Chwilowo tytuł tej rubryki należałoby zmienić na „Widziane ze Strasburga”, bo kreślę te słowa właśnie w tym alzackim mieście. Mieście, którego nazwy dzielnic i nazwiska mieszkańców przypominają te niemieckie, choć Alzatczycy Niemców z powodów historycznych bardzo nie lubią. Piszę w nocy, po zakończeniu przedostatniej w tym roku sesji europarlamentu. Jeśliby zawrzeć ją w telegraficznym skrócie, to powiem tak: „Vivat nowa Komisja Europejska”! Umarł król, niech żyje król. Juncker „et consortes”, odchodzą 1 grudnia.
Od lat obserwowałem co z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego robiły media, i od lat narastała we mnie potrzeba pokazania, że to nie jest prawda.
Dosłownie na oczach Hiobowskich doszło do wypadku drogowego. Na rogu ulic Stefana Michnika i Wacława Krzyżanowskiego samochód potrącił na przejściu pieszego.
Czyta ta ciocia Klocia jest w stanie podjąć walkę z poważnymi rywalami?
Niepokoi mnie duża liczba kolizji, w których ostatnio uczestniczą rządowe limuzyny.
Przypomnijmy, że Demokraci przeprowadzający impeachment Trumpa w niższej Izbie Reprezentantów Kongresu postawili mu dwa zarzuty: nadużycie władzy (abuse of power) i utrudnianie dochodzeniowej pracy Kongresu (obstruction of Congress). Jakoś szybko zrezygnowali z głośno zapowiadanych zarzutów zdrady i przekupstwa? Uderzającym jest to, że postawiono mu zarzut o utrudnianie prac Kongresu, a przecież Kongres ma też izbę wyższą, Senat, kontrolowany przez Republikanów, więc chodzi tylko o pół Kongresu? Dodajmy, że komisja Nadlera (biedaczek pozbył się chirurgicznie 100 własnych funtów, teraz też staci jego komisja zakończyła swoją działalność związaną z impeachmentem), przegłosował (po liniach partyjnych) przesłanie artykułów impeachmentu z komisji do pełnej Izby Reprezentantów. Głosowanie nad impeachmentem odbędzie się pewnie w nadchodzącym tygodniu przed świętami.
Dziś w PO były prawybory, tylko kto kogo wybierał? I co ten wybrany będzie mógł zdziałać? \nNie można nie odnieść wrażenia że to przypinanie plastikowego wyblakłego kwiatka do starego skolonizowanego przez mole kożucha. Całkowity brak świeżości nie pozostawia złudzeń co do efektów takiej taktyki.
O literaturze Herr Handke nie wspomnę jednak, bom nie krytyk, ale co mnie zafrapowało to fakt, że laureat Handke nie tylko wyraża swoje poglądy polityczne (do czego ma prawo), ale robi to w sposób dość hardkorowy. Oto bowiem przed ćwierćwieczem ,podczas wojen wszystkich ze wszystkimi na Bałkanach ów pisarz poparł... serbskiego zbrodniarza wojennego Slobodana Miloszewicza. Gdyby pan pisarz nie był Austriakiem, tylko Polakiem, a do tego jeszcze sympatykiem PiS, to dopiero byłaby wobec niego jazda bez trzymanki i modelowa nagonka.
Był dowódcą grupy szturmowej, która rozbiła niemieckie więzienie w Lidzie w styczniu 1944 r. i odbiła przetrzymywanych tam kolegów, za co uhonorowano go srebrnym krzyżem Virtuti Militari.
Od kiedy ludzie poznają świat, zadają sobie pytanie o przyczyny jego istnienia. Jedni twierdzą, że jest dziełem przypadkowych procesów, które go „stworzyły”. Inni wskazują na jakąś bliżej nieokreśloną zewnętrzną siłę lub wprost na Stwórcę. Jeszcze inni uważają, że człowiek powinien zająć się sprawami codziennymi i nie zaprzątać sobie głowy takimi dywagacjami.
Stan wojenny odbił się na naszej historii w tragiczny sposób. prześladowania opozycjonistów, internowania, represje i mordy polityczne, czołgi wysłane przeciw robotnikom, tragedia Wujka. Zamordowanie Księdza Jerzego i powszechna bieda.\nTo były skutki wypowiedzenia wojny przez komunistyczną władzę Polskiemu społeczeństwu.
Zamiast dokładnie analizować jej dzieła oraz spierać się - nawet ostro - o ich wartości artystyczne, traktowana jest instrumentalnie i przedmiotowo.
Właśnie zakończyłem pobyt w Waszyngtonie, a gdy czytacie Państwo te słowa jestem w Chicago. W ostatnich tygodniach byłem też w Nowym Jorku oraz Detroit i Orchard Lake (na zjeździe klubów „GP”).
Nie będę Kolumbem, jeśli powiem, że twórczość Tokarczuk ocieka polonofobią. Potwierdza to wielu publicystów, a także szerokie grono internautów.Nie wiem czym ta polonofobia jest nakręcana. Czy stanowi efekt czystego koniunkturalizmu, awersji do polskości jako takiej, względnie ignorancji w zakresie znajomości historii.Po prostu odnotowuję ten rys (motyw) pisarstwa Tokarczuk - jako fakt
Wśród polityków Lewicy od dawna trwa ostra rywalizacja, kto bardziej znieważy święte dla Polaków wartości i symbole patriotyczne oraz religijne.
Ruchy proaborcyjne ogłosiły uruchomienie programu „Aborcja bez granic”. Ma on na celu ułatwienie kobietom uśmiercania ich nienarodzonych dzieci. Instytut Ordo Iuris, w imieniu własnym, poseł Anny Marii Siarkowskiej oraz działacza społecznego i polityka Jacka Władysława Bartyzela, złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zaangażowane w projekt. Inicjatorzy programu „Aborcja bez granic” zapewniają wsparcie logistyczne i finansowe dla kobiet, które chcą dokonać aborcji. Tego typu działania są w Polsce zabronione przez Kodeks karny.
Dbaliśmy tylko, aby nie upaść, nie dać się zadeptać, lub oddzielić, poruszaliśmy się ciasno w zwartym biegu trzymając swoje plecaki, okryci kocami. Poczułem się jak uchodzące z obławy dzikie zwierzę: kierunek i ciała napędzane strachem pragnące wyrwać się z tego piekła. Nie trzeba było wyższych przeżyć, wszyscy biegnąc płakaliśmy „jak bobry”, zachłystując się powietrzem o dużym stężeniu gazu łzawiącego, co chwilę ktoś czymś dostawał, zwykle wystrzeloną puszką gazu, ale pamiętam, że jedna osoba z naszej grupy dostała też źle wycelowanym kamieniem przeznaczonym dla ZOMO. No, cóż…
Z jednej strony to dobrze, że mundurowi pilnują porządku w centrum podwawelskiego grodu, z drugie przeraża jednak liczba zachowań, które trzeba piętnować i karać.
Będzie Go nam brakowało, ale pozostaniemy wierni patriotycznemu przesłaniu, jakie realizował przez całe swoje pracowite życie w służbie Polsce.
Z miesięcznym opóźnieniem europarlament wybrał nową Komisję Europejską. Juncker idzie na emeryturę, ale Timmermans się załapał – co prawda nie na szefa KE (jego marzenie numer 1) ani na szefa Rady Europejskiej (jego marzenie numer 2), ale na jednego z siedmiu wiceszefów Komisji.