Zacharowa ostrzega Wielką Brytanię. Padły mocne słowa

Niedawna wypowiedź brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Camerona wywołała oburzenie w rosyjskim rządzie. Cameron stwierdził, że Ukraina miała prawo posłużyć się bronią dostarczoną przez Londyn po to, by zaatakować rosyjskie cele. - Ukraina ma takie prawo. Tak jak Rosja uderza wewnątrz Ukrainy, całkowicie uzasadnione jest, dlaczego Ukraina czuje potrzebę zapewnienia sobie obrony - mówił brytyjski polityk na początku maja. Wtedy Rosja podjęła zdecydowane działania. Rosyjski MSZ po wezwaniu brytyjskiego ambasadora w Moskwie Nigela Caseya straszył, że rosyjską "odpowiedzią na ukraińskie ataki z użyciem brytyjskiej broni na terytorium Rosji może być dowolny brytyjski obiekt i sprzęt wojskowy na terytorium Ukrainy i poza nią".
- Ambasador został wezwany do zastanowienia się nad nieuniknionymi katastrofalnymi konsekwencjami takich wrogich kroków ze strony Londynu i do natychmiastowego odrzucenia wojowniczego, prowokacyjnego oświadczenia szefa MSZ w najbardziej zdecydowany i jednoznaczny sposób
- informował rosyjski resort spraw zagranicznych.
Zacharowa ostrzega Wielką Brytanię
W czwartek Maria Zacharowa potwierdziła, że jeżeli brytyjska broń zostanie użyta przez Ukraińców do ataków na cele na terytorium Rosji, to Moskwa nie pozostawi tego bez odpowiedzi. - Zaatakujemy was na Ukrainie i poza nią - grzmiała podczas czwartkowego wystąpienia. Dodała również, że UE szybko odczuje zemstę Rosji za plan wykorzystania dochodów z zamrożonych rosyjskich aktywów na pomoc dla Kijowa.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Politico: Niemcy przegrały batalię o chińskie samochody