Dobiegająca powoli końca kampania przed wyborami do parlamentu przebiegała głównie pod znakiem straszenia Polaków przez ubiegające się o miejsca w Sejmie i w Senacie ugrupowania polityczne.
Polecam lekturę mojego wywiadu dla Polskiego Radia Program 1. Rozmowę dla PR 1 – na „łączu” ze Strasburga, z Parlamentu Europejskiego – przeprowadził red. Paweł Lekki.
Za nami dziesiąta seria spotkań w trzeciej lidze. W grupie trzeciej sytuacja w tabeli charakteryzuje trafnie powiedzenie „im dalej w las, tym więcej drzew”. Trudno wskazać drużynę, która w ostatecznym rozrachunku zajmie pierwsze miejsce promowane awansem do 2 Ligi.
Trudno odmówić Wałęsie posiadania ogromnego talentu w konfliktowaniu nawet ideowo bliskich mu ludzi i środowisk.
Najważniejsze to wreszcie ukrócić cierpienia gwałconych krów. Można też zjadać zmarłych, a nawet dzieci. Taką twarz ma dzisiaj troska o klimat. Przypomina się klasyczna anegdota o facecie wołającym, że się pali. Za którymś razem może naprawdę wybuchnąć pożar, ale jemu już nikt nie uwierzy. Przeraża mnie taka perspektywa.
Zapraszam do lektury wywiadu, jakiego udzieliłem dla portalu wpolityce.pl. Rozmowę ze mną przeprowadziła red. Anna Wiejak.
Kidawa-Błońska nie miała racji twierdząc, że Zjednoczona Prawica zachowuje się niefrasobliwie, ponieważ jej politycy poważnie wykonują swoje obowiązki.
Hasło, żeby odebrać władzę komunistom, głosiliśmy od początku – z KORNELEM MORAWIECKIM, inicjatorem i przywódcą Solidarności Walczącej, 12 lat temu rozmawiał Waldemar Żyszkiewicz
Zaproszenie Lecha Wałęsy zawsze wiąże się ze sporym ryzykiem.
Apeluję do Platformy Obywatelskiej: potępcie Neumanna i usuńcie go z partii jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.
Trąd to straszliwa choroba, niszczy bezwzględnie zarażony organizm. Jest chorobą biednych i niedożywionych ludzi. Trąd który opanował wymiar sprawiedliwości jest tak samo zjadliwy, niszczy szacunek obywateli do państwa i powoduje rozkład jego struktur.\nNawet jeśli się uda go wyleczyć to skutki jego działań będą widoczne jeszcze przez długie lata. Bo każdy sędzia dotknięty tą odmianą trądu nigdy nie wyzdrowieje a stracone do niego zaufanie już nigdy nie powróci. Ta odmiana trądu nie jest chorobą biednych ludzi, jest chorobą chciwych i zadufanych w sobie.
Piszę te słowa w Czechach, skąd właśnie odleciał prezydent RP Andrzej Duda - tuż po szczycie V4 czyli Grupy Wyszehradzkiej na zamku w Lanach.
To zdanie pada przy okazji wielu dyskusji polityków w radiowych i w telewizyjnych studiach.
Tak, tak, Panie Dzieju. Czasy się zmieniają. Kobiety dominują w polityce w coraz większym stopniu.
Istnieje nie tylko to, co widzą nasze oczy. Wierzymy, że Bóg oprócz stworzenia „rzeczy widzialnych”, stworzył również świat niewidzialny. Na jego określenie używamy terminu niebo.
Bardzo, ale to bardzo chciałbym się przekonać, że narodowe imponderabilia są dla większości kandydatów do parlamentu o wiele ważniejsze niż doraźne korzyści polityczne.
Król wtopy i megalomanii, wiceprzewodniczący PO Borys Budka w debacie telewizyjnej perfekcyjnie wykorzystał swoją 1 minutę na zaoranie PO.
W czasie gdy będą Państwo czytali ten tekst, kandydaci na komisarzy z 26 krajów członkowskich Unii Europejskiej będą kończyć pisemnie odpowiadać na pięć pytań zadanych przez ich „branżowe” komisje.
Co się dzieje, gdy konto zwolennika PiS-u nagle znika z twittera? Na farmach trolli z radości zacierają łapki. Bo ustrzelili kogoś z przeciwnej strony za to kim jest. Znam wielu użytkowników twittera, którym zamknięto nieodwołalnie konta. A co najciekawsze, te osoby wcale nie były agresywne czy kogokolwiek prześladowały złośliwym nękaniem. \nZa to z tej drugiej strony widzę sporo hipokryzji i nieuzasadnionego gniewu. Ci ludzie już tak się zatracili w pełnieniu ,,misji'', że stracili poczucie sprawiedliwości i resztki rozsądku. O miłości nie warto wspominać, ponieważ miłość mają na swym sztandarze, lecz przyszyli ją powrozem do niego, dziurawiąc wielokrotnie jej serce. \nMienią się więc partią miłości, ale w swym zaślepieni zabili ją już dawno.
Nie udało się przeprowadzić sprawy dwóch senatorów reprezentujących Polonię. Senat i rządząca partia zdecydowały, aby umożliwić reprezentację Polonii człowiekowi pochodzącemu właśnie z jej kręgów. Odmówienie takiej możliwości byłoby poniekąd odrzuceniem propozycji rządu, propozycji, na którą od dawna czekano, a która przy jej odrzuceniu mogłaby się nie powtórzyć.