Szefowa KRS na proteście „Prawników dla Polski”: To mnie zmroziło

– Propozycje złożone przez komisję ds. reformy ustroju zmroziły mnie – powiedziała we wtorek przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka podczas protestu Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski” przeciwko zapowiedzianym przez resort sprawiedliwości rozwiązaniom w związku z wyborem członków KRS.
Protest Prawników dla Polski Szefowa KRS na proteście „Prawników dla Polski”: To mnie zmroziło
Protest Prawników dla Polski / Screen z portalu X

Szefowa KRS: To mnie zmroziło

"Propozycje, które złożyła komisja ds. reformy ustroju powołana przez premiera na wniosek ministra sprawiedliwości, zmroziły mnie"

- powiedziała pod siedzibą Krajowej Rady Sądownictwa.

Woicka wskazała, że od sędziów oczekuje się samokrytyki - "my nie możemy na to pozwolić. Konstytucja mówi w artykule 30, że źródłem wszystkich praw obywatelskich jest godność niezbywalna człowieka - tej godności chcą pozbawić sędziów" - zaznaczyła.

Protestujący sprzeciwiali się przedstawionym w piątek przez ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara oraz premiera Donalda Tuska założeniom rozwiązań dot. statusu sędziów powołanych po 2018 r.

Protestujący posiadali m.in. transparenty z napisami "Murem za sędzią Radzikiem", czy "Murem za sędzią Schabem", czy "Murem za sędzią Manowską". Przemawiający podczas protestu członek KRS Zbigniew Łupina określił składanie samokrytyki jako instytucję przypominającą czasy stalinizmu.

Stowarzyszenie "Prawnicy dla Polski" informuje, że jego celem jest podejmowanie działań na rzecz ochrony i promocji wartości wyrażonych w konstytucyjnych zasadach prawa, w tym zwłaszcza państwa prawnego i zasadach zeń związanych oraz sprawiedliwości społecznej, a także w zasadach demokracji, równoważenia i trójpodziału władz publicznych, Rzeczpospolitej Polskiej, jako dobra wspólnego oraz pomocniczości.

W 2018 r. weszły w życie przepisy, uchwalone za rządów PiS, które zmieniły procedurę wyboru 15 sędziów - członków KRS. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie, a od 2018 r. - Sejm. Wywołało to krytykę części środowiska prawniczego oraz ówczesnej opozycji, a także otworzyło dyskusję na temat statusu sędziów nominowanych przez tak ukształtowaną KRS.

Konferencja Tuska i Bodnara

Podstawowe założenia rozwiązań odnoszących się m.in. do statusu sędziów "wadliwie powołanych sędziów" w okresie od 2018 r. minister sprawiedliwości Adam Bodnar wraz z premierem Donaldem Tuskiem przedstawili na konferencji prasowej w zeszły piątek.

Jak sprecyzowano we wtorek, sędziowie nominowani w procedurach przed KRS od 2018 r. mają zostać podzieleni na cztery grupy. Pierwszą - najliczniejszą grupę - mają stanowić tzw. młodzi sędziowie, którzy są na początku kariery prawniczej i ukończyli w ostatnich latach asesurę lub zdali egzamin sędziowski. Wobec tej, liczącej około 1,6 tys. osób grupy, założenia nie przewidują żadnej weryfikacji.

Inna ma być sytuacja osób, które od 2018 roku awansowały w strukturze sądownictwa za sprawą działającej w tym czasie KRS. Według szacunków resortu około 500 osób z tej grupy to "nieprawidłowo powołani sędziowie, którzy w sposób kwalifikowany przyczynili się do podważenia praworządności". Chodzi m.in. o ich członkostwo w KRS, podpisanie list poparcia dla kandydatów do KRS, czy obejmowanie dodatkowych funkcji w wymiarze sprawiedliwości i MS. Osoby te miałyby powrócić na poprzednio zajmowane stanowiska w ciągu trzech miesięcy, a wobec nich zainicjowane zostałyby obligatoryjne postępowania dyscyplinarne.

Kolejnych około 950 osób z grupy sędziów awansowanych od 2018 roku, wobec których nie występują dodatkowe "kwalifikowane" okoliczności, w trzy miesiące od wejścia w życie zmian wracałyby na poprzednie stanowiska w sądach niższej instancji. Jednak złożenie przez osoby z tej grupy deklaracji o dobrowolnym powrocie - jak planuje MS - byłoby traktowane, jako okoliczność łagodząca, która powodowałaby odmowę wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, automatyczną delegację ministerialną do miejsca, w którym dana osoba orzekała na dzień wejścia w życie ustawy, a także możliwość startu w konkursach przed nową KRS. Wobec osób z tej grupy, które nie złożą oświadczenia, będą zaś prowadzone postępowania dyscyplinarne.

