– Półtora roku temu, kiedy przejmowałem funkcję przewodniczącego Zarządu Regionu Konińskiego, największą bolączką był problem przemysłu paliwowo-energetycznego w naszym regionie. Ten sektor był kiedyś podstawą bytu lokalnego społeczeństwa, ale też ważnym elementem bytu Solidarności – mówi Artur Skieresz, przewodniczący Regionu Konińskiego NSZZ „Solidarność”.
Zdaje się, że spotkania w Davos i Ramstein powoli posuwają sprawę toczącej się na Ukrainie wojny nieco do przodu. Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger na forum w Davos wygłosił tezę, z której jasno wynika, że neutralność Ukrainy jest nieaktualna, a jej miejsce jest w NATO. Kissinger powiedział, że członkowie Sojuszu powinni dać Ukrainie gwarancję członkostwa w pakcie.
Głównym tematem polskich mediów jest dziś wybór najemnego zbawcy reprezentacji piłki nożnej. Przebija on nawet sprawę wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą. Nie grozi nam ani nagły dobrobyt, ani upragniona przez Donalda Tuska klęska gospodarcza, więc ze starożytnego hasła „chleba i igrzysk” zostały tylko igrzyska.
Wojna na Ukrainie, choć toczona za granicą, w psychice wielu z nas zbiera całkiem realne żniwo. Stres wojenny, lęk o przyszłość i niepewność wywołują wiele przykrych dolegliwości emocjonalnych, które nie zawsze sobie uświadamiamy i z którymi nie potrafimy sobie radzić.
Tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie psychiczne. Mimo że sytuacja na Ukrainie nie dotyczy nas bezpośrednio, jak wynika z badań, jej wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie jest znaczący.
– Spośród krajów postradzieckich tylko na Ukrainie pozostały wolne związki zawodowe, które normalnie funkcjonują. Na Białorusi się je niszczy, w Kazachstanie kilka lat temu była podobna sytuacja. W naszym kraju oligarchowie także starają się przeszkadzać w działalności związków zawodowych. Wykorzystują różne formy nacisku na organizacje związkowe i poszczególnych ich liderów, także na mnie – mówi Michaił Wołyniec, przewodniczący Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy, w rozmowie z Barbarą Michałowską.
„Jadą kilka dni przez niemal całe terytorium Ukrainy, by zawieźć pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebują. Po drodze chowają się przed atakami rakietowymi, pomagają rannym i słuchają setek historii ludzi umęczonych wojną. Ale przede wszystkim starają się dotrzeć z pomocą do celu” – pisze w artykule „Dotrzeć z pomocą do strefy zero” Barbara Michałowska. To właśnie sytuacji na Ukrainie poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
Dziś w siedzibie redakcji „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl, w Warszawie na ul. Prostej 30 odbywa się debata na temat książki prof. Davida Engelsa „Co robić? Jak żyć w obliczu upadku Europy”. Spotkanie prowadzi Cezary Krysztopa, a jego uczestnikami są prof. David Engels i Rafał Ziemkiewicz, publicysta.
Dziś w siedzibie redakcji „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl, w Warszawie na ul. Prostej 30 odbywa się debata na temat książki prof. Davida Engelsa „Co robić? Jak żyć w obliczu upadku Europy”. Spotkanie prowadzi Cezary Krysztopa, a jego uczestnikami są prof. David Engels i Rafał Ziemkiewicz, publicysta.
Na 71. posiedzeniu Sejmu obecnej kadencji odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy zmieniającej ustawę Kodeks pracy. Jest to projekt mający na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej. Dotyczy implementacji do polskiego porządku prawnego postanowień dwóch dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej.
Nie wiem, czy pamiętacie, ale pisałem już kiedyś o tajnikach kobiecego makijażu, które pozostają dla mnie niezgłębioną tajemnicą. Zastanawiałem się wtedy również nad tajemnicą malowanych brwi.
Relacje „na jedną noc” (ang. One Night Stand), „przyjaźń z bonusami” (czyt.: seksem; ang. Friends with Benefits), a ostatnio „związek sytuacyjny”. Kiedy zatraciliśmy umiejętność budowania zdrowych relacji i jak ją odzyskać?
Polski głos na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Davos był mocno słyszalny za sprawą prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.
Jest takie powiedzenie, zgodnie z którym złodziej zawsze najgłośniej krzyczy: łapać złodzieja! Nieustannie przekonuję się o tym, że gdzie, jak gdzie, ale do polskiego życia publicznego pasuje ono jak ulał. I choć człowiek jest już przyzwyczajony do hipokryzji, a co za tym idzie, także w jakimś stopniu na nią uodporniony, to politycy wciąż potrafią zaskoczyć.
Nie polska droga, tylko w ogóle jak to się stało – w sensie technicznym – że coś takiego się udało. Przede wszystkim dyskrecja, manewry, mistrzowski ketman.
Pod względem gospodarczym i społecznym Polska jest dziś w zupełnie innym miejscu, niż była w roku 2015. I jest to miejsce zdecydowanie lepsze. Co nie znaczy oczywiście, że należy spocząć na laurach. Bo problemy i wyzwania będą zawsze. Tak to po prostu działa.
Jest nowy indeks prześladowań chrześcijan przygotowany przez organizację Open Doors. Informacje w nim zawarte, choć nie zaskakują, powinny być istotnym elementem modlitwy i rozmyślać chrześcijan.
Przed nami 78. rocznica wejścia Armii Czerwonej do niemieckiego obozu Auschwitz. Kilka tysięcy więźniów wyzwolili, ale większości nie – Stalin na prawie pół roku zatrzymał ofensywę, co pozwoliło Niemcom zamordować na miejscu bądź w tragicznych marszach śmierci kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W ciągu ostatniego roku Ukraińcy założyli nad Wisłą niemal 14 tys. firm i działalności gospodarczych. To – co widać dopiero w danych makroekonomicznych – doskonała wiadomość dla polskiej gospodarki, bo w czasach, gdy świat pogrążał się w recesji, w Polsce rosła liczba firm, a razem z nią również wpływy do budżetu.
Wypowiedź w mediach społecznościowych uważanego za jednego z najbliższych obecnie ludzi Donalda Tuska, Sławomira Nitrasa, że Katolicki Uniwersytet Lubelski zapłaci za to, że akceptuje (cokolwiek to znaczy) poziom Przemysława Czarnka, sprawiła, że na chwilę przeniosłem się w czasie.