Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania

Tuż przed ciszą wyborczą zapadła decyzja, która odbiła się szerokim echem. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście zdecydował o umorzeniu sprawy karnej przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Sprawa została wniesiona przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w formie subsydiarnego aktu oskarżenia, jednak sąd nie tylko odmówił przeprowadzenia postępowania dowodowego, ale także nałożył na oskarżycieli obowiązek zwrotu kosztów postępowania.
Ważne Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania
Ważne / tysol / grafika własna

Co musisz wiedzieć?

  • Sprawa dotyczy wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza z 2018 roku, w której odniósł się do tzw. mordów rytualnych - jego słowa zostały uznane przez oskarżycieli za szerzenie nienawiści.
  • Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith złożyło subsydiarny (uzupełniający) akt oskarżenia, po wcześniejszych odmowach wszczęcia śledztwa przez prokuraturę i komisję dyscyplinarną KUL.
  • Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście umorzył postępowanie bez przeprowadzania rozprawy dowodowej
  • Oskarżyciele zostali zobowiązani do pokrycia kosztów postępowania 
  • Decyzja sądu nie jest prawomocna - możliwe jest odwołanie.

„Doskonała wiadomość na ciszę wyborczą! Sąd w 100% podzielił opinię obrońców ks. prof. Tadeusza Guza i umorzył bez postępowania dowodowego sprawę z oskarżenia Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith. Oskarżyciele mają zapłacić koszty postępowania. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne”

- przekazał na portalu X adwokat i prezes Fundacji Instytutu Ordo Iuris.

Obrońcy podkreślili również absurdalność oskarżenia, zauważając, że w podobnej logice należałoby „ekshumować i skazać również Umberto Eco”.

W tle wykład sprzed lat i jedna kontrowersyjna dygresja

Źródłem sporu była wypowiedź ks. prof. Guza z maja 2018 roku, wygłoszona w Warszawie przy okazji prezentacji polskiego wydania książki Roya H. Schoemana. Podczas ponadgodzinnego wykładu teolog odniósł się na koniec do historycznych doniesień o tzw. mordach rytualnych. W jego opinii, „tych faktów, jakimi były mordy rytualne, nie da się z historii wymazać”, wskazując przy tym na rzekome archiwalne wyroki sądowe z polskich źródeł.

To krótkie stwierdzenie stało się podstawą oskarżenia o szerzenie nienawiści i dezinformację. Co istotne, wcześniej trzykrotnie odmówiono wszczęcia śledztwa - zarówno przez prokuraturę, jak i uczelnianą komisję dyscyplinarną KUL, która nie dopatrzyła się naruszenia etyki akademickiej.

Pełnomocnicy stowarzyszenia B’nai B’rith nie tylko domagali się ukarania duchownego, ale próbowali pociągnąć do odpowiedzialności także członków komisji dyscyplinarnej oraz rzecznika KUL - twierdząc, że brak potępienia słów Guza oznacza ich pochwałę. Według aktu oskarżenia: „Wyrażeniem pochwały jest również niepotępienie działań, tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.”

Obrońcy ks. Guza ostrzegali, że taka interpretacja mogłaby prowadzić do karania każdego, kto nie zgadza się z dominującą narracją, a nawet komentatorów w sieci. Sam oskarżony miałby odpowiadać za wpisy pod nagraniem z jego wykładem.

 

KUL broni swojego wykładowcy

W postępowaniu dyscyplinarnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uznano, że wypowiedź Guza mieściła się w granicach dopuszczalnej debaty naukowej. Sam ksiądz tłumaczył, że odwoływał się do historycznych źródeł, a jego celem nie była obraza żadnej grupy społecznej.

„Czyż poszukiwanie, głoszenie i obrona prawdy nie należą do istoty etosu nauczyciela akademickiego KUL-u, który cieszy się również gwarancjami prawnymi ze strony naszego państwa w zakresie jego wolności prowadzenia badań naukowych?”

- pytał duchowny w oświadczeniu skierowanym do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris wskazują, że sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż jednostkowy. Ich zdaniem chodzi o zasadnicze pytanie: czy krytyczne wypowiedzi, mieszczące się w ramach debaty naukowej, mogą być ścigane na drodze karnej?

„Wróg wolności nie chce, by sprawy prawdy historycznej rozstrzygać w debacie na argumenty. Pragnie natomiast, by prawo karne zastąpiło badania, naukę i rozsądek” - napisano w analizie.