Czwartą grupę będzie stanowiło kilkadziesiąt osób wykonujących wcześniej inne zawody prawnicze. Osoby, które trafiły do sądów z adwokatury, radców prawnych lub innych wolnych zawodów prawniczych, po złożeniu deklaracji będą mogły zostać zatrudnione, jako starsi asystenci sędziego, zaś sędziowie SN, którzy wcześniej byli w innych zawodach prawniczych lub zajmowali się działalnością naukową, trafią na rok do Biura Studiów i Analiz SN lub Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, a w tym czasie będą toczyły się wobec nich w odrębnym trybie postępowania weryfikacyjne.

Organem oskarżycielskim w tych sprawach dyscyplinarnych ma być złożone z 15 sędziów wybranych przez przyszłą KRS Konsylium Dyscyplinarne. W okresie przejściowym obsługę tego Konsylium ma zapewnić biuro przy warszawskim sądzie apelacyjnym, a następnie biuro przy przyszłej KRS.

Wnioski oskarżycielskie Konsylium będą rozpoznawane przez sądy dyscyplinarne przy poszczególnych sądach apelacyjnych, a w II instancji przy SN. W celu wzmocnienia kadrowego sądów w okresie przejściowym przewiduje się możliwość powrotu do orzekania na okres dwóch lat, za zgodą przyszłej KRS, sędziów w stanie spoczynku w wieku 65-75 lat.

Ustawy - według zamierzeń resortu sprawiedliwości - miałyby wchodzić w życie od sierpnia 2025 roku. Późną wiosną 2026 roku do sądów dyscyplinarnych miałyby trafić pierwsze ze spraw skierowane tam przez Konsylium Dyscyplinarne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zaskakujące doniesienia ws. "Tańca z gwiazdami"

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Awaria Zielonego Ładu. Słowacja odrzuca system ETS2

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dzieje się w Trzeciej Drodze. Szef klubu złożył rezygnację

 


 

POLECANE
Niepokojące doniesienia ws. aktorki serialu M jak miłość z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia ws. aktorki serialu "M jak miłość"

Aktorka serialu "M jak miłość" Michalina Sosna podzieliła się z fanami szczerym wyznaniem. Okazuje się, że cierpi z powodu problemów zdrowotnych, które mocno ją ostatnio zaniepokoiły.

Szykujemy się na najgorsze. Trwa obrony Ścinawy z ostatniej chwili
"Szykujemy się na najgorsze". Trwa obrony Ścinawy

Ścinawa jest położona w powiecie lubińskim. Wysoka woda jeszcze tam nie dotarła, a mieszkańcy i służby robią wszystko, aby zminimalizować skutki nadchodzącego kataklizmu.

Poszukiwany Hoss zatrzymany w Warszawie z ostatniej chwili
Poszukiwany "Hoss" zatrzymany w Warszawie

Jak podaje Wyborcza.pl, Arkadiusz Ł., pseudonim Hoss, uznawany za twórcę oszustw „na wnuczka”, miał zostać zatrzymany w Warszawie podczas rutynowej kontroli drogowej. Mężczyzna miał przekroczyć prędkość na ul. Puławskiej, co zwróciło uwagę policji. Podczas sprawdzania jego danych okazało się, że jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, wydanym przez niemieckie organy ścigania.

Powodzie w Polsce. Premier impotentny gorące
Powodzie w Polsce. Premier impotentny

Premier Donald Tusk do perfekcji opracował taktykę odpychania od siebie sytuacji kryzysowych oraz usuwania się w cień, gdy nie da się uniknąć krytyki za błędy i wpadki. Jego taktyka była aż nadto widoczna za rządów PO-PSL.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda już w najbliższą niedzielę może spotkać się z Donaldem Trumpem. Będzie to miało prawdopodobnie miejsce w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, Pensylwania.

Powodzie na południu Polski. Jest deklaracja prezydenta RP z ostatniej chwili
Powodzie na południu Polski. Jest deklaracja prezydenta RP

Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek, że uda się na tereny objęte powodzią, kiedy minie stan bezpośredniego niebezpieczeństwa. Podkreślił, że teraz jego obecność w tamtym rejonie odciągałaby uwagę ratowników i mieszkańców. Prezydent zaapelował też o pomoc dla mieszkańców południa Polski.

