Straszna, po prostu straszna jest ta niemiecka propaganda. Jest tak nieznośna, tak nachalna, że nawet gdyby się człowiek bronił przed tym rękami i nogami, to jednak trudno nie doszukiwać się analogii do propagandy z tamtych najbardziej mrocznych czasów. Kiedyś miałem w ręku numer wychodzącej przed wojną (i w czasie wojny) bardzo popularnej na Śląsku gazety „Der Oberschlesische Wanderer" (Górnośląski wędrowiec) poświęconej w dużym stopniu tematyce polsko-niemieckiego pogranicza (w latach dwudziestych i wcześnej pojawiały się tam nawet teksty w języku polskim). Wierzcie mi, ale ta dzisiejsza Polen-Hetze bardzo przypomina i w niczym nie ustępuje - przynajmniej pod względem nachalności - tamtej antypolskiej nagonce z lat poprzedzających wojnę, choć oczywiście jej charakter jest nieco inny.
Przedstawiający pękający mur berliński i wygięte w łuk ostrze szabli jako symbol oficerskiego honoru monument ma stanąć - jak niedawno informowałem - wiosną br.
Dwa szokująco mocne posunięcia w ciągu miesiąca: w grudniu roszada premierów, w styczniu przemiana niepokornego rządu dobrej zmiany w rząd przynajmniej wizerunkowo przyjazny opozycji bezpardonowo wymachującej ulicą i zagranicą. Pozostaję zresztą z nadzieją, że wcale tak nie jest, niech jednak prezes Jarosław Kaczyński ma świadomość, że tak to właśnie z zewnątrz wygląda.
Pan, który w osiedlowym sklepiku handlował warzywami znienacka podniósł cenę pietruszki.
Nowa animacja Barbary Pieli
61-letni Dariusz S. został wczoraj zatrzymany w Radomiu do rozpracowywanej przez organy ścigania - tragicznie zakończonej - sprawy porwania dla okupu krakowskiego biznesmena w 2013 roku. Zaskoczonego mężczyznę pojmali oficerowie Centralnego Biura Śledczego Policji prowadzący śledztwo wspólnie w policjantami małopolskiej komendy wojewódzkiej i pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Podobizna łasego na dziewice potwora stoi na głazie u podnóża Wawelu, u wejścia do jaskini zwanej Smoczą Jamą.
Właśnie decyduje się w zabrzańskim wymiarze sprawiedliwości czy bardzo wpływowy onegdaj jeden z baronów śląskiej lewicy, były radny miejski i dawny niezwykle znany wiceprezydent Zabrza - Jerzy W. trafi do więzienia odsiadywać prawomocny wyrok 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności orzeczony za korupcję, płatną protekcję, poświadczenie nieprawdy w fakturach oraz złożenie nieprawdziwego oświadczenia majątkowego. Sąd Rejonowy w Zabrzu już drugi raz odbył posiedzenie, w trakcie którego rozpatrywano wniosek skazańca o zawieszenie wykonania kary ze względów zdrowotnych. Zdecydowano jednak ponownie o niepodejmowaniu ostatecznej decyzji i zasięgnięciu opinii kolejnego biegłego lekarza.
W poniedziałkowym „Do Rzeczy” Kataryna swym blogerskim okiem spojrzała na sprawę aborcji w Polsce. Autorka w swych krótkich rozważaniach stawiała coraz to śmielsze pytania i hipotezy, by dojść do absurdalnych wniosków.
Policjanci Centralnego Biura Śledczego wpadli na trop i zatrzymali 53-letniego Piotra K. ps. „Piotrek”, który był poszukiwany w całym kraju dwoma listami gończymi wydanymi przez sądy w Warszawie. Grupa „łowców cieni” zlokalizowała mężczyznę w jednym z mieszkań na warszawskiej Woli. Nie stawiał on oporu. Był bardzo zaskoczony wejściem stróżów prawa, gdyż nie spodziewał się zatrzymania. A jest on podejrzany m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz o popełnienie innych przestępstw.
Jak wszyscy wiemy zadaniem Głównego Urzędu Miar jest pilnowanie systemu miar obowiązujących w Polsce. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że zaraz po nowym roku wpłynęło na biurko Rady Urzędu podanie o zaopiniowanie nowej jednostki pomiaru. Mierzymy siłę huraganów, sztormów i erupcji wulkanów. Teraz czas zmierzyć dokonania Leszka Balcerowicza i Janusza Lewandowskiego.
Jeżeli o gustach się nie dyskutuje to uroczyście oświadczam, że ten POLSKI zespół robi najlepszą muzykę na świecie. I czekam teraz na Państwa głosy oburzenia.
Odzyskiwanie niepodległości było dłuższym procesem, nie jednorazowym fajerwerkiem. Kraków odegrał w tym procesie rolę niepoślednią.
Niemiecka gazeta przyznaje: "Wiadomości o rychłym upadku amerykańskiej gospodarki okazały się przedwczesne. Od 20 stycznia 2017 rządzi Donald Trump. Nie spowodowało to ruiny gospodarczej. Przeciwnie, gospodarka kwitnie".
Nie ustają emocje związane z rekonstrukcją rządu, a w szczególności związane z odwołaniem ministra ON Antoniego Macierewicza i roli prezydenta Andrzeja Dudy w tym procesie. Wczoraj w internecie znów lekko się zagotowało. Tym razem poszło o słowa Tomasza Sakiewicza, który stwierdził, że prezydent RP jest “beneficjentem” katastrofy smoleńskiej i że jako urzędująca głowa państwa nie zrobił nic dla jej wyjaśnienia.
Czym zachwyca się Salon?
Wciąż głośno o antypolskim filmie z naszą Rołzą von Thun und Soweiter w roli głównej, ale nie jest to jedyna tego rodzaju produkcja w niemieckich państwowych mediach z ostatnich dni. I zapewniam, że bywają jeszcze bardziej wredne.
Złodziejowi nie wolno zbliżyć się do stacji benzynowej na odległość bliższą niż 100 metrów.
Sakiewicz ma pretensje, że Andrzej Duda się wyłamuje z powinności stania po określonej stronie konfliktu o Smoleńsk, konkretnie stania „murem za Antonim”, choć przecież jest z niego bez dwóch zdań „beneficjent sprawy smoleńskiej”. Jednym słowem daje Sakiewicz do zrozumienia, że podnoszenie Smoleńska nie wynika z jakiegoś idealistycznego przekonania, że to sprawa ważna, że tragedia straszna a wyjaśnienie tego to po prostu fundament. Wynika natomiast z tego, że się na tragedii Smoleńskiej jakoś skorzystało.
Apeluję do Rady Miasta Krakowa o powrót do tej ważnej dla sędziwych weteranów sprawy.