w zakresie promowania aborcji.
Nie wolno Kazachstanu i Uzbekistanu wciskać w stronę Rosji
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, zgodnie z którym transkrypcja zagranicznego aktu małżeństwa osób tej samej płci byłaby niezgodna z polskim porządkiem prawnym. Uzasadnienie wyroku odbiega jednak od ugruntowanej wykładni art. 18 dotyczącego ochrony tożsamości małżeństwa. Zdaniem NSA z artykułu tego wynika, że małżeństwo kobiety i mężczyzny jest szczególnie chronione przez polskie prawo, jednak nie jest to jednoznaczne z konstytucyjną definicją małżeństwa. Instytut Ordo Iuris przygotował opinię na ten temat, w której przypomina, że zapis o szczególnej ochronie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny został wprowadzony właśnie po to, aby zapobiec wdrożeniu do polskiego prawa regulacji nadających związkom jednopłciowym przywileje należne małżeństwom.
"BANDA CZWORGA" W PLAY-OFFACH
Niemiecki król jest nagi?
Zagłada zaczęła się w Będzinie.
REPARACJE: NAMIBIA DOSTAŁA, POLSKA WYSTĘPUJE
Leon – zawodowiec na „Czarnym Lądzie”
80. rocznica "wielkiej szpery" w łódzkim getcie
Kazachstan dalej od Rosji
Wojna prowadzona przez Ukrainę możliwa jest dzięki ogromnemu wsparciu państw Zachodu. Głównie Stanów Zjednoczonych. Nie udało by się jednak bronić kraju przez pól roku, gdyby nie wola walki samych Ukraińców.
Walka cywilizacji czyli Koneczny wiecznie żywy
Wielkie ściganie we Wrocławiu
Od kilku lat wrześniowy powrót do szkoły to nie tylko ekscytacja uczniów, ale także rosnące poczucie niepewności po stronie zatroskanych rodziców. Nasze dzieci – już od pierwszych klas szkoły podstawowej – poza nauką matematyki, historii czy języków obcych mogą za szkolnymi murami spotkać się z aktywistami LGBT, seksedukatorami z organizacji genderowych, czy po prostu wrogami rodziny i normalności.
Spektakl „Prawo wyboru”, wystawiany w Teatrze Nowym w Poznaniu, opisywany był m.in. jako zapowiadający wejście do debaty publicznej kwestii „przerywania opieki paliatywnej”. Stwierdzenie to szokuje, bowiem – jak się zdaje – dotychczas zasadność i celowość opieki ukierunkowanej na poprawę jakości życia terminalnie chorych pacjentów nie była w Polsce podważana. Jednocześnie nie powinno umknąć uwadze, że to kontrowersyjne stwierdzenie może być wynikiem błędnego kojarzenia opieki paliatywnej z uporczywą terapią pacjenta umierającego, której kontynuowanie jest daremne i może wiązać się z nadmiernym cierpieniem chorego.