Media donosiły o milionerze, który przerwał wały w Jeleniej Górze. Jest komunikat prokuratury gorące
Media donosiły o "milionerze, który przerwał wały w Jeleniej Górze". Jest komunikat prokuratury

W południowej Polsce mamy do czynienia z ogromnymi powodziami. Jednym z miast, które ucierpiały najbardziej, jest Jelenia Góra. Według doniesień lokalnych mieszkańców cytowanych przez media, miasto miało zostać zalane w wyniku działań lokalnego milionera, który chroniąc własne nieruchomości, miał kazać rozkopać wały. Jest komunikat Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze w tej sprawie.

Awaria oczyszczalni ścieków w Brzegu z ostatniej chwili
Awaria oczyszczalni ścieków w Brzegu

W wyniku podwyższonego poziomu wody we wtorek nad ranem przestała działać miejska oczyszczalnia ścieków w Brzegu. Nieczystości są kierowane do Odry. Jak zapewniają władze miasta, nie ma to wpływu na jakość i pewność dostaw wody pitnej w miejskich wodociągach.

Powodzie w Polsce. Tusk zszokowany zrzutem wody przez kontrolowaną przez jego rząd spółkę z ostatniej chwili
Powodzie w Polsce. Tusk "zszokowany" zrzutem wody przez kontrolowaną przez jego rząd spółkę

Sytuacja powodziowa na południu Polski budzi wiele emocji. Wody Polskie poinformowały, że w nocy miał miejsce niezapowiedziany zrzut wody do zbiornika Mietków. Odpowiedzialna jest za to spółka Tauron kontrolowana przez rząd Tuska. Sam premier ma być "zszokowany", że do wspomnianej sytuacji w ogóle doszło i że współpraca zawiodła. "Premier, impotentny świadek rządowych wpadek!…" – pisze na portalu X Stanisław Żaryn, nawiązując do reakcji szefa rządu.

Nie żyje polska pięściarka. Miała zaledwie 21 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska pięściarka. Miała zaledwie 21 lat

Media obiegła wiadomość o śmierci dobrze zapowiadającej się polskiej pięściarki. Emilia Kuskowska miała zaledwie 21 lat.

REKLAMA

Szefowa KRS na proteście „Prawników dla Polski”: To mnie zmroziło

– Propozycje złożone przez komisję ds. reformy ustroju zmroziły mnie – powiedziała we wtorek przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka podczas protestu Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski” przeciwko zapowiedzianym przez resort sprawiedliwości rozwiązaniom w związku z wyborem członków KRS.
Protest Prawników dla Polski Szefowa KRS na proteście „Prawników dla Polski”: To mnie zmroziło
Protest Prawników dla Polski / Screen z portalu X

Szefowa KRS: To mnie zmroziło

"Propozycje, które złożyła komisja ds. reformy ustroju powołana przez premiera na wniosek ministra sprawiedliwości, zmroziły mnie"

- powiedziała pod siedzibą Krajowej Rady Sądownictwa.

Woicka wskazała, że od sędziów oczekuje się samokrytyki - "my nie możemy na to pozwolić. Konstytucja mówi w artykule 30, że źródłem wszystkich praw obywatelskich jest godność niezbywalna człowieka - tej godności chcą pozbawić sędziów" - zaznaczyła.

Protestujący sprzeciwiali się przedstawionym w piątek przez ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara oraz premiera Donalda Tuska założeniom rozwiązań dot. statusu sędziów powołanych po 2018 r.

Protestujący posiadali m.in. transparenty z napisami "Murem za sędzią Radzikiem", czy "Murem za sędzią Schabem", czy "Murem za sędzią Manowską". Przemawiający podczas protestu członek KRS Zbigniew Łupina określił składanie samokrytyki jako instytucję przypominającą czasy stalinizmu.

Stowarzyszenie "Prawnicy dla Polski" informuje, że jego celem jest podejmowanie działań na rzecz ochrony i promocji wartości wyrażonych w konstytucyjnych zasadach prawa, w tym zwłaszcza państwa prawnego i zasadach zeń związanych oraz sprawiedliwości społecznej, a także w zasadach demokracji, równoważenia i trójpodziału władz publicznych, Rzeczpospolitej Polskiej, jako dobra wspólnego oraz pomocniczości.

