Trzeba przyznać, że mieszkanka Zakopanego wykazała się niezłą inwencją.
Nowa animacja Barbary Pieli
Mam nadzieję, że muzyk, który jest zarazem politykiem znajdzie w sobie na tyle odwagi, żeby przeprosić za wyjątkowo haniebne słowa.
Może prezydent Trzaskowski zacznie być gospodarzem, skoro go wybrano, i zacznie mówić mniej ideologii, nie komu zabrać 1 miliard i 700 milionów w związku z bonifikatami i przeznaczyć to na jakiś tam gender i inne, tylko niech zacznie żyć problemami mieszkańców.
Ciekawe, kto spośród nadwiślańskich ateistów popisze się mocniejszym bluźnierstwem. Trzeba przyznać, że Michalik wysoko zawiesiła poprzeczkę.
Przysnęła na skraju Sycylii i słuchała. Słuchała, Etna słuchała. Wezuwiusz i Stromboli też słuchali i choć są nieco wybuchowi, to jednak mają inny temperament. Wezuwiusz poważnie wypowiedział się 24 sierpnia 79 r. po Chrystusie, kiedy to lawina piroklastyczna zniszczyła miasta Pompeje Herkulanum, Stabie i Oplontis. Od tamtego czasu nie zabierał głosu. Stromboli mruczy w samotności wśród fal Morza Tyrreńskiego. Ich troje tworzy specyficzny trójkąt, który spędza sen z oczu południowej Italii, ziejąc płomieniami, plując lawą i popiołem albo wystrzeliwując efektowne dawki masy piroklastycznej z prędkością do 150 km/h. Jak wypuszczają gazy, to lepiej nie podchodzić – dochodzą do 1000 °C.
W pierwszy poniedziałek Nowego Roku 2019 warto się pokusić o prognozy dotyczące tego, co się stanie w polityce międzynarodowej w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. A że „będzie się działo” – to pewne.
Mam nadzieję, że polscy pedagodzy nigdy nie pójdą w ślad swoich francuskich kolegów.
Od dobrych kilku lat śledzę (bez specjalnych emocji) wypowiedzi niemieckich polityków. Zwłaszcza z tych partii, które oni określają jako "Bürgerparteien" (partie obywatelskie), choć sensowniejsze wydaje mi się określenie "partie systemowe" - dla odróżnienia od partii antysystemowych. W przypadku Niemiec to oczywiście wszystkie partie z wyjątkiem AfD, która w ich "systemie" rzeczywiście się jakby nie mieści. Dla nas ci niemieccy antysystemowcy z wiadomych względów nie są zbytnio pociągający, jednak to, co należałoby im zaliczyć in plus, to ten ich brak ambicji (przynajmniej na razie) bycia partią, w której programie słowo "Niemcy" zastąpione zostałoby słowem "Europa", odmienianym przez wszystkie możliwe przypadki. U AfD nadal są jeszcze Niemcy (Deutschland), czasami też Russland, ale nie mieszajmy.
Jak podał ostatnio „Puls biznesu”, po zaledwie 4 miesiącach funkcjonowania nowych przepisów dotyczących inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych, nastąpił bardzo wyraźny wzrost liczby projektów inwestycyjnych, które będą realizowane w 2019 roku.
Przeraża mnie, że tuż po tak strasznej tragedii niektórzy ludzie koniecznie chcą odwiedzać escape roomy i w ogóle nie widzą w tym nic niestosownego
I tak sobie pogadały, jak totalna opozycjonistka z totalną opozycjonistką.
Nie może być w Polsce źle za obecnych rządów, skoro nawet tam, gdzie podobno „kozy kują” czyli w Pacanowie przyznano prawa miejskie i ludzie się z tego cieszą. Przedstawiciele opozycji totalnej, w tym zwłaszcza posłowie PO z Antonim Mężydło na czele postanowili na sejmowej komisji „wykończyć” polski rząd, namawiając Polaków, by więcej używali prądu, więcej świecili, bo wtedy drogi prąd „wykończy” polski rząd.
Przewodnicząca marginalnego stowarzyszenia dała najlepszy dowód niezrozumienia rzeczywistości, w której żyje i działa oraz nieskrywanej pogardy dla współobywateli.
Opozycja w dni parzyste się łączy, a w nieparzyste się dzieli. Nie traktuje zapowiedzi jednej, wielkiej listy opozycji poważnie. Mogę się założyć o każde pieniądze, że to prawica pójdzie do wyborów zjednoczona.
Po tym jak w sondażu dla Rzeczpospolitej, w którym poproszono o wskazanie spośród obecnych polityków opozycji najlepszego kandydata na premiera, prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał 26 proc. wskazań, a przewodniczący Platformy Grzegorz tylko 10 proc., rozpoczęły się gry i zabawy „wajchowych”, którzy chcą upowszechnić to przekonanie wśród wyborców.
Okres świąteczno-noworoczny dla niemieckich mediów mainstreamowych nie stanowił bynajmniej czasu, w którym chociaż na moment, chociaż odrobinę powstrzymaliby się od ataków na nasz kraj. Przeciwnie, pojawiło się w tym czasie więcej skrajnie napastliwych, a przynajmniej mało obiektywnych tekstów, niż zwykle.
Gdyby nie chętnie nagłaśniająca każdą antykościelną demonstrację „Gazeta Wyborcza”, nikt nie zauważyłby tej żałosnej garstki.
Ale Matteo Salvini, mój kolega z Parlamentu Europejskiego (był europosłem do momentu powołania go do rządu w Rzymie) przyjeżdża również jako szef partii nie tylko współrządzącej, lecz także cieszącej się w sondażach zdecydowanie największym poparciem Włochów. Wie do kogo przyjeżdża i po co. Jego spotkanie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim będzie poświęcone zapewne nie tylko ocenie sytuacji w Europie, skutków olbrzymiej migracji na nasz kontynent czy zamachów terrorystycznych ze strony islamistów, ale może też współpracy dwóch partii rządzących 2 z 5 największych krajów UE.
Czy jeżeli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk prowadzi rozmowy z przedstawicielami wrogich UE ugrupowań to znaczy, że dąży do jej rozbicia?