 


 

POLECANE
Karol Nawrocki ostro o kompromisie Żurka. To nigdy nie powinno się zdarzyć pilne
Karol Nawrocki ostro o "kompromisie" Żurka. "To nigdy nie powinno się zdarzyć"

Podczas wizyty w Estonii prezydent Karol Nawrocki odniósł się do najnowszego projektu tzw. ustawy o praworządności, przygotowanej przez ministra Waldemara Żurka.

Niemcy głównym celem fałszerzy w UE. Straty liczone w miliardach Wiadomości
Niemcy głównym celem fałszerzy w UE. Straty liczone w miliardach

Gry wideo, perfumy, odzież i zabawki – niemiecki rynek coraz silniej zalewają podróbki. Według danych Związku Niemieckich Marek (Markenverband) do kraju trafia tygodniowo około 144 tysięcy paczek z podrobionymi produktami, a sprawcy niemal zawsze unikają odpowiedzialności.

Nie żyje prof. Adam Strzembosz z ostatniej chwili
Nie żyje prof. Adam Strzembosz

Zmarł prof. Adam Strzembosz – były I prezes Sądu Najwyższego, wiceminister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego i jeden z nestorów polskiego prawa – odszedł w wieku 95 lat.

Autobus wiozący uczniów zderzył się z ciężarówką Wiadomości
Autobus wiozący uczniów zderzył się z ciężarówką

Sześć osób, w tym pięciu uczniów i jedna osoba dorosła, zostało rannych w wyniku zderzenia autobusu PKS Gdynia z samochodem ciężarowym. Do wypadku doszło w piątek rano, 10 października 2025 r., na drodze między Leśniewem a Darżlubiem w powiecie puckim.

Komitet Noblowski ogłosił laureata nagrody pokojowej z ostatniej chwili
Komitet Noblowski ogłosił laureata nagrody pokojowej

Wszyscy spodziewali się triumfu Donalda Trumpa, tymczasem Komitet Noblowski wybrał zupełnie inaczej.

Zrozpaczony rolnik oddaje kapustę niemal za darmo Wiadomości
Zrozpaczony rolnik oddaje kapustę niemal za darmo

100 ton kapusty czeka na polu pod Miechowem. Rolnik sprzedaje ją za 20 groszy za kilogram, bo przetwórnie nie chcą odebrać plonów, a skupy płacą grosze. W tym samym czasie w marketach za to samo warzywo trzeba zapłacić nawet ok. 4 zł za kg. – Tak źle dawno nie było – mówi pan Rafał portalowi o2.pl.

„Przyszedł prawdziwy drwal i prawdziwy sędzia”. Wysocka-Schnepf zachwycona Żurkiem pilne
„Przyszedł prawdziwy drwal i prawdziwy sędzia”. Wysocka-Schnepf zachwycona Żurkiem

Dorota Wysocka-Schnepf w programie TVP Info w likwidacji nie kryła podziwu dla ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Prowadząca chwaliła jego „twardość”, podkreślając, że zdobył uprawnienia drwala. – Drwale to nie miękiszony – stwierdziła dziennikarka.

UE chce zwiększyć import z Ukrainy. Bryłka: „Polski rząd nad tym nie panuje” pilne
UE chce zwiększyć import z Ukrainy. Bryłka: „Polski rząd nad tym nie panuje”

Unia Europejska szykuje kolejną umowę handlową z Ukrainą, a Polska, jak mówi Anna Bryłka, „w ogóle nad tym nie panuje”. Europosłanka Konfederacji ostrzega przed skutkami decyzji Brukseli i zapowiada powrót problemów znanych z ubiegłego roku.

Państwa bałtyckie przygotowują plany ewakuacji ludności przy granicy z Rosją z ostatniej chwili
Państwa bałtyckie przygotowują plany ewakuacji ludności przy granicy z Rosją

Trzy państwa bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia, przygotowują plany ewakuacji setek tysięcy obywateli z terenów graniczących z Rosją – przekazała w piątek Agencja Reutera. Kraje te od dawna ostrzegają przed możliwą agresją Moskwy.

 Donald Tusk ma gest. Darmowe mieszkania dla wicepremierów i ministrów z ostatniej chwili
Donald Tusk ma gest. Darmowe mieszkania dla wicepremierów i ministrów

Wicepremierzy i ministrowie dołączą do grona polityków uprawnionych do bezpłatnego korzystania ze służbowych mieszkań. Dotychczas za lokale przyznawane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów płacili czynsz i tak z wyjątkową bonifikatą. Teraz koszt ich utrzymania przejmą urzędy, w których pracują. Ma to być uzasadnione rolą, jaką pełnią wicepremierzy i ministrowie oraz "charakterem wykonywanych przez nich zadań związanych z zapewnieniem poprawności i sprawności działania struktur państwa".