W 2018 r. weszły w życie przepisy, uchwalone za rządów PiS, które zmieniły procedurę wyboru 15 sędziów - członków KRS. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie, a od 2018 r. - Sejm. Wywołało to krytykę części środowiska prawniczego oraz ówczesnej opozycji, a także otworzyło dyskusję na temat statusu sędziów nominowanych przez tak ukształtowaną KRS.

Konferencja Tuska i Bodnara

Podstawowe założenia rozwiązań odnoszących się m.in. do statusu sędziów "wadliwie powołanych sędziów" w okresie od 2018 r. minister sprawiedliwości Adam Bodnar wraz z premierem Donaldem Tuskiem przedstawili na konferencji prasowej w zeszły piątek.

Jak sprecyzowano we wtorek, sędziowie nominowani w procedurach przed KRS od 2018 r. mają zostać podzieleni na cztery grupy. Pierwszą - najliczniejszą grupę - mają stanowić tzw. młodzi sędziowie, którzy są na początku kariery prawniczej i ukończyli w ostatnich latach asesurę lub zdali egzamin sędziowski. Wobec tej, liczącej około 1,6 tys. osób grupy, założenia nie przewidują żadnej weryfikacji.

Inna ma być sytuacja osób, które od 2018 roku awansowały w strukturze sądownictwa za sprawą działającej w tym czasie KRS. Według szacunków resortu około 500 osób z tej grupy to "nieprawidłowo powołani sędziowie, którzy w sposób kwalifikowany przyczynili się do podważenia praworządności". Chodzi m.in. o ich członkostwo w KRS, podpisanie list poparcia dla kandydatów do KRS, czy obejmowanie dodatkowych funkcji w wymiarze sprawiedliwości i MS. Osoby te miałyby powrócić na poprzednio zajmowane stanowiska w ciągu trzech miesięcy, a wobec nich zainicjowane zostałyby obligatoryjne postępowania dyscyplinarne.

Kolejnych około 950 osób z grupy sędziów awansowanych od 2018 roku, wobec których nie występują dodatkowe "kwalifikowane" okoliczności, w trzy miesiące od wejścia w życie zmian wracałyby na poprzednie stanowiska w sądach niższej instancji. Jednak złożenie przez osoby z tej grupy deklaracji o dobrowolnym powrocie - jak planuje MS - byłoby traktowane, jako okoliczność łagodząca, która powodowałaby odmowę wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, automatyczną delegację ministerialną do miejsca, w którym dana osoba orzekała na dzień wejścia w życie ustawy, a także możliwość startu w konkursach przed nową KRS. Wobec osób z tej grupy, które nie złożą oświadczenia, będą zaś prowadzone postępowania dyscyplinarne.

Czwartą grupę będzie stanowiło kilkadziesiąt osób wykonujących wcześniej inne zawody prawnicze. Osoby, które trafiły do sądów z adwokatury, radców prawnych lub innych wolnych zawodów prawniczych, po złożeniu deklaracji będą mogły zostać zatrudnione, jako starsi asystenci sędziego, zaś sędziowie SN, którzy wcześniej byli w innych zawodach prawniczych lub zajmowali się działalnością naukową, trafią na rok do Biura Studiów i Analiz SN lub Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, a w tym czasie będą toczyły się wobec nich w odrębnym trybie postępowania weryfikacyjne.

Organem oskarżycielskim w tych sprawach dyscyplinarnych ma być złożone z 15 sędziów wybranych przez przyszłą KRS Konsylium Dyscyplinarne. W okresie przejściowym obsługę tego Konsylium ma zapewnić biuro przy warszawskim sądzie apelacyjnym, a następnie biuro przy przyszłej KRS.

Wnioski oskarżycielskie Konsylium będą rozpoznawane przez sądy dyscyplinarne przy poszczególnych sądach apelacyjnych, a w II instancji przy SN. W celu wzmocnienia kadrowego sądów w okresie przejściowym przewiduje się możliwość powrotu do orzekania na okres dwóch lat, za zgodą przyszłej KRS, sędziów w stanie spoczynku w wieku 65-75 lat.

Ustawy - według zamierzeń resortu sprawiedliwości - miałyby wchodzić w życie od sierpnia 2025 roku. Późną wiosną 2026 roku do sądów dyscyplinarnych miałyby trafić pierwsze ze spraw skierowane tam przez Konsylium Dyscyplinarne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zaskakujące doniesienia ws. "Tańca z gwiazdami"

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Awaria Zielonego Ładu. Słowacja odrzuca system ETS2

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dzieje się w Trzeciej Drodze. Szef klubu złożył rezygnację

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe