Zużyte niemieckie turbiny wiatrowe trafiają do Polski

Co musisz wiedzieć:
- Niemcy wywożą zużyte turbiny do Europy Wschodniej, omijając surowe normy recyklingowe.
- To, co w Niemczech nielegalne, w Polsce bywa „odzyskiem” – choć grozi środowisku.
- Brak regulacji i reakcji państwa może doprowadzić do katastrofy ekologicznej.
„Wie deutscher Windrad-Müll illegal in Osteuropa landet” („Jak niemieckie odpady z wiatraków trafiają nielegalnie do Europy Wschodniej”) – brzmi tytuł artykułu w „Die Welt”. Autorzy wprost piszą w nim o nielegalnym eksporcie i o „toksycznym dziedzictwie transformacji energetycznej”.
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Stop dyskryminacji deweloperów!". Potężna awantura wokół Parady Równości
- Kapitan zdążył nadać "mayday". Nikt nie przeżył katastrofy dreamlinera w Indiach
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Wenezuelczyk zaatakował 24-latkę w Toruniu. Kobieta w stanie ciężkim walczy o życie
- Hołownia potępia, a młodzi mężczyźni popierają. Internauci pozytywnie o akcjach Brauna
- Wipler o decyzji SN o ponownym przeliczeniu głosów: "To bez znaczenia"
- W Toruniu nie powstanie Centrum Integracji Cudzoziemców. Burza po próbie zabójstwa kobiety przez imigranta
- Egipskie lotniska w stanie najwyższej gotowości. Linie lotnicze tną rejsy
Zużyte niemieckie turbiny wiatrowe trafiają do Polski
Jak podaje portal dziennika „Die Welt”, Niemcy chcą budować więcej i większe turbiny wiatrowe, co generuje problem, jakim jest utylizacja tysięcy starych turbin. Wiele z nich nie nadaje się do recyklingu i trafia do różnych miejsc w Europie Wschodniej.
Zachód od lat głosi potrzebę ekologicznej czystości, ale – jak się okazuje – brudną robotę i toksyczne odpady chętnie zrzuca sąsiadom zza dawnej żelaznej kurtyny
– piszą autorzy.
Eksperci biją na alarm: zużyte łopaty turbin są trudne do przetworzenia, a często po prostu zalegają na składowiskach – dodają.
Jak ujawnił niemiecki dziennik „Die Welt”, setki demontowanych wiatraków zamiast trafić na recykling, są wysyłane do Europy Wschodniej – w tym do Polski.
„Die Welt” ujawnia proceder
Łopaty z włókna szklanego, niemożliwe do bezpiecznego przetworzenia, lądują na prowizorycznych składowiskach, często bez odpowiednich zabezpieczeń. Powód? W Niemczech obowiązują rygorystyczne przepisy środowiskowe. Ale na Wschodzie można więcej – taniej i ciszej
– pisze „Die Welt”.
Tak więc turbiny, które nie spełniają już norm obowiązujących w Niemczech, trafiają do krajów o niższych standardach środowiskowych. Przypomina to sytuację z lat 90., kiedy Zachód przenosił swoje fabryki i śmieci do biedniejszych krajów.
To nie ekologia, to czysta hipokryzja. Niemcy pozbywają się problemu, który sami stworzyli, a my mamy z tym żyć?
– mówi jeden z ekspertów cytowany w materiale „Die Welt”.
Zamiast transportu technologii – odpady
Polska, jak się okazuje, również jest miejscem, gdzie trafiają niechciane, „emerytowane” turbiny. I choć oficjalnie mówi się o modernizacji infrastruktury, to coraz częściej są to po prostu stare instalacje z Zachodu, które na miejscu trzeba rozebrać lub utylizować.
Było to szczególnie widoczne w małym miasteczku niedaleko granicy z Czechami: jedenaście ciężarówek w środku nocy wyładowało ponad 90 ton złomu – w tym łopaty wirników z Niemiec. „Myśleli, że to koniec świata” relacjonuje Barbora Šišková, burmistrz Jiříkova. Kilka tygodni później przyjechało więcej ciężarówek, znów z częściami do turbin wiatrowych
– przytacza historię opowiedzianą przez świadka portal Kresy.pl.