REKLAMA

Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania

Tuż przed ciszą wyborczą zapadła decyzja, która odbiła się szerokim echem. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście zdecydował o umorzeniu sprawy karnej przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Sprawa została wniesiona przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w formie subsydiarnego aktu oskarżenia, jednak sąd nie tylko odmówił przeprowadzenia postępowania dowodowego, ale także nałożył na oskarżycieli obowiązek zwrotu kosztów postępowania.
Ważne Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania
Ważne / tysol / grafika własna

Co musisz wiedzieć?

  • Sprawa dotyczy wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza z 2018 roku, w której odniósł się do tzw. mordów rytualnych - jego słowa zostały uznane przez oskarżycieli za szerzenie nienawiści.
  • Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith złożyło subsydiarny (uzupełniający) akt oskarżenia, po wcześniejszych odmowach wszczęcia śledztwa przez prokuraturę i komisję dyscyplinarną KUL.
  • Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście umorzył postępowanie bez przeprowadzania rozprawy dowodowej
  • Oskarżyciele zostali zobowiązani do pokrycia kosztów postępowania 
  • Decyzja sądu nie jest prawomocna - możliwe jest odwołanie.

„Doskonała wiadomość na ciszę wyborczą! Sąd w 100% podzielił opinię obrońców ks. prof. Tadeusza Guza i umorzył bez postępowania dowodowego sprawę z oskarżenia Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith. Oskarżyciele mają zapłacić koszty postępowania. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne”

- przekazał na portalu X adwokat i prezes Fundacji Instytutu Ordo Iuris.

Obrońcy podkreślili również absurdalność oskarżenia, zauważając, że w podobnej logice należałoby „ekshumować i skazać również Umberto Eco”.

W tle wykład sprzed lat i jedna kontrowersyjna dygresja

Źródłem sporu była wypowiedź ks. prof. Guza z maja 2018 roku, wygłoszona w Warszawie przy okazji prezentacji polskiego wydania książki Roya H. Schoemana. Podczas ponadgodzinnego wykładu teolog odniósł się na koniec do historycznych doniesień o tzw. mordach rytualnych. W jego opinii, „tych faktów, jakimi były mordy rytualne, nie da się z historii wymazać”, wskazując przy tym na rzekome archiwalne wyroki sądowe z polskich źródeł.

To krótkie stwierdzenie stało się podstawą oskarżenia o szerzenie nienawiści i dezinformację. Co istotne, wcześniej trzykrotnie odmówiono wszczęcia śledztwa - zarówno przez prokuraturę, jak i uczelnianą komisję dyscyplinarną KUL, która nie dopatrzyła się naruszenia etyki akademickiej.

Pełnomocnicy stowarzyszenia B’nai B’rith nie tylko domagali się ukarania duchownego, ale próbowali pociągnąć do odpowiedzialności także członków komisji dyscyplinarnej oraz rzecznika KUL - twierdząc, że brak potępienia słów Guza oznacza ich pochwałę. Według aktu oskarżenia: „Wyrażeniem pochwały jest również niepotępienie działań, tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.”

Obrońcy ks. Guza ostrzegali, że taka interpretacja mogłaby prowadzić do karania każdego, kto nie zgadza się z dominującą narracją, a nawet komentatorów w sieci. Sam oskarżony miałby odpowiadać za wpisy pod nagraniem z jego wykładem.

 

KUL broni swojego wykładowcy

W postępowaniu dyscyplinarnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uznano, że wypowiedź Guza mieściła się w granicach dopuszczalnej debaty naukowej. Sam ksiądz tłumaczył, że odwoływał się do historycznych źródeł, a jego celem nie była obraza żadnej grupy społecznej.

„Czyż poszukiwanie, głoszenie i obrona prawdy nie należą do istoty etosu nauczyciela akademickiego KUL-u, który cieszy się również gwarancjami prawnymi ze strony naszego państwa w zakresie jego wolności prowadzenia badań naukowych?”

- pytał duchowny w oświadczeniu skierowanym do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris wskazują, że sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż jednostkowy. Ich zdaniem chodzi o zasadnicze pytanie: czy krytyczne wypowiedzi, mieszczące się w ramach debaty naukowej, mogą być ścigane na drodze karnej?

„Wróg wolności nie chce, by sprawy prawdy historycznej rozstrzygać w debacie na argumenty. Pragnie natomiast, by prawo karne zastąpiło badania, naukę i rozsądek” - napisano w analizie.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe