- Ty masz jakąś granicę, chłopaku? - zwrócił się do Tomasza Kammela Piotr Bałtroczyk, raptem dziesięć lat od Kammela starszy, wyrzucając mu prowadzenie gali disco-polo w TVP. A ja się zastanawiam: różni ludzie słuchają różnej muzyki, ale kto dał prawo elitom, w tym elitom estradowym, którym wydaje się, że są bezalternatywne, do wynoszenia się ponad ludzi, którzy od ich wypłowiałej twórczości wolą disco-polo? I niby dlaczego mieliby się z tego powodu czuć gorsi?
Wiosną 2015 r. imigrancka fala głównie młodych ludzi z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki po raz pierwszy na taką skalę przypuściła szturm na południe Europy. Szefowa unijnej dyplomacji Federika Mogherini zapewniała, że każdy, kto postawi nogę na kontynencie, nie zostanie odesłany. Imigrantów w Niemczech witano kwiatami, a oni opuszczali „faszystowskie” Węgry z fotografiami Angeli Merkel.
O to mam największe pretensje do Kaczyńskiego, że z cynicznych powodów dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy – powiedział Newsweekowi profesor Sadurski, jeden z autorytetów i ideologów totalnej opozycji. Aa, to taka Wasza demokracja? - chciałoby się spytać. Nieoświecony plebs nie może mieć poczucia dostępu do władzy? Poczucie dostępu do władzy, mają mieć wyłącznie beneficjenci okrągłostołowego dealu, z natury rzeczy bardziej oświeceni? Nieoświecony plebs ma wierzyć, że nie ma na politykę wpływu, że polityką zajmą się mądrzejsi od niego chłopcy w typie prof. Sadurskiego. No to taka demokracja, proszę szanownych obrońców demokracji, nazywa się oligarchią. Nie jesteście więc w istocie „obrońcami demokracji”, a „obrońcami oligarchii”. A za naświetlenie tego faktu, bardzo profesorowi Sadurskiemu dziękujemy - mówił Cezary Krysztopa w felietonie dla Polskiego Radia 24
Emerytura jest twoim prawem, nie obowiązkiem - mówią. Nie musisz na nią iść, jeśli nie chcesz - dodają. Nie, nie kłamią. Tylko to moje prawo ma taki dziury, że niejeden czy niejedna przelecieli przez nią do emerytalnego „raju”.
Od wczorajszych kongresów obu najważniejszych partii politycznych (choć nie wiem czy Platforma Obywatelska zasługuje jeszcze na takie miano) czytam, słucham i oglądam kolejne analizy bardzo prawdopodobnego scenariusza, w którym "totalna opozycja" przegra sromotnie przyszłe wybory. Analizy, co warto dodać, zwyczajowych jej kibiców, którzy na co dzień nie ukrywaja specjalnie, że woleliby "żeby było tak jak było"
16 czerwca Wiadomości TVP poinformowały, że z każdym dniem do granic Europy zmierzają kolejni migranci. Najwięcej uciekających (12,9 proc.) pochodzi z Nigerii.
Gdy Donald Tusk obejmował brukselski urząd w grudniu 2014 r. mainstreamowe media wpajały nam poczucie dumy z tego, że Polak został przewodniczącym Rady Europejskiej. Uważałem, że na jakąkolwiek ocenę było stanowczo za wcześnie. Dziś, z górą po trzydziestu miesiącach urzędowania Tuska w Brukseli można już pokusić się o wstępną opinię. I nie wypada ona pozytywnie dla Tuska.
Być może dla niektórych będzie to zaskoczeniem, ale kocham las, ze szczególnym uwzględnieniem puszcz Białowieskiej i Knyszyńskiej z granicy których pochodzę. Dookoła mojej rodzinnej miejscowości w zasadzie wszędzie jest las, który w ciężkich czasach żywi, daje pracę, chroni. Latami, choć nie jestem zawołanym grzybiarzem, zbierałem grzyby na sprzedaż, jagody, pracowałem i przy wyrębie lasu i przy jego sadzeniu, dlatego sory, ale wiem skąd las się bierze - mówił w felietonie dla Polskiego Radia 24 Cezary Krysztopa
Na początek zaznaczę, że wolałbym, żebyśmy jednak spory polityczne rozwiązywali bez użycia przemocy i nie mam najmniejszego zamiaru bronić kopania człowieka, które widzieliśmy na zdjęciu z bójki w Radomiu. Jednak nie rozumiem dlaczego mielibyśmy, a tak robi Red. Dominika Wielowieyska [GW], odnosić się akurat do tego fragmentu bójki, ignorując fakt, że narodowcy wrócili i bronili kolegi szarpanego przez "ochronę" KOD?
Dobrze pamiętam lipcowe późne popołudnie 2015 roku, kiedy Sejm przyjął Ustawę o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego. Przyjął, co jest ewenementem w polskim parlamencie, jednogłośnie. A w dyskusji poprzedzającej głosowanie nikt nie powiedział o projekcie złego słowa. Wszyscy – od lewa do prawa wychwalali jego ostateczny kształt, padały nawet słowa o pionierskich w skali Europy – ba, nawet świata rozwiązaniach. Przy czym w wielu wystąpieniach podkreślano, jak istotny jest zapis o tym, że po dwóch latach funkcjonowania ustawa pójdzie, jak samochód, do przeglądu. To, co się nie sprawdziło, zostanie wymienione. Ten czas właśnie nadszedł.
Niemieckie cajtungi wykorzystują każdy temat, by uderzyć w polski rząd i oczywiście bezczelnie kłamią.
„Schodzisz? Schodź, bo ścinam drzewo!”. Społecznik przypięty do buka kilkanaście metrów nad ziemią, nie reaguje. Drwal odpala piłę i podcina drzewo. Krzyczy: „Jeśli nie zejdziesz, tnę dalej!”. Brak reakcji. Huk piły wrzynającej się w drzewo głębiej. Piekielna gra nerwów. „Schodzisz?!”. Po czwartym podcięciu społecznik schodzi.
Na początek niezbędne jest odrzucenie wszystkich weekendowych zaproszeń do mediów, szczególnie jeśli obiecuje się Synowi od roku budowę domku na drzewie. Warto przy tym pamiętać, żeby odpędzić od siebie pomysł zabrania na działkę laptopa. Łatwiej to zrobić, jeśli zadbało się uprzednio o zakup działki w okolicy ze słabym zasięgiem sieci komórkowych, a co za tym idzie, internetu.
Obecność Władysława Frasyniuka na pikiecie Obywateli RP zakłócającej obchody 86. miesięcznicy smoleńskiej osiągnęła skutek w tym sensie, że w zadymach organizowanych przez Pawła Kasprzaka wreszcie rozpoznawalny (eks?)polityk dał twarz temu przedsięwzięciu. Do tej pory nikt z opozycji co prawda nie krytykował burd wszczynanych przez Obywateli RP, ale też i w nich nie uczestniczył.
– Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holokaustu. W tym także naród polski – powiedział na antenie TVP Info Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. A ja się zastanawiam czym rzecznikiem jest tak naprawdę
- Usiłowałem się ostatnio dowiedzieć od paru radykalnych krytyków przemówienia premier Beaty Szydło w Auschwitz, który konkretnie fragment krytykują. Jedni pletli coś o kontekście, inni o domniemanych intencjach pani premier, ale tak naprawdę, choć próba wydawała się na Twitterze spora, żaden nie był mi w stanie podać konkretnego fragmentu - mówił w felietonie radiowym dla Polskiego Radia 24 Cezary Krysztopa
Do sądu idzie się po wyrok, nie po sprawiedliwość – powiedział kiedyś znany mi prawnik. Cynizm? Tylko trochę. Prawo przecież nie jest nauką ścisłą. Nie istnieją równania ani laboratoryjne doświadczenia, które mogłyby prawdziwość kodeksów czy przepisów obiektywnie udowodnić. Orzec, że przyjęte rozwiązanie jest sprawiedliwe zawsze i w każdych okolicznościach. I nie kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.
- Auschwitz to lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom - powiedziała podczas obchodów 77. rocznicy pierwszej deportacji Polaków do niemieckiego obozu Auschwitz premier Beata Szydło, co stało się przedmiotem ataku tzw. "wiodących mediów", mediów zagranicznych oraz mniej lub bardziej skompromitowanych polityków. A ja sobie siedzę i myślę i za chińskiego boga nie umiem wymyślić, co w tych słowach, szczególnie istotnych właśnie w Auschwitz, jest niewłaściwego?
Partia Konserwatywna straciła większość w izbie niższej brytyjskiego parlamentu. Ryzykowny plan premier Theresy May, która chciała zapewnić swojemu ugrupowaniu spokojne rządy przez najbliższe pięć lat, zakończył się porażką. Może to oznaczać duże zmiany na tamtejszej scenie politycznej.
Całe dowództwo UE, będące w transie uwielbienia walki ze zmianą klimatu, poddałabym postępowaniu sądowemu z oskarżeniem o czary i magię. Ponieważ już jakoś pod koniec XVIII wieku przestano palić czarownice w Europie, wysłałabym wierzących w możliwość manipulowania klimatem na ziemi do Arabii Saudyjskiej. Tam za nieczyste praktyki dostaje się wyrok śmierci przez publiczne obcięcie głowy. Panie uwielbiające klimatyczną magię – przy okazji – dowiedziałyby się, jak są tam traktowane kobiety.