Efektowny deklamator, bezsilny kandydat na przywódcę totalnej opozycji i żałosny nieudacznik.
Po wyborach europejskich mamy nową geografię polityczną Europy. Mówiąc ściślej: „nową-starą”. Gdyby chcieć podsumować te wybory jednym zdaniem, to byłyby ono następujące: największą klęskę ponieśli komuniści, tracąc niemal połowę mandatów, w czołówce utracjuszy są chadecy EPL (tam, gdzie PO i PSL), którzy stracili ¼ aktywów oraz socjaliści (tam, gdzie SLD) – tak samo strata o 25%. Zyskali zwolennicy Europy Ojczyzn, Europy Narodów, przeciwnicy eurobiurokracji, ale także dwie frakcje euroentuzjastów, czyli liberałowie i Zieloni. \nA jak wyglądały w poszczególnych krajach czwarte -podczas obecności Polski w Unii Europejskiej - wybory do PE?
Czy dożyjemy końca tragicznego rozwarstwienia Polaków?
W minionym weekendzie żużlowiec Bartosz Zmarzlik wygrał żużlowe Grand Prix na Słowenii, a polscy siatkarze wygrali z Austrią i USA w Lidze Narodów (oraz przegrali z Brazylią…). Działo się w polskim sporcie i to jest pretekst, by zaprezentować Państwu moje kibicowskie „credo” opublikowane niegdyś w „Nowym Państwie”.
Czyta niewątpliwie słuszna z moralnego punktu widzenia przyniesie Polskiemu Stronnictwu Ludowemu polityczny sukces?
Czy ktoś się jeszcze dziwi, dlaczego Koalicja Europejska poniosła klęskę w ostatnich wyborach i szykuje sobie jeszcze większą w następnych?
"Rocznice należy czcić nie tylko ich wspomnieniem, ale także postanowieniem nowych czynów."
Taki panel nie powinien odbywać się okazji rocznicy pamiętnych wyborów, do którego doprowadził Okrągły Stół, w którym spory udział mieli przedstawiciele Kościoła.
Wybory do Parlamentu Europejskiego za nami. Teraz miejscem meczu jest międzynarodowe boisko. Do wyborów władz PE został równo miesiąc i dzień (2 lipca).
Grzegorz Schetyna, zaraz po wyborczym omłocie, stwierdził dość optymistycznie, że sposób na pokonanie PiS istnieje. Tylko trzeba go poszukać. „Ludowo-konserwatywna koalicja” zapowiadana przez Kosiniaka-Kamysza, niedawnego kolegi Cimoszewicza, Millera i Gasiuk-Pichowicz to taki właśnie pomysł. Wyszukany trochę na szybko acz wcale nie po omacku.
Przykład Lisińskiego powinien jednak dać do myślenia wszystkim, którzy angażują czas, energię i pieniądze w szlachetnie dzieło pomagania bliźnim.
Siedzimy, sami mężczyźni z dwóch bardzo blisko spokrewnionych rodzin. Najstarsi - Henryk Tadeusz i Maciej Oskar, mają po „osiemdziesiątce”. Z tym wiekiem to w ogóle jest historia. Ja i siostra dowiedzieliśmy się od Ojca przed dwoma laty - a rzucił to tak, mimochodem - że tak naprawdę jest starszy o dwa lata w porównaniu z tym, co ma w dowodzie osobistym.
Ten telewizyjny showman zasłynął w marcu 2008 roku jako gospodarz programu w TVN, w którym wkładano miniaturki polskich flag w atrapy psich odchodów.
Oto tzw lewica solidarnościowa (Schetyna& Company) wydobywa NA NASZYCH OCZACH ze śmietnika historii upiorne gnomy komunizmu. Poddaje recyklingowi i reanimuje upiory w rodzaju Millera, Cimoszewicza, Kwaśniewskiego, Czarzastego et consortes. Czyli tak naprawdę przywraca do życia SLD. Postkomuszą partię, jaka w ogóle nie miała prawa powstać po upadku komunizmu.
Czy to początek końca bezkarności internetowych „hejterów” opisujących zabrzańską rzeczywistość? Tamie wyimaginowanym pomówieniom postanowiła położyć coraz bardziej znana w mieście działaczka społeczna walcząca z odorem śmieciowym – Katarzyna Iwańska (ostatnio jedyna zabrzańska kandydatka do Parlamentu Europejskiego). Kobieta została pomówiona na jednej z grup dyskusyjnych przez byłego kandydata do Rady Miasta Rafała Kłapoucha, iż rzekomo jest „kryminalistką”. Jednakże o ile miała pewne drobne perturbacje prawne, to nigdy nie została skazana za przestępstwo kryminalne, lecz w zupełnie łagodniejszej sprawie zastosowano wobec niej tzw. warunkowe umorzenie postępowania. Dlatego też sąd – na wniosek Iwańskiej – zasądził w trybie cywilnym na jej rzecz od Kłapoucha aż 15 tys. (plus ponad 4 tys. zł zwrotu kosztów procesu), a także nakaz publicznego przeproszenia kobiety. I choć wyrok jest prawomocny, internauta jeszcze niedawno brnął w swojej hejterskiej narracji, tym razem publicznie oskarżając lokalną redakcję i Iwańską o kolejne przestępstwa.
Tomasz Sekielski zrobił podobno ważny społecznie film, po czym... wypuścił koszulki. Bo kto mu zabroni?
Trump to człowiek biznesu i prezydent coraz bardziej zagrożonego w swoim statusie supermocarstwa. Koła rządzące polityką zagraniczną w USA już uczestnicząc w ekonomicznej wojnie z Chinami postrzegają Europę środkowo-wschodnią jako atrakcyjny obszar dla własnych interesów ekonomicznych. Szczególnie w obliczu rosyjskiej aktywnej polityki w Syrii, Iranie i co ważne narastających kłopotów z Turcją. Trump musi poważnie zainwestować w państwa 3-Morza nie tylko aby sprzedawać tu swój gaz i uzbrojenie, ale żeby wypychając z tego rynku Putina, zmiękczyć jego portfel i postawę w swojej grze z Chinami i Niemcami.
Co będzie gdy zniknie pismo?
Tak, trawestując słowa Marksa o komunizmie, można by skomentować badania nad ksenofobią i postawami rasistowskimi w RFN prowadzone od 16 lat przez uniwersytet w Lipsku.
Żołnierze AK nie wyobrażają sobie, aby pomnik stanął w innym miejscu niż na bulwarze Czerwieńskim, gotowi są natomiast do modyfikacji projektu Alexandra Smagi, który również wyraża na to zgodę.