[Felieton "TS"] Rafał Woś: Nowa terapia szokowa

Pamiętacie terapię szokową Leszka Balcerowicza z lat 90.? Kontynuowaną potem przez wszystkie niemal siły polityczne niezależnie od miejsca zajmowanego przy okrągłym stole? Solidarność pamięta ją dobrze. Wszak do dziś wymuszone otoczenie jej pierwszej fazy parasolem ochronnym uchodzi za jeden z największych błędów w historii najsilniejszego związku zawodowego w Polsce. Na szczęście „S” bardzo szybko zobaczyła, co się święci, i jako pierwsza duża organizacja przeszła na pozycje otwarcie wrogie wobec terapii szokowej.
Rafał Woś [Felieton
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

A dlaczego przeszła? Bo to w polskich zakładach pracy, fabrykach, kopalniach i przedsiębiorstwach ludzie jako pierwsi odczuli na własnej skórze szok oraz wątpliwą terapię tamtych posunięć. Wymuszone zwolnienia, pospieszne prywatyzacje, wygaszanie mocy produkcyjnych, marnowanie kapitału ludzkiego, zubożenie całych miast i regionów. To były skutki tamtych liberalnych polityk. Jednocześnie o tych oczywistych zbrodniach na społecznej tkance oraz o posunięciach cofających naszą gospodarkę o całe dekady nie można było wtedy otwarcie mówić. A każdy, kto próbował, był przedstawiany jako „oszołom”, przeciwnik wolności, demokracji, kapitalizmu i prozachodnich aspiracji Polski. Musiało minąć wiele, wiele lat, zanim do głów liberalnego establishmentu trafiło przekonanie, że coś poszło wtedy nie tak. „Byliśmy głupi” – powiedziało nawet paru z nich. Szkoda, że tak późno. 

Czytaj także: Spektakularne bankructwo III RP: konsekwencje rządów sojuszu liberałów i postkomunistów

 

"Błędy i wypaczenia" 

 

Dziś liberalny establishment mówi o „błędach i wypaczeniach” Polski balcerowiczowskiej już dość otwarcie. A na zwasalizowanej przez liberałów lewicy wielu pręży wręcz piersi do orderów. Piszą chętnie kolejne tomy „ludowej historii Polski”. Ronią łzy nad losem PGR-ów. Odkrywają dramaty łódzkich włókniarek, którym transformacja wywaliła życie do góry nogami. I tak dalej.
 
Niestety. Im bardziej liberalny establishment przyznaje racje krytykom starej terapii szokowej, tym większą ślepotę wykazują wobec oczywistego faktu, że oto – tu i teraz – przyspiesza coś bliźniaczo podobnego. To nowa terapia szokowa, czyli narzucana nam w formie przeróżnych rozwiązań polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Zwana ostatnio – trochę skrótowo – Zielonym Ładem. Logika jest tu bardzo podobna. Znowu narzucane metodą faktów dokonanych polityki ekonomiczne uderzają w zdolności produkcyjne gospodarki i bezpieczeństwo socjalne pracowników oraz obywateli. Znowu ludziom najpierw niszczy się życie i miejsca pracy, oferując w ich miejsce mglistą wizję, że przecież jakoś się to wszystko na nowo – i na zielono oczywiście – zorganizuje. Znowu w zasadzie nie wolno o tym dyskutować i podawać tego w wątpliwość, bo każdy, kto się ośmieli, jest gumkowany z rozmowy. I metkowany jako „klimatyczny kłamca”, „lobbysta koncernów naftowych”, „przyjaciel Putina”, „antynaukowy populista”, „przeciwnik integracji europejskiej”. I wreszcie znowu – tak jak wtedy – musimy działać szybko. „Nie ma czasu do stracenia”, bo „planeta się ugotuje, bo „przyszłe pokolenia”. Klasyczna terapia szokowa. Dopychać kolanem, zanim się połapią. 

Czytaj także: Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów

 

"Chodźcie z nami!"
 

Na szczęście jest jeszcze jedno „znowu”. Znowu Solidarność jako pierwsza zauważyła, że cała ta polityka klimatyczna śmierdzi na kilometr. Związek od lat konsekwentnie ostrzega, jak fatalne konsekwencje przynosi przyjmowanie kolejnych filarów polityki klimatycznej: systemu handlu emisjami, wygaszanie mocy produkcyjnych w energetyce, duszenie rolnictwa czy ostatnio nowe ekopodatki grożące pauperyzacją albo wręcz wyzuciem najsłabszych z własności. 
 
