Kto kandydatem PiS na prezydenta? Znamienne słowa Jarosława Kaczyńskiego

Kto kandydatem PiS na prezydenta?
Szef Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że przyszłoroczne wybory prezydenckie są "niesłychanie ważne". – Gdyby Boże nie daj, oni mieli swojego prezydenta [koalicja rządząca - przyp. red.], to można powiedzieć, że będą mogli już tutaj zrobić wszystko – zwrócił się do mieszkańców Pułtuska. Jego zdaniem znalezienie kandydata to "niełatwe przedsięwzięcie" dla PiS.
Musimy znaleźć kogoś takiego, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, kto będzie odpowiadał oczekiwaniom społeczeństwa i który jednocześnie nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie
– powiedział Jarosław Kaczyński.
Kaczyński poinformował, że trwa obecnie proces poszukiwań odpowiedniego kandydata na najwyższy urząd w kraju.
"Mamy nadmiar kandydatów"
Są kandydaci, nie chcemy jeszcze o tym mówić głośno, ale naprawdę może państwa to zdziwi, ale my mamy tych kandydatów nadmiar. Chcę jasno powiedzieć, że to są kandydaci nasi; natomiast różnego rodzaju inicjatywy, czy tam jakieś wspomnienia o inicjatywach, które wychodzą z boku, też po tej prawej stronie, naprawdę niczemu dobremu w tej chwili nie służą
– oświadczył prezes PiS.
Należy zbudować biało-czerwony front
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że zaletą prezydenta Andrzeja Dudy, zanim został wybrany na ten urząd, było to, że praktycznie nie można było mu niczego zarzucić. – Jedną z zalet obecnego prezydenta w 2015 roku było to, że naprawdę mogli go zaatakować za to, że wykłada gdzieś w Poznaniu czy w Lesznie, no i za to, że ma niewłaściwie narodową żonę. Kto to robił? "Gazeta Wyborcza" – podkreślił Kaczyński.
Stwierdził, że przed wyborami prezydenckimi należy zbudować biało-czerwony front, a Polska od 1939 i 1945 roku nie stała nigdy przed tak wielkimi wyzwaniami, jak ma to miejsce obecnie.
– Czy to ma być tak, że ta niepodległość wywalczona, mówi się zwykle że w 1989 roku (...) ma trwać tylko, no dajmy na to, około 40 lat? Ma być nowym incydentem historycznym? Nie, szanowni państwo, ona musi być trwała – powiedział Kaczyński.