Jerzy Bukowski: Nie było żadnego wyzwolenia
W latach 1944-45 nie było żadnego wyzwolenia, lecz zastąpienie jednego okupanta przez drugiego. Owszem, Sowieci przegnali Niemców, ale potem sami zaczęli rządzić Polską, oczywiście przy pomocy rodzimych zdrajców.
W cywilizowanym świecie wyzwolenie jakiegoś kraju przez sojusznicze armie oznacza przywrócenie w nim status quo ante bellum, co nie miało miejsca w żadnym państwie środkowej Europy opanowanym przez Armię Czerwoną, a następnie w pełni podporządkowanym Kremlowi pod względem politycznym, militarnym, gospodarczym i każdym innym.
Taką prawdę historyczną powinniśmy upubliczniać na całym świecie, podobnie jak w kwestii przyczyn wybuchu II wojny światowej, której zarzewiem stał się w sierpniu 1939 roku pakt Ribbentrop-Mołotow z dołączonym do niego tajnym protokołem określającym podział Polski między dwóch okupantów oraz strefy ich wpływów w środkowo-wschodniej części naszego kontynentu.