10 maja odbędzie się wielka manifestacja Solidarności przeciwko Zielonemu Ładowi. Chodzi o pokazanie, że tym razem może być inaczej. Możemy – a nawet musimy – przerwać to szaleństwo. Nie mamy ochoty czekać znowu wiele lat, aż establishment znów uroni łzę i powie „byliśmy głupi”. 

To nas nie urządza. Chodźcie z nami teraz. Bądźmy mądrzy przed szkodą. 
 

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 


 

POLECANE
Rosja doprowadziła do katastrofy ekologicznej. Wprowadzono stan wyjątkowy Wiadomości
Rosja doprowadziła do katastrofy ekologicznej. Wprowadzono stan wyjątkowy

Władze Rosji ogłosiły stan wyjątkowy na szczeblu federalnym po wycieku mazutu do Cieśniny Kerczeńskiej łączącej morza Czarne i Azowskie – podały w czwartek rosyjskie agencje, powołując się na oświadczenie resortu sytuacji nadzwyczajnych. Wyciek doprowadził do katastrofy ekologicznej.

Było mi wstyd. Maciej Stuhr przyznał to o swoim ojcu Wiadomości
"Było mi wstyd". Maciej Stuhr przyznał to o swoim ojcu

Ostatnio Maciej Stuhr wrócił na antenie wspomnieniami do swojego ojca Jerzego Stuhra, który zmarł w tym roku. Aktor zdobył się na szczere wyznania dotyczącego swojego sławnego rodzica.

Osiem gwiazdek i nie tylko. Brutalny atak na poseł PiS pilne
"Osiem gwiazdek i nie tylko". Brutalny atak na poseł PiS

Do niepokojącej sytuacji doszło w święta przed domem poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanny Borowiak. Jej rodzina stała się celem brutalnego i wulgarnego ataku dziczy spod znaku ośmiu gwiazdek.

Igor Tuleya uderza w rząd Tuska: Chaos większy niż za PiS gorące
Igor Tuleya uderza w rząd Tuska: Chaos większy niż za PiS

Od nieco ponad roku rządzi Koalicja 13 grudnia zbudowana na hasłach "praworządności", "demokracji" i wsparciu sił zewnętrznych. Rządzi przy użyciu siły, oraz łamiąc zasady praworządności i demokracji. Jak się okazuje, niezadowolony jest jeden z jej "bohaterów", sędzia Igor Tuleya.

Straciłam rodzinę. Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate pilne
"Straciłam rodzinę". Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate

Od czasu, kiedy świat obiegły informacje, że księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, zmaga się z wykrytym u niej rakiem, oczy całego świata skierowane są na Pałac Buckingham.

Mówił o sobie dziecko szczęścia. Nie żyje znany lekarz z ostatniej chwili
Mówił o sobie "dziecko szczęścia". Nie żyje znany lekarz

Media obiegły smutne wiadomości. Nie żyje lekarz kadry olimpijskiej i narodowej w piłce nożnej w latach 1970–1982. O śmierci poinformował jego brat.

Ten sondaż ujawnia dramatyczną prawdę pilne
Ten sondaż ujawnia dramatyczną prawdę

Pesymistyczne wnioski płyną z badań instytutu YouGov, opublikowanych w czwartek przez brytyjski dziennik "Guardian" w sprawie wojny na Ukrainie.

Sprawa Romanowskiego. Ziobro do Tuska: Zakłamany towariszcz Putina z ostatniej chwili
Sprawa Romanowskiego. Ziobro do Tuska: "Zakłamany towariszcz Putina"

Rosyjski atak na ukraińskie miasta stał się dla Donalda Tuska okazją do krytyki Viktora Orbana i Marcina Romanowskiego. Na wpis zareagował były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Padły ostre słowa.

IMGW wydał ostrzeżenie. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał ostrzeżenie. Oto co nas czeka

IMGW ostrzega, że obecna pogoda nie poprawi nam samopoczucia. Ponadto na niektórych obszarach Polski wystąpią mgły znacznie utrudniające widoczność i marznące mżawki

Chiny planują największą zaporę wodną na świecie. To potężne zagrożenie Wiadomości
Chiny planują największą zaporę wodną na świecie. To potężne zagrożenie

Władze Chin zatwierdziły projekt budowy największej zapory wodnej na świecie – podała w czwartek Agencja Reutera. Obawy co do projektu wyraziły położone w dolnym biegu rzeki Indie i Bangladesz.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Rafał Woś: Nowa terapia szokowa

Pamiętacie terapię szokową Leszka Balcerowicza z lat 90.? Kontynuowaną potem przez wszystkie niemal siły polityczne niezależnie od miejsca zajmowanego przy okrągłym stole? Solidarność pamięta ją dobrze. Wszak do dziś wymuszone otoczenie jej pierwszej fazy parasolem ochronnym uchodzi za jeden z największych błędów w historii najsilniejszego związku zawodowego w Polsce. Na szczęście „S” bardzo szybko zobaczyła, co się święci, i jako pierwsza duża organizacja przeszła na pozycje otwarcie wrogie wobec terapii szokowej.
Rafał Woś [Felieton
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

