Skandaliczne okoliczności głosowania nad paktem migracyjnym. Za Polskę zdecydowała Hiszpania
Komisja w Parlamencie Europejskim przyjęła właśnie pakt migracyjny. Dokładnie za dwa lata miliony migrantów będą rozdzielane do różnych państw, w tym do Polski. Według paktu będzie można się wykupić – 20 tys. euro za każdego migranta, ale jeżeli komisja stwierdzi, że jest sytuacja kryzysowa, to wtedy nie będzie można się wykupić
poinformował na Twitterze [X] europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.
Za tym wszystkim głosowały partie, w których jest PO, PSL, Hołownia i Lewica
– wskazał polityk.
Czytaj także: Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu dla Tysol.pl: Sejmu i rządu tak naprawdę nie ma
Skandaliczne okoliczności
Więcej informacji na ten temat ujawnił europoseł PiS Dominik Tarczyński na antenie TV Republika.
– Bardzo ważne są okoliczności, w jakich ten pakt został przyjęty. W kampanii wyborczej Tusk mówił, że nikt za Polaków nie będzie decydował o tym, jaka jest przyszłość Polski w sprawie paktu migracyjnego. Chciałbym oficjalnie powiedzieć, że Tusk kłamał. Dzisiejsze głosowanie to pokazało. Pani Adamowicz, która jest członkiem tej komisji, na tę komisję nie przyszła i przekazała prawo głosu Hiszpanowi. Hiszpan zagłosował za paktem migracyjnym, a więc, szanowni państwo, to nie polscy europosłowie decydowali o przyszłości Polski, ale ci, którym głos oddano – w tym przypadku Hiszpanie z grupy EPP
– przekazał. – Całe rodziny polityczne Platformy Obywatelskiej, Hołowni, Lewicy – wszyscy ci ludzie głosowali za paktem migracyjnym – dodał.
Czytaj także: Czarnek dla Tysol.pl: To atak na polskość, to niebywała hańba i skandal
Kontekst: Pakt migracyjny
Na początku stycznia „Gazeta Polska Codziennie” informowała, że w Brukseli rozpoczęły się już nieoficjalne negocjacje na temat tzw. mechanizmu wyrównawczego do pakietu migracyjnego. Poinformowano, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.
Mechanizm wyrównawczy zakłada, że „kraje, które dotychczas broniły się przed przymusowymi kwotami przybyszów spoza UE, będą musiały w najbliższych miesiącach przyjąć ich więcej niż np. Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie problem migracyjny jest bardzo duży. Oznacza to, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Pierwotne plany zakładały też, że pierwsza relokacja odbędzie się na wiosnę, jednak z naszych źródeł wynika, że termin ten ma zostać przyspieszony i już nawet na przełomie stycznia i lutego możemy się spodziewać nakazu przyjęcia wyznaczonych przez unijnych urzędników ludzi” – podawała „Gazeta Polska Codziennie”.