A dlaczego przeszła? Bo to w polskich zakładach pracy, fabrykach, kopalniach i przedsiębiorstwach ludzie jako pierwsi odczuli na własnej skórze szok oraz wątpliwą terapię tamtych posunięć. Wymuszone zwolnienia, pospieszne prywatyzacje, wygaszanie mocy produkcyjnych, marnowanie kapitału ludzkiego, zubożenie całych miast i regionów. To były skutki tamtych liberalnych polityk. Jednocześnie o tych oczywistych zbrodniach na społecznej tkance oraz o posunięciach cofających naszą gospodarkę o całe dekady nie można było wtedy otwarcie mówić. A każdy, kto próbował, był przedstawiany jako „oszołom”, przeciwnik wolności, demokracji, kapitalizmu i prozachodnich aspiracji Polski. Musiało minąć wiele, wiele lat, zanim do głów liberalnego establishmentu trafiło przekonanie, że coś poszło wtedy nie tak. „Byliśmy głupi” – powiedziało nawet paru z nich. Szkoda, że tak późno. 

Czytaj także: Spektakularne bankructwo III RP: konsekwencje rządów sojuszu liberałów i postkomunistów

 

"Błędy i wypaczenia" 

 

Dziś liberalny establishment mówi o „błędach i wypaczeniach” Polski balcerowiczowskiej już dość otwarcie. A na zwasalizowanej przez liberałów lewicy wielu pręży wręcz piersi do orderów. Piszą chętnie kolejne tomy „ludowej historii Polski”. Ronią łzy nad losem PGR-ów. Odkrywają dramaty łódzkich włókniarek, którym transformacja wywaliła życie do góry nogami. I tak dalej.
 
Niestety. Im bardziej liberalny establishment przyznaje racje krytykom starej terapii szokowej, tym większą ślepotę wykazują wobec oczywistego faktu, że oto – tu i teraz – przyspiesza coś bliźniaczo podobnego. To nowa terapia szokowa, czyli narzucana nam w formie przeróżnych rozwiązań polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Zwana ostatnio – trochę skrótowo – Zielonym Ładem. Logika jest tu bardzo podobna. Znowu narzucane metodą faktów dokonanych polityki ekonomiczne uderzają w zdolności produkcyjne gospodarki i bezpieczeństwo socjalne pracowników oraz obywateli. Znowu ludziom najpierw niszczy się życie i miejsca pracy, oferując w ich miejsce mglistą wizję, że przecież jakoś się to wszystko na nowo – i na zielono oczywiście – zorganizuje. Znowu w zasadzie nie wolno o tym dyskutować i podawać tego w wątpliwość, bo każdy, kto się ośmieli, jest gumkowany z rozmowy. I metkowany jako „klimatyczny kłamca”, „lobbysta koncernów naftowych”, „przyjaciel Putina”, „antynaukowy populista”, „przeciwnik integracji europejskiej”. I wreszcie znowu – tak jak wtedy – musimy działać szybko. „Nie ma czasu do stracenia”, bo „planeta się ugotuje, bo „przyszłe pokolenia”. Klasyczna terapia szokowa. Dopychać kolanem, zanim się połapią. 

Czytaj także: Co tak naprawdę oznacza Zielony Ład? Zobacz, co w praktyce oznaczają pomysły eurokratów

 

"Chodźcie z nami!"
 

Na szczęście jest jeszcze jedno „znowu”. Znowu Solidarność jako pierwsza zauważyła, że cała ta polityka klimatyczna śmierdzi na kilometr. Związek od lat konsekwentnie ostrzega, jak fatalne konsekwencje przynosi przyjmowanie kolejnych filarów polityki klimatycznej: systemu handlu emisjami, wygaszanie mocy produkcyjnych w energetyce, duszenie rolnictwa czy ostatnio nowe ekopodatki grożące pauperyzacją albo wręcz wyzuciem najsłabszych z własności. 
 
10 maja odbędzie się wielka manifestacja Solidarności przeciwko Zielonemu Ładowi. Chodzi o pokazanie, że tym razem może być inaczej. Możemy – a nawet musimy – przerwać to szaleństwo. Nie mamy ochoty czekać znowu wiele lat, aż establishment znów uroni łzę i powie „byliśmy głupi”. 

To nas nie urządza. Chodźcie z nami teraz. Bądźmy mądrzy przed szkodą. 
 

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe